Edit

Mariacarla Boscono to jedna z tych modelek w rodzaju pojawiam się i znikam: często robi sobie przerwy od świata mody, by w zupełnie niespodziewanym momencie wrócić do gry i zgarnąć najlepsze kontrakty.

 

Czy jest to zamierzony efekt czy nie, z perspektywy widać, że podobna strategia się opłaca. Branża, wiecznie czująca niedosyt jej południowego piękna, nigdy nie zdołała znudzić się tą twarzą, czego najlepszym dowodem jest wielki comeback Boscono po opuszczeniu dwóch sezonów fashion weeków w 2006 i 2007 roku, gdy ponownie pojawiła się na wybiegach w 2008, otwierając paryski pokaz Dior Haute Couture. Na tym jednak nie koniec, bo jeszcze w tym samym roku została twarzą Emilio Pucci, Hermès, John Galliano oraz Moschino, a w kolejnym wystąpiła w kampaniach Givenchy, Dolce & Gabbana i Salvatore Ferragami oraz pozowała do Kalenarza Pirelli.

 

Brzmi jak bajka, jednak Boscono ani trochę nie przewróciło się w głowie - od dzieciństwa prowadziła światowe życie; urodziła się w Rzymie, skąd jako kilkuletnia dziewczynka przeniosła się z rodzicami do amerykańskiego Providence, a następnie na Key West, by wrócić na chwilę do Włoch i znowu wyemigrować, tym razem do Afryki. Dzisiaj Mariacarla mieszka w Nowym Jorku wraz z roczną córeczką Marialucas (z którą w ubiegłym sezonie pozowała do głośnej kampanii Givenchy) oraz mężem - wpływowym włoskim impresario, Andreasem Patti.

 

I mimo że ma 33 lata (to już wiek przedemerytalny w modowym przemyśle) nadal nie narzeka na brak zleceń: uznana przez VOGUE Paris za jedną z 30 topowych modelek dekady 2000s regularnie reklamuje kolekcje największych domów mody, a w sezonie fall 2013 wraz z Darią Strokous, Iselin Steiro i Elise Crombez błyszczy w prestiżowej kampanii Dior (ZDJĘCIA).

 

W tym szykownym diorowskim wydaniu Boscono pojawia się również na łamach październikowego VOGUE Turkey, który w akcie wielkiego uwielbienia podarowuje jej aż trzy piękne okładki autorstwa Cuneyt Akeroglu. Jedna z nich - pod szyldem Iconic - kreuje ją na elegantkę w stylu retro za sprawą spódnicy o kultowym kształcie z epoki Dior New Look, zaś druga - zatytułowana Astonishing - nawiązuje do minimalistycznych, czarno-białych sesji nagiej Maricarli z okresu ciąży. Pure beauty!

zobacz na jednej stronie