Buzz

Dom mody Dior przeniósł się z Paryża do Wielkiej Brytanii. To właśnie w malowniczym Blenheim Palace, w hrabstwie Oxfordshire, odbył się wczorajszy pokaz kolekcji Cruise 2017. W tej lokalizacji show miało miejsce już dwukrotnie w historii marki – najpierw w 1954, a potem w 1958 roku. Przygotowaniem resortowych projektów zajęli się Lucie Meier i Serge Ruffieux, stojący na czele teamu z atelier Dior.

 

 

 

Na wybiegu królowała powojenna garderoba kobiet z socjety

oraz casualowe kroje noszone przez brytyjską arystokrację na wsi. 

 

 

To symboliczne spotkanie Francji z Anglią przenikał dodatkowo duch podróży widoczny w afrykańskich i orientalnych printach zdobiących kreacje. Wśród sylwetek dominowały rozbudowane ramiona, asymetryczne rozcięcia na spódnicach i rozszerzane nogawki spodni. Nie zabrakło również reinterpretacji słynnego Bar jacket, tym razem w wersji wysmuklonej i sięgającej powyżej bioder. Z kolei wśród akcesoriów brylowały torebki noszone jak plecak na jedno ramię, masywne chokery oraz apaszki na nadgarstkach.

 

 

Pokaz otworzyła Lorena Maraschi, a zaraz za nią na wybiegu wystąpiły Alice Metza, Bella Hadid, Harleth Kuusik, Lexi Boling, Lineisy Montero, Maartje Verhoef, Sofia Metchetner oraz jedna Polka – Paulina Frankowska z agencji KOYA mgmt. Fryzury modelek wystylizował legendarny Guido Palau, a za make up odpowiedzialny był główny makijażystka domu mody Dior – Peter Philips.

 

 

Na widownię czekała moc atrakcji.

 

Czas przed startem show wszyscy goście spędzili w pop-upowym barze w Londynie –  The Lady Dior Pub, a następnie na miejsce zawiózł ich

specjalny pociąg The Dior Express.

zobacz na jednej stronie