15
06
2022
Guy Bourdin. Słynny fotograf kobiecych nóg
fot. Guy Bourdin louise-alexander.com
Guy Bourdin. Dziś jest uznawany za jednego z najbardziej
utalentowanych francuskich fotografów XX wieku
i choć zaczynał od malarstwa, to fotografia
sprawiła, że zrobił międzynarodową karierę.
Wkraczając w dorosłość, szybko pojął, że malowanie obrazów nie zagwarantuje mu pewnej przyszłości, natomiast w realiach szybko rozwijającego się rynku wydawniczego, zdjęcia mogą być doskonałą alternatywą zaspokajającą głód jego artystycznej duszy.
Swoje pierwsze doświadczenia z aparatem fotograficznym
zdobył w nietypowych warunkach w 1948 roku,
służąc jako żołnierz na wojnie w Dakarze.
fot. Guy Bourdin louise-alexander.com
Były lata 50. i mało kto o nim słyszał, ale ówczesna
naczelna VOGUE Paris, Edmonde Charles-Roux,
uwielbiała promować początkujące talenty.
Francine Crescent, kolejna edytorka na stanowisku,
także pokochała jego odważne zdjęcia.
Później sukces przyszedł już błyskawicznie: seria fotografii, którą Bourdin stworzył w latach 60. do dziś pracuje dla niego na tytuł ikony. To właśnie wtedy ujawnił światu swą wyjątkową fascynację, którą w obrazach na płótnie przemycał nieśmiało od lat – damskie nogi. Nick Knight i Glen Luchford otwarcie mianują go swoim ulubionym fotografem i regularnie inspirują się jego pracami, tworząc dzisiaj kampanie dla domów mody.
fot. Guy Bourdin louise-alexander.com
Był rok 1967, gdy Guy został przedstawiony uwielbianemu
projektantowi butów, Charlesowi Jourdanowi.
Panowie natychmiast się porozumieli i w zaledwie
kilka tygodni stworzyli swoją pierwszą wspólną kampanię
reklamową, która była wstępem do wieloletniej współpracy.
Charakterystyczne fotografie, przedstawiające zuchwale kroczące lub odważnie pozujące długonogie modelki, do dziś wskazywane są jako przykłady postępowych jak na owe czasy, wciąż niezmiernie aktualnych działań marketingowych, zachowujących szalenie wysoki wymiar artystyczny. Twarze modelek zwykle były ukryte, a buty prezentowano na kontrastującym tle, np. pustego, niebieskiego basenu, skąpanego w słońcu parkingu, szafek wypełnionych segregatorami.
Tutaj każdy detal był fascynujący.
fot. Guy Bourdin louise-alexander.com
Bourdin, jako pierwszy w historii fotografii, pracował, mając na uwadze podwojną rozkładówkę papierowego magazynu. Zdawał sobie sprawę, że centralne umieszczenie fotografowanego obiektu sprawi, że spięcie stronic odwróci od niego uwagę. To własnie dlatego modelki nigdy nie pojawiają się dokładnie na środku, a pionowy format staje się w jego pracach rzadkością.
Pomimo rewolucyjnego podejścia do narracji
w fotografii, za życia Bourdin nie zdobył
sławy na skalę choćby Helmuta Newtona.
Stało się tak głównie dlatego, że zakazał
wystawiania swoich zdjęć w galeriach
lub reprodukowania ich w albumach.
fot. Guy Bourdin louise-alexander.com
Był zauroczony kształtem kobiecych nóg do tego
stopnia, że (jak wspomina jego syn, Samuel) uwielbiał
obserwować przez lornetkę sceny rozgrywające się
w okolicy ich domu w Normandii.
Na prędce szkicował pozy i sytuacje, a później
polecał modelkom odtwarzać niektóre
z nich na planach zdjęciowych.
Veruschka