Jak zostać supermodelką? Zdradza dyrektor castingów

Anita Bitton to dyrektor castingów, zarządzająca teamem w The Establishment i pracująca za kulisami pokazów Alexandra Wanga, Marca Jacobsa czy Balenciagi. W wywiadzie dla VOGUE.com opowiada o realiach zawodu agenta, o kulisach castingów i o recepcie na sukces w modowym przemyśle.

Prawdziwe supermodelki

Jak podkreśla Bitton, nie istnieje coś takiego jak natychmiastowy sukces – zdobycie statusu gwiazdy wymaga czasu.

Wybitną modelką nie zostaje się przez noc, a najlepszym tego przykładem jest historia Anny Ewers, niemieckiej modelki, obecnej ulubienicy Alexandra Wanga. Zanim projektant zatrudnił ją do swoich pokazów, Anna musiała najpierw przejść się po kilku światowych wybiegach. Jako debiutantka wystąpiła wcześniej w kilkunastu sesjach i prezentowała kolekcje innych projektantów. Wszystko po to, aby zdobyć cenne doświadczenie i podszlifować swoje umiejętności.

Na powodzenie nie składa się wyłącznie piękna twarz, doskonałe warunki i łut szczęścia. To także ciężka, często mozolna praca przez wiele miesięcy lub nawet lat. Kariera wymaga pogodzenia się z porażkami i ciszą w telefonie, które dopadają niemal każdą początkującą modelkę. 

A czym właściwie zajmuje się

specjalista od castingów?

Według Bitton, kluczowym czynnikiem jest klient, czyli projektant. Bez niego praca w agencjach modelek właściwie nie istnieje. Zadanie pracownika agencji polega na dogłębnym poznaniu potrzeb i oczekiwań designera. Po zaznajomieniu się z wymogami, specjalista próbuje im sprostać – szuka modelki, która pod względem budowy ciała i typu urody, a czasem nawet charakteru czy sposobu bycia, będzie pasować do wizji całej kolekcji. 

Równocześnie Bitton zauważa, że zawód scouta staje się coraz popularniejszy. Wielu body hunterów wyłapuje dziewczyny w przypadkowych miejscach, by potem rościć sobie prawa do jej sukcesu. A należy pamiętać, że agent znajduje nową twarz i pomaga jej w zdobywaniu doświadczenia, jednak największą pracę wykonuje sama modelka.

koJTr8ocJpM

Exclusives, czyli modelki na wyłączność

Projektanci nie stronią od relacji muza-twórca, często dążąc do tego, aby dana twarz reprezentowała wyłącznie ich markę. Modelka exclusive, czyli dziewczyna bookowana do pokazu na wyłączność podczas danego fashion weeku, idealnie uosabia ogólny charakter domu mody albo aktualnej kolekcji.

Wiele gorących new faces po ekskluzywnym występie pod topowym szyldem rozpoczyna ogromną karierę w całej branży.

Znalezienie modelki, która staje się inspiracją projektanta, to również wielki sukces dla agenta i dyrektora castingu. Błędem według Anity Bitton jest jednak ograniczanie dziewczyny, zamykanie w jednej określonej estetyce i aranżowanie pracy wyłącznie u jednego projektanta. W ten sposób kariera wyjątkowo uzdolnionej modelki można zostać niepotrzebnie zahamowana.

Recepta na sukces

Czy istnieje przepis na wylansowanie supermodelki? Przede wszystkim potrzeba czasu. Według Bitton najlepiej rokują te dziewczyny, które ochoczo się uczą, są punktualne i zwyczajnie skore do działania. Ich szanse zwiększa również regularna praca nad własnym charakterem.

Za kulisami sesji i pokazów milej współpracuje się z osobami, na które nie tylko przyjemnie się patrzy, ale i których przyjemnie się słucha.

Modelka powinna starać się jak najlepiej wykonywać powierzone zadania, dokształcać się i wiedzieć dla kogo pracuje – interesować się projektantem i jego kolekcjami. Dodatkowo niemałe znaczenie ma obserwacja koleżanek po fachu. Chodzi o to, aby analizować ich drogę na szczyt i porównywać do własnej ścieżki kariery. Najważniejsze to jednak uwielbiać swoją pracę i z przyjemnością ją wykonywać!