22
12
2023
"Na pierwszy milion pracowałam od zera". Wywiad z Zuzanną Kamińską z ZoZo Design
Instagram @zozodesign_official
Kiedy pierwszy raz robiłam z nią wywiad, spotkałyśmy się
w jednej z warszawskich restauracji.
Dziś Zuzanna Kamińska, założycielka i projektantka marki
ZoZo Design ugościła mnie u siebie - w ekskluzywnym
butiku przy ulicy Mokotowskiej 63, w specjalnie
dedykowanym na takie spotkania Vip Roomie
w obecności najcenniejszych kamieni na ziemii.
Po ponad 10 latach w branży nadal ma werwę do działania i głowę pełną pomysłów. Dlaczego? Jak sama mówi inspirują ją kobiety, a ubieranie ich w modową biżuterię to dla niej największe szczęście i spełnienie zawodowe. Co jeszcze zachwyca ją w biżuterii i jak przebiega proces twórczy, który pozwala wyróżnić jej się na rynku? Opowiada w ekskluzywnym wywiadzie dla Miumag.pl.
Instagram @zozodesign_official
Paula Jarosz, redaktorka Miumag.pl: Podobno pierwszy milion trzeba ukraść (śmiech), w Twoim przypadku chyba było jednak inaczej…
Zuzanna Kamińska, założycielka i projektantka marki ZoZo Design: Nie, nic nie ukradłam (śmiech). Na wszystko ciężko zarobiłam. Jak to mówią, od zera do milionera. Zaczynałam w moim małym mieszkanku z bransoletkami z kamieni naturalnych, które ręcznie wykonywałam. Składały się one z kuleczek z kamieni na cienkiej żyłce i miały przywieszkę. Przyszedł na to trend, więc naturalnie, moje koleżanki zaczęły się tym interesować i dostawałam od nich pierwsze zlecenia. I taką drogą pantoflową zaczęło się to sprzedawać. Oczywiście otworzyłam firmę, założyłam fanpage i sprzedawałam swoje produkty przez social media.
Po trzech miesiącach od startu, przyszedł grudzień i
zarobiłam swoje pierwsze pieniądze na stronę internetową -
pamiętam dokładnie, jak cieszyłam się jak dziecko,
bo odłożyłam 8 tysięcy (śmiech) i tak powstało ZoZo.
Potem z małego mieszkanka byłam w stanie przenieść się do atelier na Wilczej, później do klimatycznego sklepu na Mokotowskiej, a dziś jesteśmy w Vip Roomie z diamentami w moim dwupoziomowym butiku na rogu Wilczej i Mokotowskiej. Najważniejszym filarem układanki są jednak moi klienci - to oni tworzą ze mną moją historię. I staram się wychodzić na przeciw ich oczekiwaniom, dlatego cechuje mnie indywidualne podejście do każdego klienta - to swego rodzaju serwis do końca życia. Czegoś takiego nie ma w Polsce.
Instagram @zozodesign_official
O czym musisz pamiętać projektując nowe kolekcje, aby stały się sprzedażowym sukcesem?
Nigdy nie należałam do osób skromnych z zewnątrz, ale moja dusza jest skromna i mam dużo pokory w sobie. Pytasz o mój sekret na sukces? To słuchanie się samej siebie i swojej intuicji. Ona jak dotąd nigdy mnie nie zawiodła. Tworzę biżuterię, która ma przesłanie, ma znaczenie, ma nie tylko być piękna, ale jest pomysłem z dobrą wróżbą - jest spersonalizowana. Jest to biżuteria, którą można się wspierać i która daje szczęście ludziom.
Przykładem na to może być właśnie moja bransoletka na szczęścia - mój flagowy produkt, z którego jestem najbardziej dumna i który dla wielu okazał się sposobem na spełnienie marzeń - kobiety zachodzą w ciąże, zmieniają swoje nastawienie, zdają egzaminy, znajdują miłość swojego życia… To samo tyczy się kamieni, z których również zasłynęłam. Wierzę w ich energię - kwarc różowy na miłość, cytryn na sukces czy kryształ górski na ochronę. Okazuje się, że wystarczy uwierzyć, że dana rzecz przyniesie nam szczęście i to się dzieje. I ja w to wierzę. Wierzę, że biżuteria ZoZo przynosi tylko radość i pogodę ducha kobietom, mężczyznom czy też dzieciom, całym rodzinom. To biżuteria dla wszystkich.
Jaka biżuteria, według Ciebie, będzie najmodniejsza na wiosnę/lato 2024? W jaką biżuterię warto inwestować?
Mnie pochłonęła dmuchana biżuteria, po prostu się w niej zakochałam (śmiech)! To teraz jest mój punkt, na którym się koncentruję - będę rozwijać tę kolekcje i sama widzę, że ona trenduje, że jest na nią zainteresowanie.
Poza tym to widzę dużą tendencję wzrostową rubinów.
Bardzo mocno poszły do góry i idą cały czas - to niesamowite
jak ich cena zmieniła się porównując chociażby do początku
2023 roku, dlatego być może będziemy świadkami jakiegoś
większego trendu na ten kamień.
Ponadto ostatnio naszła mnie myśl: czemu nie łączyć biżuterii modowej ZoZo z tą wykonaną ze złota i kamieniami szlachetnymi? Myślę, że 2024 będzie łamał konwenanse i to co jeszcze kilka lat temu nie wypadało, w nowym sezonie będzie na porządku dziennym. Łączenie ze sobą biżuterii, bawienie się modą i czucie się dobrze sama ze sobą - to największy trend na 2024 rok.
Instagram @zozodesign_official
Czy diamenty są faktycznie najlepszymi przyjaciółmi kobiet, jak mawiała Marylin Monroe?
Oczywiście! I to właśnie dlatego zrobiłam ekskluzywne miejsce, VIP room - jedyny taki w Polsce. Jest on zamknięty, dostosowany pod klienta, bezpieczny i po prostu piękny. Chciałam, żeby każdy mógł poczuć się luksusowo niczym gwiazdy, szczególnie pary młode, które przychodzą do mnie z projektem obrączek, które będą nosili przez całe życie. Wiem, że kobiety jak kupują sukienkę ślubną poświęcają na to mnóstwo czasu, chodzą do krawcowej i do projektanta - wybierają, mierzą, poprawiają…, a przecież ta sukienka jest tylko na jedną noc. Obrączki są na całe życie i kupujemy je albo w supermarkecie, albo nie daj Boże, w masowej sprzedaży i to zazwyczaj coś, co jest już oklepane. Ja sobie pomyślałam, że ja bym tak nie chciała.
Dlatego stworzyłam ZoZo Luxury - miejsce jest dla każdego kto chce się poczuć wyjątkowo, zaopiekowany i żeby pamiętał tę chwilę do końca życia. Oprócz mojej kolekcji postanowiłam również spłnić marzenia moich klientów i możemy wspólnie zaprojektować "piercionek marzeń".Przy mojej asyście wybieramy kamień szlachetny z kolekcji (możemy również sprowadzić na zamówienie nawet ten najrzadziej spotykany jak aleksandryt). Jest to coś nadzwyczajnego, niespotykanego - pierścionek jakiego nie ma nikt inny...
Co więcej diamenty są wyjątkowe z jeszcze jednej prostej
przyczyny - zawszę mówię: Inwestycja w diamenty,
no a w cóż lepszego?.
Uważam, że inwestycja w kamienie szlachetne jest równie dobra jak w ziemię czy nieruchomości. Wartość kamieni cały czas rośnie, szczególnie tych rzadko spotykanych jak różowe diamenty. Cytując klasyka „Diamonds are forever”.
A jak wygląda Twój plan pracy? Jakie są Twoje codzienne rytuały, które przez ponad 10 lat pozwalają Ci się utrzymać na topie polskich marek biżuteryjnych?
Oj tu mnie złapałaś (śmiech). Niestety jestem pracoholiczką, więc rano, pierwsze co robię po przebudzeniu to włączam tryb online w telefonie i zaczynam poranne przeglądanie wiadomości, a także inspiracji i informacji ze świata. Wiem, że może to nie jest do końca zdrowe, ale to jest wpisane w mój zawód. Kładę się z telefonem i wstaję z telefonem. Potem dzwonie do pracowni, żeby spytać czy wszystko w porządku, czy czegoś im nie potrzeba, a potem do mamy - to taka moja rutyna.
Szybka poranna toaleta i koniecznie śniadanie. Wiele zawdzięczam mim pracownikom, mam najlepszy zespół na świecie - bez nich nie ma mnie. Moja menadżerka Ania, odciąża mnie z codziennych obowiązków, tak samo moje dziewczyny z butiku, jubilerzy oraz biuro. Wszyscy są cudowni i są dla mnie jak rodzina.
Instagram @zozodesign_official
Co Cię w takim razie jeszcze kręci i pociąga w tej branży, że nadal masz motywację i siłę do działania?
Wiesz, że ja się trochę tego boję? Że taki przesyt kiedyś nadejdzie. Na razie mnie nie dotknął, bo staram się zawsze podnosić sobie poprzeczkę, przecież dopiero co stworzyłam kolekcję z diamentami. Ale wiem, że już ciężko wyżej, już nazywają mnie „Diamentowa Królowa" (śmiech).
Myślę, że sposobem na motywowanie siebie do działania
jest cały czas stawianie sobie nowych wyzwań.
Będę pewnie rozwijać ZoZo Home, bardzo chciałabym mieć ZoZo Pet, od stycznia otworzę także swój kanał na YouTube i będę mówiła o… tworzeniu, pielęgnacji, procesie powstawania biżuterii - będę po prostu dzieliła się swoją wiedzą z moimi klientami. Także będziemy kręcić telewizję, będzie ZoZo Television (śmiech).
Jak widziałyśmy się ostatnim razem, mówiłaś mi, że Twoim marzeniem i celem jest ubranie w swoją biżuterię Kim Kardashian. Jak Ci idzie realizacja tych postanowień? Może na horyzoncie pojawiły się inne ambicje?
Powiem ci szczerze, że z Kim Kardashian nawet nie próbowałam bo… bo nie było czasu (śmiech). Przysięgam ci, że otwarcie i rozwijanie kolekcji z diamentami pochłonęło mnie bez pamięci, ale mam taki plan. Chciałabym wyjść na zagraniczne gwiazdy, osoby publiczne. Fajnie by było w ogóle wyjść z biżuterią na zagranicę, ale muszę pamiętać, że jest to proces i chce być na to 100 procentowo przygotowana. Tak naprawdę czas pokaże, co dalej los przyniesie.
Wiem, że pewnych rzeczy nie dam rady już zrobić sama jak na początku działalności Zozo i też że w pewnym momencie będzie czas, żeby zwolnić. Na ten moment łapie życie garściami i wyciskam z niego ile się da. ZoZo to jedna wielka rodzina i podchodzę do każdego klienta indywidualnie i chcę, żeby się czuł moją cząstką, żeby miał mnie i na tym się skupiam. I takie są kolekcje, tacy są moi pracownicy, tacy są moi klienci. Oni są częścią mnie i nie wyobrażam sobie inaczej. To jest moje życie, to jest moja miłość - odwzajemniona.