13
10
2014
Wieszak na Wybiegu: Dlaczego tak trudno lubić modelki?
The Coveteur
Dzisiaj na MIUMAG witamy Martę Nowacką – modelkę agencji AS Managament, a od niedawna także bookerkę krakowskiego oddziału Hysteria Models, która z sukcesami pracuje w branży od 16. roku życia, podróżując od Nowego Jorku, przez Paryż i Londyn, po Tokio. Ale wybiegi i sesje to nie jedyna pasja Marty, która z dziennikarskim zacięciem prowadzi bloga Wieszak na Wybiegu, by dzielić się swoją wiedzą na temat świata mody oraz osobistymi doświadczeniami z największej przygody życia, jaką był i jest modeling. Martę wypada nie tylko znać i oglądać, ale również... czytać!
Teraz teksty z cyklu Wieszak na Wybiegu można śledzić także u nas! Z felietonów Marty Nowackiej dowiecie się, czy modelki naprawdę żywią się wacikami, sypiają po 3 godziny na dobę i czytają wyłącznie VOGUE'a?
The Coveteur
The Coveteur
M jak młodość. Mimo że przy okazji prawie każdego fashion week’u pojawiają się kontrowersje wokół wieku modelek, branża modowa wciąż przymyka oko na protesty i zatrudnia coraz to młodsze dziewczyny. Ostatnio głośnym echem odbiła się w mediach sprawa zaledwie czternastoletniej Roos Abels, która podczas tygodnia mody w Mediolanie przeszła dumnie po wybiegu u Prady. Są kraje, gdzie klienci poszukują starszych dziewczyn, o kształtach pełniejszych i bardziej kobiecych – takich, które idealnie prezentują się w bieliźnie i zachęcą do kupna strojów kąpielowych. Jednak większość stolic mody stawia na młodziutkie debiutantki, co widać szczególnie podczas najważniejszych castingów w Tokio, Paryżu albo Nowym Jorku - topowe agencje wysyłają tam przede wszystkim świeżo odkryte nastolatki, czyli tzw. new faces.
O jak odwaga. Modelki potrafią być bardzo przebojowe, choć niezwykle często walczą z nieśmiałością. Branża mody z trudem trawi brak pewności siebie, gdyż jest to świat ludzi o silnych charakterach, świadomie kreślących swój barwny wizerunek. Odwaga przydaje się w walce na castingu, gdzie czasami mały szczegół decyduje o wygranej – ciepły komentarz na temat fryzury klienta albo mocne spojrzenie zamknięte w polaroidach. Na równi z odwagą nie stawiam tu narcyzmu, lecz świadome operowanie własnym wizerunkiem, które w zdobywaniu pracy odgrywa dla modelki czołową rolę.
D jak dystans. Obowiązkowy w modelingu, jeśli nie chcemy zwariować. Dziewczyna, której marzeniem jest praca modelki musi mieć świadomość tego, jak piękną jest osobą, bez względu na to, ile jadu wyleją na jej głowę agencje, dyrektorzy castingów czy fotografowie. Wiele razy usłyszy, że powinna schudnąć, ma za grube uda lub zbyt szczupłe ramiona. Ile osób kierujących karierą modelki, tyle opinii na temat jej ciała i urody. Łatwo jest utonąć w morzu niespójnej krytyki, dlatego warto mieć w zanadrzu szalupę dystansu.
E jak entuzjazm. Gdy pasja i radość nie towarzyszą modelce podczas sesji, przeistacza się ona w wieszak pozbawiony emocji. Bez entuzjazmu trudno zacząć pracę o 4 nad ranem, podczas castingów godzinami czekać na swą kolej, rozstawać się co chwila z rodziną i chłopakiem. To entuzjazm napędza dziewczyny do wyjazdów, mobilizuje do poświęceń i sprawia, że modeling wnosi do ich życia tak wiele ekscytujących doświadczeń.
L jak lustro. Twarz modelki powinna być jak lustro, w którym odbijają się wizje i pomysły klienta, powinna pracować szerokim wachlarzem emocji i sprostać wymaganiom każdego fotografa. Im więcej osób rozpozna siebie w tym lustrzanym odbiciu, tym ciekawsze kontrakty czekają na modelkę.
K jak konsekwencja. Za sukcesem modelki stoją przede wszystkim wierzący w nią bookerzy, którzy wiele miesięcy budują jej portfolio, szukają zleceń i walczą o klientów. Kluczem do kariery w modelingu jest zgodna współpraca modelki z jej agentem, wzajemne zaufanie i konsekwentne dążenie obu stron do celu. Droga na szczyt może trwać latami, dlatego warto od początku uzbroić się w cierpliwość.
A jak autentyczność. Żadnych tipsów, balejażu i skóry choćby muśniętej solarium. Zarówno w minach czy gestach, jak i każdym centymetrze ciała modelka powinna pokazywać siebie, nie chować się za maską z pudru i podkładu. Nie bez powodu polaroidy wykonuje się przy dziennym świetle, w czarnym kostiumie i bez makijażu.