29
03
2014
13-letnia Thylane Blondeau w JALOUSE / #Bornin2001
Thylane Leny-Rose Blondeau nikomu przedstawiać nie trzeba. A już na pewno nie stałym czytelnikom VOGUE Paris, którzy na przełomie 2010 i 2011 roku stali się świadkami wielkiej zdjęciowej afery wokół Carine Roitfeld, której władze Condé Nast zasugerowały opuszczenie fotela editor-in-chief, by ratować wizerunek wydawnictwa po sesji z kontrowersyjnym udziałem kilkuletnich modelek. Przed obiektywem Sharifa Hamza stanęła m.in. 10-letnia wówczas Thylane - w pełnym makijażu i zawrotnych szpilkach pozująca na słodką lolitkę albo raczej... dorosłą kokietkę. Zdjęcia spotkały się z falą krytyki, Roitfeld została zastapiona przez Emmanuelle Alt, a Thylane ukryła się trochę w cieniu, by przeczekać medialną burzę.
I tak, mimo że jest córką słynnej francuskiej pary (sportowca Patricka Blondeau i projektantki Véroniki Loubry) i została okrzyknięta najmłodszą supermodelką wszech czasów, przez ostatnie dwa lata tylko okazjonalnie pojawiała się w branży, by wystąpić w kampanii reklamowej jednej z dziecięcych marek, a całą energię poświęcając nauce oraz swojej wielkiej pasji jaką jest balet. W tym roku jednak wszystko się zmienia: dorastająca Thylane, która skończy niebawem 13 lat, wraca do gry, wszak jest w wieku, w którym zaczynało wiele topowych piękności i świat mody zwykł przymykać na to oko.
Nastoletnie debiutantki mają czas na zbudowanie portfolio, kurs chodzenia po wybiegu i poznanie przemysłu, w którym przyjdzie im niebawem pracować na pełnych obrotach. Blandeau jednak daleko do nowicjuszki, dlatego swój powtórny start świętuje w naprawdę wielkim stylu, na łamach prestiżowego francuskiego magazynu JALOUSE. Na okładce anonsuje się ją jako nową Kate Moss, ale tak naprawdę sesja zatytułowana #Bornin2001 (autorstwa Stiana Foss'a) przedstawia ją w roli dziecka, zaledwie ślicznego podlotka. Thylane nie wygląda tu ani trochę kontrowersyjnie, co jest też zasługą dziewczęcych i bezpretensjonalnych stylizacji Jennifer Eymère. Tylko w spojrzeniu dziewczynki czai się coś niesamowicie kobiecego i uwodzicielskiego, nie pozostawiającego wątpliwości, że oto spogląda na nas wschodząca gwiazda!