Monika Jagaciak w kampanii Chanel Café Society

Musujący koktajl młodych twórców i paryskiej arystokracji wspominającej z rozrzewnieniem świetność minionego stulecia. - tak o epoce Café Society, najważniejszym okresie w historii całego XX-wiecznego Paryża, pisze Marie-France Pochna, autorka biografii Christiana Diora. To właśnie on jako pierwszy podchwycił zainteresowanie Amerykanów starą Europą, by sprzedać za Oceanem francuskie uwielbienie dobrego smaku i elegancji. Druga w kolejce po amerykańską sławę ustawiła się Coco Chanel, która co prawda nie znosiła hollywoodzkiego blichtru, nazywając Fabrykę Snów wulgarną stolicą złego gustu, ale za to ubrała nowojorskie bogaczki w małą czarną i perły, krzewiąc na Manhattanie paryski szyk.

Początek trwającego do lat 60. rozkwitu Café Society przypada na dekadę 20s. To wówczas wykrystalizowała się grupa społeczna arystokratów, milionerów, malarzy, projektantów mody, choreografów i muzyków całymi dniami kręcących się wokół najmodniejszych adresów w nadsekwańskim mieście - pysznych kawiarni, nocnych klubów, kameralnych galeryjek, balowych sal i pierwszych atelier. Wyszukane towarzystwo francuskich socialites łączyło się z elitarnymi gośćmi przybyłymi z USA na wycieczkowych statkach, by tworzyć najprawdziwszą, szaloną i szelmowską, mieszankę kosmpolitycznych wpływów artystycznej i intelektualistycznej śmietanki Paryża. 

Właśnie do tego zuchwałego czasu wielkiego luksusu nawiązuje najnowsza kampania biżuterii Chanel zamknięta pod hasłem Café Society. Zaprojektowane z białych diamentów i czarnego onyksu błyskotki inspirowane są bogatym stylem Art Déco, a ich twarzą została jedna z ulubienic domu mody, Monika Jagaciak. Przypomnijmy, że niedawno polska topmodelka wystąpiła również w kampanii Chanel Moment promującej odświeżoną linię zegarków J12.