Edit

Miniony rok był dla Mirandy Kerr przełomowym - zarówno w kontekście zawodowym, jak i prywatnym. Po kilku miesiącach podawania sprzecznych informacji, oficjalnie i definitywnie zakończyła wieloletnią współpracę z Victoria's Secret, by skupić się na własnym biznesie (kosmetyki KORA Organics sprzedają się fantastycznie!), a w międzyczasie... rozstała się z Orlando Bloom'em.

 

Mimo ogromu pracy i osobistych problemów, wciąż wygląda fantastycznie, a może nawet lepiej niż kiedykolwiek! Regularne zajęcia z baletu, codzienna joga oraz dieta bazująca na wyłącznie organicznej żywności i kosztownym soku z noni gwarantują jej wspaniałe, jędrne i cudnie wymodelowane ciało, dla którego czas się najwyraźniej zatrzymał.

 

Dla styczniowego wydania Harper's BAZAAR Spain sfotografował ją mistrz nagości i naczelny prowokator świata mody - Terry Richardson. Efekt? Mnóstwo czarnej skóry, czerwone usta i zabójczy topless - 100% seksapilu!

zobacz na jednej stronie