Czwartkowy wieczór należał do Roberta Kupisza, który w Soho Factory pokazał swoją nową (siódmą już) kolekcję. Anarchy to kipiące buntem propozycje na lato 2015 inspirowane kultowym festiwalem w Jarocinie.

Punk rock bez cenzury, lata 80., rebelia, walka o wolność, miks niezależnych subkultur, a wreszcie tytułowa anarchia - wczoraj przez 25 minut show poczułyśmy się jak tuż pod rozgrzaną sceną muzyczną.

Scenografia, choreografia i muzyka były wspólnym dziełem Roberta Kupisza i Kasi Sokołowskiej, która czuwa nad przebiegiem wszystkich topowych pokazów. Tym razem show podzielono na trzy części wyróżnione dźwiękami w tle oraz kolorami i fasonami na pierwszym planie. Najpierw w rytm mocnych dźwięków Republiki, Odziału Zamkniętego i Siekiery przeszła manifestacja zbuntowanych punków - modele mieli na głowach irokezy, a modelki ukrywały twarze pod bordowymi kominiarkami. W tej odsłonie modowego tryptyku królowały skórzane ramoneski, szmizjerki z suwakami i parki z ogromnymi kapturami.

Później zrobiło się trochę melancholijnie - wojownicze bordo zastąpiła spacyfikowana biel, a z głośników sączył się Szał niebieskich ciał Maanamu. W finale rozbrzmiały zaś słowa hitu Chłopców z Placu Broni Kocham Wolność, które towarzyszyły marszowi sylwetek inspirowanych szkolnym mundurkiem w rebelianckiej wersji. Były białe koszule, oversajzowe marynarki, krawaty i kraciaste minispódniczki, a wszystko w towarzystwie seksownych kabaretek i wysokich szpilek.

Długowłosy Kamil Kociak reprezentowany przez AS Management już na backstage'u wczuł się w rebeliancki klimat. O fryzury modeli (i modelek) zadbała na stałe współpracuja z Robertem Kupiszem marka TONI&GUY.

W kolekcji dominowały trzy kolory, które tworzą razem dwa polityczne symbole. Czerń i czerwień to składniki flagi anarchistycznej, z kolei biel i czerwień odwołują się do polskich barw narodowych. - Czerwień wcześniej kojarzyła się z komunizmem, a przecież to symbol walki, ludzi walecznych. - zauważa w rozmowie dla T-Mobile fashion Robert Kupisz.

- To były niesamowite czasy. - opowiada o swoich festiwalowych inspiracjach z Jarocina - Władze komunistyczne zezwoliły po raz pierwszy na taki festiwal w bloku wschodnim, ponieważ chciały, żeby młodzież zainteresowała się bardziej muzyką a nie polityką. Ale stało się odwrotnie. Wiemy, że Jarocin jest bardzo ważny dla naszej historii. 

Na pewno poznajecie Lanę Nguyen. Kilka tygodni temu odwiedziłyśmy jej uroczy showroom przy Nowym Świecie. Koszulki z nadrukiem stressed. depressed. but well dressed. robią totalną furorę, a sama projektantka wcale nie mniejszą.

W czerwonej sukience z głębokim dekoltem (i bez pleców!) oraz z denimową kopertówką (oczywiście własnego projektu) prezentowała się niezwykle wdzięcznie. Więcej ciekawych projektów znajdziecie tutaj.

Na zakończenie proponujemy Wam po pierwsze objerzenie całego pokazu na kanale ">TMobile na YouTube.com, a po drugie nowy, letni mikrotrend - #SHADOWSELFIE to świetna opcja, jeśli fryzura pod koniec imprezy nie wygląda już najlepiej ;) XOXO, A & W

PS Wczoraj wieczorem odbyła się jeszcze druga ważna premiera: wystartował autorski sklep internetowy Robertkupisz.com/pl/shop. Kolekcja Anarchy już w sprzedaży!