Izabella Budryn Jewellery: Nowy branding, księżycowa historia

W 2020 roku Izabella Budryn wystartowała

z autorską marką biżuteryjną. Teraz prezentuje

 nową kolekcję pod zmienioną nazwą

 i odświeżonym brandingiem.

Izabella Budryn Jewellery odkrywa szczegóły

V kapsuły pod hasłem New Moon. 

Marka ponownie zwraca swój wzrok ku górze. Jak zdradza twórczyni, księżyc, jako ulubiona istota wszechświata, zainspirował ją do zaprojektowania wyjątkowego naszyjnika Freedom, który można komponować z dowolnymi złotymi literami oraz wybranym kamieniem. To symbol szczególnej fazy – fazy celebracji życia.

Za obiektywem kampanii stanął Radek Świątkowski,

a Izabella Budryn pozowała w duecie z modelką

Anną Marią Olbrycht. Za kreatywną stronę

odpowiedzialny był Art director Tomasz Ukleja.

Nowa kolekcja New Moon utrwala niepowtarzalny 

moment, kiedy na niebie nad Lazurowym Wybrzeżem,

cały zespół stojący za marką ujrzał księżyc w jego

nietypowej formie – w kształcie rogalika wraz

z magiczną, otulającą go poświatą. 

Księżyc ten stał się inspiracją do subtelnej zabawy

 jednym z bestsellerów, Australian Pearl Chocker,

który został wzbogacony o dwa elementy:

księżyc oraz diament – symbol gwiazd. 

O szczegółach księżycowej kapsuły

rozmawiamy z Izabellą Budryn. 

Jaka jest kobieta Izabella Budryn Jewellery?  

I.B.: To świadoma siebie i swoich możliwości współczesna

Bogini. Mam niesamowite szczęście do swoich klientek,

z wieloma z nich mam stały kontakt, a moje produkty

często wybierają na ważne uroczystości takie jak

ślub, prezenty rocznicowe, urodziny.  

Panuje miedzy nami energia wdzięczności i zrozumienia.

Czasami dodaję do paczek mały drobiazg albo moją ulubioną

książkę z dedykacją. Często też i na mnie w Showroomie

czekają od nich kwiaty czy butelki szampana w podziękowaniu

za ekspresową pomoc. Cudowna sprawa.    

 W którą stronę będzie teraz rozwijać się marka

pod nową nazwą i z nowym brandingiem?    

I.B.: Moja misja pozostaje cały czas bez zmian. Stworzyłam

biżuterię z górnej półki, która ma zdobić i przyciągać

to, o czym marzymy. Jestem po to, aby sprawiać, żeby

moje klientki czuły się pięknie, wyjątkowo i luksusowo.

Stąd ręcznie wykonane produkty w złocie. Nie zobaczysz

u mnie pozłacanego srebra, które jest bezwartościowe

i udaje coś, czym nie jest. Z kolei kamienie, które wykorzystuję,

 posiadają odpowiednie wibracje, a emitowana przez nie

częstotliwość przywraca harmonię i uzupełnia braki energii.

Daje pięknie zapakowane narzędzie do pracy nad sobą.    

Który projekt idealnie nadaje się na pierwszy

zakup, gdy dopiero zaczynamy swoją

przygodę z luksusową biżuterią?  

I.B.: Na start sięgnęłabym po klasyk, czyli Gaia Gold Necklace.

Kryształ górski ma doskonałą wibrację i bardzo łatwo go

zaprogramować, choćby przy pomocy dowolnej afirmacji.

Jest idealnym kryształem na rozpoczęcie pracy z litoterapią,

a do tego jest bezbarwny i pasuje do każdej stylizacji.

Diamond Gold Choker to kolejny must have. Diament

zawsze się obroni i pięknie wyglada, jest ponadczasowy

i nigdy nie wyjdzie z mody. Każdy nasz diament jest

oceniony i przeanalizowany przez niezależnych gemmologów.

Wszystkie jego parametry i potwierdzenie naturalnego

pochodzenia znajdują się w dołączanym do zamówienia

certyfikacie Polskiego Towarzystwa Gemmologicznego.

A Twój osobisty faworyt? Który model

z kolekcji lubisz najbardziej?

I.B.: Jeden z moich ulubionych naszyjników to nasza

nowość Freedom. Można go nosić na dowolnej

długości i spersonalizować, wybierając swój kamień

oraz literkę np. symbolizującą imię.  

Najważniejsze jest dla mnie to, że moja marka oferuje

coś, czego wartość jest potwierdzona na papierze 

i nigdy nie można na tym stracić, a wręcz przeciwnie,

bo ceny diamentów systematycznie rosną.