15
09
2014
Wyniki konkursu Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś
Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś
W piątkowe popołudnie ogłosiłyśmy start konkursu inspirowanego polską premierą książki Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś - napisanego z humorem i sporą dawką (auto)ironii poradnika pełnego błyskotliwych i oryginalnych porad oraz spostrzeżeń na temat stylu życia mieszkanek francuskiej stolicy. Zadanie konkursowe brzmiało: Z którą słynną paryżanką chciałabyś iść na café au lait do kultowej Café de Flore, by osobiście wypytać ją o szczegóły opisane w książce?
Otrzymałyśmy mnóstwo interesujących i na wskroś paryskich odpowiedzi, spośród których mogłyśmy wybrać jedynie trzy. Zdecydowałyśmy się postawić na oryginalność i wyłowić te najbardziej zaskakujące zgłoszenia. Oto lista Laureatek!
Książkę Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś wygrały: Hanna Goik, Zosia Wacławowicz oraz Agnieszka Szymaniak. Gratulujemy!
Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś
Kawy nie piję, ale herbatę - owszem. Na herbatę i dobre ciastko (koniecznie!) do paryskiej Cafe de Flore wybrałabym się z... pewnością! Bez względu na pogodę i czas. Z Edith Piaf, gdybym tylko mogła, w oczekiwaniu na nasze zamówienie, śpiewałabym po cichutku Under Paris skies. Coco Chanel byłaby idealną towarzyszką podczas obserwowania paryskiego życia. Ciekawe, czy podobałaby się jej moja sukienka... Z pewnością bez problemu dogadałabym się z Marią Curie. Nikt pewnie nie mógłby lepiej opisać życia na emigracji. I jeszcze coś - chemia. Przedmiot, który zdawałam na maturze. To byłaby wyjątkowa rozmowa... gdybym tylko urodziła się kilkadziesiąt lat wcześniej. Ale nie ma na co narzekać. Jest jeszcze przecież Audrey Tautou! I nie chodzi tylko o Amelię, Bardzo długie zaręczyny czy Dziewczynę z lilią, choć nie ukrywam, że prędzej czy później rozmowa i tak zeszłaby na te tematy. Chodzi o dobrą herbatę dla mnie, cafe au lait dla Niej i miłą pogawędkę, do której wydaje się być stworzona.
- Hanna Goik
Na spotkanie do francuskiej kawiarenki poszłabym z aktorką Sophie Marceau. To kobieta sukcesu, której siła bierze się z pasji. Ona doskonale wie, czego chce, jest przebojowa i jednocześnie bardzo kobieca. Emanuje od niej pozytywna energia. Od razu widać, że to kobieta, która ma własne zdanie, jest niezależna , świadoma swojej wartości, pewna siebie jednak nie zarozumiała. Wygląda na profesjonalistkę i wzór osoby, która wie, jak walczyć o lepsze i nie tracić wiary w swoje możliwości. Dla mnie styl to kod, z którego inni mogą odczytać charakter, nastrój czy poziom inteligencji; to również symbol zaangażowania w budowanie dobrego wizerunku, dlatego tym, co najbardziej intryguje mnie w Paryżu jest tamtejsza psychologia ubioru. Mogłabym porozmawiać o tym z Sophie, wrócić na chwilę do historii mody i zapytać, jak wiele współczesne paryżanki czerpią z Coco Chanel i jak ważne jest dla nich pierwsze wrażenie. Intryguje mnie też rzeczywisty klimat Paryża, czy to miasto pod Wieżą Eiffla wytwarza aurę romantyzmu i zachęca do szczerych wyznań, a może metalowy kolos przytłacza. Czy to miasto ma przynajmniej trochę oblicze południowej, pachnącej lawendą Francji lub jest pełne przepychu jak na Lazurowym Wybrzeżu. Patrzę na pocztówkę klasycznego Paryża, którą otrzymałam od znajomej i zastanawiam się, czy współczesne kobiety mogą udać się po wenę do tego miasta. Tematy poruszane z Sophie nie byłyby tylko trendy, ale też troszkę refleksyjne.
- Zosia Wacławowicz
Na a café au lait do kultowej Café de Flore najchętniej umówiłabym się z Jane Birkin. Co prawda nie jest ona urodzoną Francuzką tylko Brytyjką, ale książka Caroline de Maigret mówi bądź Paryżanką, gdziekolwiek jesteś, a Jane Birkin już od wielu lat mieszka we Francji. Uważam, że Birkin to klasa sama w sobie, jest ona bardzo dobrym przykładem paryżanki, ponieważ jest tajemnicza, przebojowa, piękna, seksowna, zmysłowa, szalona i ma świetny gust. Nie zapominajmy też o tym, że to dzięki niej cieszymy się pięknym i funkcjonalnym modelem torebki, którą jest oczywiście idealna, skórzana i elegancka torebka Birkin. Jane to oczywiście świetna aktorka, z bardzo dobrym warsztatem. Każdy film, w którym gra, ma w sobie to coś, dzięki czemu chce się go oglądać. Również jako piosenkarka Birkin radzi sobie całkiem nieźle i bardzo podoba mi się jej charakterystyczny głos, który brzmi niby dziecinnie, ale według mnie jest jednak zmysłowy i oryginalny. Oczywiście uwielbiam Jane Birkin także za jej niebanalną urodę i kocie oczy. Tajemniczy wyraz twarzy, pełne usta i charakterystyczne spojrzenie oraz fryzura z grzywką sprawiają, że dla mnie to właśnie Birkin jest najdoskonalszym przykładem paryżanki i zawsze gdy słyszę słowo paryżanka to przed oczami mam obraz właśnie Jane Birkin.
- Agnieszka Szymaniak
Nagrody zostaną wysłane do Laureatek pod wskazane w mailach adresy. O książkach przeczytacie więcej tutaj >>>