Inside Office

3 dni w POZIOM 511 Design Hotel & SPA #relaks #zabiegi #wakacje

Na zaproszenie hotelu POZIOM 511 wyruszyłyśmy na mini wakacje w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Na zaproszenie hotelu POZIOM 511 wyruszyłyśmy na mini wakacje w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Położony na najwyższym wzniesieniu w okolicy obiekt to prawdziwa oaza spokoju, dająca wytchnienie od codziennego, wielkomiejskiego gwaru.

 

Podzamcze koło miejscowości Ogrodzieniec (właśnie tam dokładnie zlokalizowany jest hotel) od Warszawy dzieli niecałe 280 km, a od Krakowa zaledwie 65. Warto wskoczyć w samochód i wybrać się choćby na weekend!

 

 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Do hotelu wjeżdża się przez skalną bramę, która już zapowiada wyjątkowy klimat miejsca - nowoczesnego i minimalistycznego, a jednocześnie wpisanego w liczącą milion lat naturę.

 

Kiedy tylko wpadłyśmy do naszego pokoju i odświeżyłyśmy się po podróży, wskoczyłyśmy w hotelowy uniform i wzniosłyśmy miumagowy toast. Po godzinie (a może dwóch?) słodkiego lenistwa wybrałyśmy się na kolację.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Stylowe wnętrze hotelowej restauracji przeobraża się w zależności od pory dnia. Wieczorem, skąpane w blasku świec, jest nastrojowe i niezwykle eleganckie. Przedpołudniem, w porze śniadaniowej, kiedy przez tarasowe okna wpada poranne słońce, zachwyca lekkością i przestronnością.

 

W takiej aurze cappuccino, świeże bułeczki, rozmaite serki, chrupiące croissanty i soczyste owoce po prostu smakują jeszcze lepiej!

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Właściciele POZIOM 511 pochodzą z okolic Ogrodzieńca i stawiają na lokalne, zdrowe i ekologiczne produkty, dlatego wiele z nich kupowanych jest u regionalnych dostawców. 

 

My spróbowałyśmy między innymi aromatycznych kurek z patelni (doskonałe!), kremu z kasztanów z krewetkami i żurawiną (rewelacyjny!), ravioli z kaczką, szałwią i chilli (przepyszne!) oraz polędwicy z dorsza (wyśmienita!). 

 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Co prawda na desery nie miałyśmy już sił (żałujemy, bo pozycja Chocolate Mon Amour brzmi naprawdę marzycielsko), ale spróbowałyśmy win z karty rekomendowanej przez Skład Win Mielżyńskich. Można w niej znaleźć wyselekcjonowane pozycje z Włoch, Francji i Hiszpanii, ale także z Austrii, Węgier, Chile oraz Nowej Zelandii. 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Następnego dnia tuż po śniadaniu, totalnie zachwycone słoneczną pogodą, postanowiłyśmy zwiedzić okolicę. Strefa najbliższa hotelowi to istna sielanka - piękna panorama, mnóstwo zieleni i cała masa leżaków, na których można się rozsiąść z książką i latte... albo butelką szampana z restauracyjnej karty win. 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Hotel dysponuje wypożyczalnią rowerów, gdyż w okolicy nie brakuje oznakowanych tras – od łatwych, o charakterze rekreacyjnym, przez umiarkowanie trudne, po wymagające bardzo dobrej kondycji i techniki, jak np. liczący niemal 200 km Jurajski Szlak Rowerowy Orlich Gniazd.

 

Mimo pokusy odbycia krótkiej przejażdżki (mapy dostępne są w recepcji), ostatecznie wyruszyłyśmy na spacer po pobliskim lesie.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Piękna, skąpana w słońcu trasa w kilka minut przywiodła nas pod sam Zamek Ogrodzieniecki. Imponujących rozmiarów, zabytkowa budowla okazała się być ogromnie fotogeniczna, ale my zamiast wchodzić na ruiny, zeszłyśmy do miasteczka. Nie miałyśmy jednak zbyt wiele czasu na zwiedzanie, gdyż już czekało na nas hotelowe SPA.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Lokalna atrakcja turustyczna - welony na złotym wianku. 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Oczywiście nie odmówiłyśmy sobie przymiarek i sesji zdjęciowej.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Po spacerze natychmiast wskoczyłyśmy w uniformy SPA i przeszłyśmy do części hotelu zajmowanej przez gabinet Dr Irena Eris Beauty Partner - pierwszy oficjalny salon tego typu w Polsce.

 

Miejsce oferuje pełną gamę luksusowych zabiegów na twarz i ciało, kuracji pielęgnacyjnych dłoni i stóp oraz szeroki wachlarz masaży. Wykonanie każdego zabiegu poprzedzone jest wywiadem kosmetycznym i profesjonalną diagnozą skóry.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

My z obszernej karty SPA wybrałyśmy dla siebie Face Intensive Detox - bio-detoksykujący zabieg oczyszczania skóry twarzy. Intensywnie poprawia kondycję skóry, głęboko nawilża, uzupełnia niedobory minerałów i składników odżywczych oraz pobudza procesy regeneracyjne.

 

Jednym z jego elementów jest masaż firmowy Dr Irena Eris - najprzyjemniejsza, bardzo relaksująca część, podczas której naprawdę można zasnąć! Mimo, że od wizyty w gabinecie minęło już kilka dni, my nadal obserwujemy pozytywne rezultaty Face Intensive Detox - skóra jest gładka, świetlista i odświeżona.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Czekając na zabieg (albo siedząc na fotelu do pedi) można przejrzeć magazyn wydawany przez Dr Irena Eris - Sense of Beauty. Szykownie wydane pismo traktuje nie tylko o urodzie, ale także o pięknym stylu życia.

 

W bieżącym numerze (Lato 2014) znajdziecie między innymi ciekawy artykuł o Tildzie Swinton oraz kilka apetycznych przepisów kulinarnych opatrzonych rewelacyjnymi akwarelami Pawła Olszczyńskiego.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Na zakończenie naszej wizyty w gabinecie, zachwycone zabiegiem Face Intensive Detox, wpisałyśmy się do pamiątkowej książki. Otrzymałyśmy także indywidualne recepty oraz pakiet próbek rekomendowanych do codziennego stosowania produktów.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Po zabiegach można dodatkowo zrelaksować sie, czytając książkę. W Bookstore można kupić lub po prostu wypożyczyć ciekawą lekturę na wieczór. Inna opcja? Oczywiście kolejna pyszna kolacja! POZIOM 511 to doskonałe miejsce także na przyjęcia w większym gronie. Szczegóły dotyczące możliwości rezerwacji znajdziecie tutaj.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Kolejny dzień zaczęłyśmy wczesnym śniadaniem, by tuż po nim zajrzeć na wypełniony źródlaną wodą basen. To kolejna część hotelu warta uwagi także ze względu na fantastyczne widoki z wielkich, wpuszczających mnóstwo światła okien.

 

Architektom z pracowni Grupa Plus Architekci udało się wpisać przestronne, przeszklone wnętrza w urozmaiconą, skalistą topografię działki, mając na uwadze ekologię i szacunek dla krajobrazu. 

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Przyznajemy szczerze, zamiast pływać, spędziłyśmy godzinę w jacuzzi...

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Ogromnie zmęczone (och, w końcu przepłynęłyśmy tyle metrów basenu) aktywnym przedpołudniem, odpoczęłyśmy w kawiarni. To kolejne miejsce spotkań w POZIOM 511 - kawa, soki owocowe i rozmaite, aromatyczne herbaty oraz słodkie wypieki można kosztować także na świeżym powietrzu.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Aby modnie zakończyć wypad do 511 tuż przed wyjazdem można jeszcze dokonać szybkich zakupów. Między recepcją a Bookstorem swoją strefę ma Joanna Klimas i jej ostatnia kolekcja LOGO GAME.

 

Białe i melanżowe koszulki z nadrukowaną rozsypanką literową będą genialną, casualnową pamiątką z eskapady w góry albo... rewelacyjnym upominkiem dla przyjaciółki.

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Instagram @agata_stefanowicz & weronika_woronowska

Zachwycone pobytem wracałyśmy do Warszawy gotowe na kolejne eskapady. A tymczasem swoją wycieczkę do POZIOM 511 zaplanujcie Wy!

 

 

FOLLOW!

 

www.poziom511.com

 

POZIOM 511 na Facebooku >>>