04
10
2013
Modelki porównywane do UFO - piękne czy dziwne?
Modelki o twarzach leśnych elfów i wodnych nimf po raz pierwszy zaczęły być przez agencje uważane za cenny nabytek około 10 lat temu. Po dwóch dekadach polowania na klasyczne piękności, dziś definiowanej przez Claudię Schiffer, Cindy Crawford i Lindę Evangelistę, gorący trend na alienowate twarze wprost zelektryzował 4 modowe stolice.
Obsesyjnie poszukiwano dziewczyn o wielkich, wiecznie przestraszonych oczach, malutkich usteczkach i wyhodowanych (najlepiej w kaukaskiej wiosce) włosach do pasa. Zaczynały jako oszałamiające świeżością nastolatki, niebezpiecznie obniżając granicę wieku odpowiedniego na start w branży do nawet 12-stu lat. Na 14-ste urodziny dostawały okładkę VOGUE'a, a tuż po 17-stych mogły z czystym sumieniem przejść na emeryturę.
Obecnie kanon piękna znowu uległ zmianie, ale ten gatunek na szczęście nie wymarł, choć dziś stanowi już tylko wzbudzającą skraje emocje niszę.