17
01
2023
VOGUE US redukuje liczbę numerów. Jaka jest przyszłość druku?
Amerykańska edycja VOGUE’a zdecydowała się
na istotną zmianę i planuje zmniejszyć w tym
roku liczbę swoich regularnych wydań.
W przeciągu 12 miesięcy w 2023 roku pojawi się tylko
dziesięć, a nie jak dotychczas jedenaście numerów.
To zresztą nie pierwsza zmiana w częstotliwości publikacji – przez ostatnie 3 lata VOGUE przestał być miesięcznikiem. W konsekwencji tej decyzji wydanie letnie (Summer) scali numery z czerwca i lipca, natomiast edycja zimowa (Winter) będzie łączyć publikacje ze stycznia i lutego. Przy okazji tej informacji na nowo rozgorzała dyskusja na temat przyszłości drukowanych czasopism kolorowych.
Exodus do sieci
Od co najmniej dekady notowana jest stopniowa
redukcja liczby różnych papierowych tytułów
na rzecz wydań cyfrowych dostępnych online.
Rozwiązanie to ma działać dwukierunkowo: z jednej strony pozwala czytelnikom na rozwinięcie społeczności skupionej wokół pisma, a także silniejsze ich zaangażowanie, a z drugiej samym wydawnictwom ułatwia prowadzenie statystyk i śledzenie danych dotyczących czytelnictwa.
Całkowite lub tylko częściowe przeniesienie się do sieci
to także możliwość efektywnego cięcia kosztów
dla wydawnictw, jednak bez konieczności obniżania
przez nich jakości przygotowywanego contentu.
Rezygnacja z druku choć kilku numerów rocznie pozwala
zaoszczędzić domom wydawniczym ogromne kwoty, które
mogą przeznaczyć na inne, istotne aspekty działalności,
np. wysokiej jakości sesje w egzotycznych destynacjach.
Niektóre wydawnictwa – podobnie jak Condé Nast czy Hearst (wydawca Cosmpolitan czy Harper’s Bazaar) – decydują się na zmniejszenie częstotliwości swoich publikacji, podczas gdy inne – jak np. Dotdash Meredith, wydające czasopismo InStyle – zupełnie rezygnują z wersji papierowych na rzecz pełnej cyfryzacji.
Spadek nakładu czasopism papierowych to wbrew pozorom
nie nowe zjawisko – w 2009 roku wykazano, że liczby te
w USA stopniowo obniżają się już od ponad pięciu dekad.
Również statystyki dostarczone przez Axios Media Trends wskazują na to, że obroty magazynów drukowanych w Stanach Zjednoczonych notują ciągły spadek – z 42 miliardów dolarów w 2016 do prognozowanych 32 miliardów już w 2025 roku. Co ciekawe, badania wskazują, że losu kolorowych tytułów zdają się nie podzielać pisma specjalistyczne, niszowe oraz stawiające na estetykę –
Niesłabnącą popularnością cieszą się magazyny wydawane
na wysokiej jakości papierze, pełne edytoriali i sesji,
przypominające raczej albumy fotograficzne.
Z tymi nieubłaganymi statystykami czasopisma radzą
sobie na różne sposoby. W 2020 roku portal WWD
przeanalizował sytuację 50 amerykańskich tytułów.
Jak się okazało, 26 z nich zmniejszyło swoją częstotliwość,
natomiast 10 zupełnie zrezygnowało z wydań w druku.
Niektóre publikacje starają się również wprowadzić mariaż dwóch światów: papierowego i wirtualnego, łącząc na różne sposoby dwie platformy. I tak, Grazia oferuje czytelnikom kody drukowane na kartach magazynu, które po zeskanowaniu przekierowują do dodatkowych materiałów i wskazówek zakupowych w formie online.
Ponadto, pisma próbują wdrażać nowy system publikacji
– zamiast numerów na konkretny miesiąc, do sprzedaży
trafiają wydania tematyczne lub sezonowe –
taką decyzję podjęło m. in. Cosmpolitan.
Od 2019 roku na redukcję ilości rocznych numerów
zdecydowało się już kilka topowych pism modowo-lifestyle’owych.
Wśród nich, obok VOGUE'a, jest też m.in. Marie Claire, Esquire, Elle czy Town & Country. Każde z nich jednocześnie zadbało o rozwój platform online – intensyfikując swoją obecność w mediach społecznościowych i rozbudowując własne strony internetowe. Być może w ten sposób nie tylko zmieniają sposób działania, ale i otwierają się na przyszłość, ogłaszając nową normę – stopniowe odejście od druku i ekspansję portali modowych.