07
05
2015
Modne Duety #1: MIUMAG rozmawia z JUST PAUL
Instagram @miumag
JUST PAUL
Paula Gryzel-Olechowska & Justyna Juszczyk-Grupińska
Omarce Just Paul usłyszałyśmy po raz pierwszy rok temu. A właściwie nie usłyszałyśmy, a zobaczyłyśmy - piękny, niezwykle efektowny amarantowy płaszcz o pełnym paryskiej nonszalancji kroju, który na swoje ramiona narzuciła nasza znajoma. Sprawił, że postanowiłyśmy udać się do butiku przy Mokotowskiej 61 w trybie natychmiastowym!
Okazało się, że za Just Paul stoją dwie przyjaciółki, Paula Gryzel-Olechowska & Justyna Juszczyk-Grupińska, które połączyła miłość do mody szykownej i casualowej zarazem. W ich czarującym punkcie w samym centrum Warszawy regularnie można je spotkać - zazwyczaj osobiście doradzają klientkom albo, w pracowni na górze, wprowadzają poprawki do look'ów.
W Just Paul nie ma sezonów - tam kolejne kolekcje pojawiają się sukcesywnie przez cały rok, stanowiąc błyskawiczną odpowiedź na zmieniające się trendy oraz odzwierciedlając osobiste, modowe fascynacje projektantek. Dzianinowe wdzianka, wełniane płaszcze, miękkie mini spódniczki, a na wiosnę 2015 genialne sukienki w stylu hippie noszą między innymi Zuza Bijoch, Agnieszka Szulim oraz ambasadorka marki, Zosia Ślotała.
Instagram @miumag
Połączyło Was zamiłowanie do paryskiego szyku i wielka modowa pasja. Opowiedzcie, jak powstał duet Just Paul?
Justyna Juszczyk-Grupińska: Zaczęło się od szycia dla siebie, ponieważ często nie mogłyśmy znaleźć nic odpowiedniego w sklepach, a jak wiadomo potrzeba jest matką wynalazków. Nasze rzeczy były coraz częściej komplementowane, a z czasem koleżanki zaczęły pytać, czy dla nich też mogłybyśmy coś podobnego uszyć.
Paula Gryzel-Olechowska: I tak wystartowałyśmy z Just Paul – w nazwie marki kryją się nasze imiona. Na początku był to biznes na mikro skalę - realizowałyśmy zamówienia dla koleżanek i koleżanek koleżanek, a w momencie, kiedy obce kobiety zaczęły pukać do mojego mieszkania, uznałyśmy, że to to już czas rozwinąć skrzydła! Otworzyłyśmy malutki showroom przy ul. Wilczej, a po roku pierwszy butik z prawdziwego zdarzenia przy ul. Mokotowskiej 61.
Wizja brandu była od początku jasna, czy może zmieniała się w międzyczasie, by finalnie osiągnąć obecny styl?
Justyna Juszczyk-Grupińska: Wizja zmieniała się z czasem – to naturalne. Najpierw nieśmiało zaczynałyśmy od niewielu projektów – głównie sukienek wieczorowych. Później linia JP poszerzyła się o gamę różnorodnych modeli. W tej chwili można ubrać się u nas w zasadzie na każdą okazję. W butiku można znaleźć zarówno ubrania typu basic, wyrafinowane płaszcze oraz stroje na wielkie wyjście.
Paula Gryzel-Olechowska: Nasza siła polega na ciągłym doszywaniu modeli – nie mamy jednej zamkniętej kolekcji w sezonie, tylko na bieżąco pojawiają się u nas nowe rzeczy. Klientki wiedzą, że zawsze znajdą u nas coś nowego, w związku z tym chętnie wracają i często do nas zaglądają.
Instagram @miumag
Czym każda z Was się zajmuje w ramach Just Paul? Jak dzielicie się obowiązkami?
Paula Gryzel-Olechowska: Justyna trzyma w garści finanse! A tak szczerze mówiąc, wiele pól naszej działalności pokrywa się – razem ustalamy kolekcje, bo szczęśliwie każda z nas jest troszkę inna, wnosi coś od siebie i dzięki temu nie zanudzamy jednostajnością. Nasza firma jest niewielka, więc sporo tematów logistycznych jest na naszej głowie. Często rozdzielamy się, aby zdążyć ze wszystkim: ja jadę do szwalni, Justyna do hurtowni tkanin, potem szybko zdjęcia, spotkania, sesje. Radzimy sobie spontanicznie – z reguły każdy dzień jest inny i mało przewidywalny.
Kiedy pracujecie nad nowymi elementami kolekcji, macie spójną wizję czy zdarzają się Wam konflikty związane z detalami projektów?
Justyna Juszczyk-Grupińska: Pomimo niewielkich różnic w naszym stylu, z reguły podoba nam się to samo. Zdecydowana większość projektów Just Paul to efekt naszej współpracy, aczkolwiek zdarza się, że któraś z nas ma pomysł, który koniecznie chce zrealizować, co do którego ta druga nie jest przekonana. Wtedy dajemy sobie pełną swobodę w jego realizacji.
Paula Gryzel-Olechowska: Z reguły bez problemu dochodzimy do porozumienia! Justyna jest bardziej kobieca, kolorowa i odważna - ja z kolei naciskam na surowe, zgrzebne i mroczne rockowe stylizacje, ale myślę, że w ten sposób właśnie świetnie się uzupełniamy! Dzięki temu nasze klientki znajdą u nas wiele różnorodnych propozycji.
Instagram @miumag
Przyjaźń we wspólnym biznesie jest możliwa? Jak długo się znałyście zanim stworzyłyście Just Paul?
Paula Gryzel-Olechowska: Najpierw była przyjaźń potem biznes. Znałyśmy się prawie 10 lat! Dzieci w podobnym czasie, wspólne wakacje, wyjazdy, miliony godzin przegadanych na wszystkie możliwe tematy. Dzisiaj mamy coraz mniej czasu na prywatne rozmowy, bo biznes pochłania każdą wolną chwilę.
Jesteśmy zachwycone stylem Waszej marki, kolekcją. Planujecie w najbliższym czasie rozwijać brand, rozszerzać ofertę, np. o akcesoria?
Paula Gryzel-Olechowska: Jak najbardziej tak! Tak to już jest, że w miarę jedzenia... apetyt rośnie. Ostatnio pojawiły się fantazyjne skórzane paski, mamy też bardzo fajne pomysły na torby. Buty tworzone we współpracy z Loft37 również wróciły w nowym, letnim wydaniu.
Justyna Juszczyk-Grupińska: Roją nam się w głowach również pomysły związane z rozszerzaniem asortymentu w stronę młodszych fashionistek. Wiosna przyniesie jeszcze bardzo dużo nowości – pojawią się mini wersje naszych ubrań dla dziewczynek, czyli Just Paul Mini. Pomysłów na nowe pola działania jest dużo! Mamy wiele koleżanek, które prowadzą swoje wspaniale prosperujące biznesy i aż się prosi, żeby wspólnie działać, wzajemnie się inspirować i łączyć siły.
Jak Wam się udaje łączyć życie osobiste, rodzinne z prowadzeniem modowego biznesu? Gdy zdarzają się sytuacje kryzysowe, ta druga zawsze jest w stanie pomóc?
Paula Gryzel-Olechowska: Nie jest lekko niestety. Coś za coś! Ja mam szczególnie ciężko, bo mój drugi synek ma dopiero 2 lata, więc pędzę do domu, żeby spędzić z nim czas zanim pójdzie spać. Dlatego jeszcze w tym okresie staram się nie siedzieć do nocy! Justyna często zostaje dłużej, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Kryzys polega głównie na zmęczeniu – po prostu doba jest dla mnie za krótka. Rano dzieci, potem praca, potem znowu dzieci, a odpocząć mogę dopiero późnym wieczorem. Czuję, że staję się mistrzem organizacji i logistyki, wszystko chodzi jak w szwajcarskim zegarku.
Instagram @miumag
Justyna Juszczyk-Grupińska: Oj tak, porządnie dopracowana logistyka jest na pewno kluczem do sukcesu. Na pewno nie jest łatwo pogodzić pracę, dzieci, dom - bywają oczywiście kryzysy, ale mamy tez ogromną satysfakcję z tego, co robimy i to rekompensuje wszystko!
A gdybyście miały porównać swoje charaktery, co Was łączy, co Was różni?
Paula Gryzel-Olechowska: Ja jestem zdecydowanie bardziej spokojna i czasem lubię na chwilę spocząć na laurach. W przeciwieństwie do Justyny, która prze do przodu, ciągle i bez wytchnienia.
Justyna Juszczyk-Grupińska: Faktycznie jest tak, że u mnie pomysł goni pomysł. Jestem w gorącej wodzie kąpana i jak coś mi przyjdzie do głowy, chcę to zrealizować najlepiej natychmiast. Myślę, że i tutaj świetnie się z Paulą uzupełniamy – ona mnie studzi, a ja ją trochę podkręcam.
Każda z Was zachwyca charyzmatycznym stylem, który jest bazą modowej filozofii Just Paul. Gdzie szukacie inspiracji?
Justyna Juszczyk-Grupińska: Mnie od zawsze inspiruje ulica. Uwielbiam patrzeć i obserwować ludzi. Wychowałam się za granicą i miałam to szczęście, że już wiele lat temu mogłam podziwiać tam odważnych, nietuzinkowych ludzi, którzy wyróżniali się swoim wyrafinowanym i wyjątkowym stylem. Miałam wiele modowych fascynacji – od punkowych po hippisowskie, później coraz bardziej klasyczne i ascetyczne. Myślę, że to, co mi się dzisiaj podoba, to wypadkowa tych wszystkich wcześniejszych eksperymentów.
Instagram @miumag
Paula Gryzel-Olechowska: Ja kocham Petera Dundasa, nowego dyrektora kreatywnego Roberto Cavalli, oraz wszelkie projekty Balmain. Uwielbiam seksowny i rockowy zarazem styl, obcisłe mini, skóry, rurki, futra i botki na wysokich obcasach, a do tego wszystko w czerniach, ciemnych zieleniach i mrocznych stylizacjach!
Opowiedzcie o bieżącej, wiosennej kolekcji. Czujemy w niej klimat lat 70. i muzycznych festiwali. Bardzo nam się podoba lookbook z Kamilą Szczawińską.
Justyna Juszczyk-Grupińska: Wiosną w Just Paul będzie zwiewnie, kolorowo, jak zawsze kobieco i seksownie. Uwielbiamy styl boho, stąd nowe modele sukienek mini i maxi. Są frędzle, hafty i koronki, ale też ćwieki i batiki.
Paula Gryzel-Olechowska: Nasze nowe koszulo-sukienki to idealne połączenie męskiego minimalizmu z kobiecą delikatnością. Prosty szyk nowojorskiej ulicy.
Czy wyobrażacie sobie, jak wyglądałoby Wasze życie zawodowe dziś, gdybyście nigdy się nie poznały? Macie wizję, co by było, gdyby... nie było Just Paul?
Paula Gryzel-Olechowska: Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie innego zajęcia! To co robimy, to pasja połączona z ciężką codzienna pracą, ale ja to kocham! Całe wcześniejsze życie spędziłam najpierw na nudnych ekonomicznych studiach SGH, a potem w domach mediowych w tabelkach excelowskich, przed komputerem. Dziś czuję, że żyję, robię to co lubię, kocham modę i grzebanie w tkaninach. Dzieci za chwilę będą miały swój świat – nie można zostać bez własnego! Nie wiem, co by było – nie widzę dla siebie lepszej alternatywy, wiec to chyba musi być to!
Justyna Juszczyk-Grupińska: W moim przypadku droga do biznesu modowego też była raczej kręta, ale przynajmniej doprowadziła do tak wspaniałego celu! Żeby być szczęśliwym, trzeba robić to, co się kocha i tego się trzymamy.
JUST PAUL
Instagram @jp_justpaul
JUST PAUL na Facebook.com