16
08
2023
Słownik streetwearu - o jakich pojęciach trzeba pamiętać?
Launchmetricks Imaxtree
Wywodząca się z ulic dużych miast i uwielbiana
przez młodych, moda street wear rządzi się
własnymi prawami.
Wymieszana z różnych subkultur, często kojarzona
z hip-hopem i skateboardingiem, tendencja modowa
w kilka lat podbiła branżową scenę i na zawsze wpisała się
w trendy, łącząc ze sobą najlepsze elementy ubioru.
To ona nauczyła nas, że oversize jest sexy, a moda to raczej zabawa - powinna wychodzić poza schematy i negować wszelkie zasady. Przemyca frywolność i beztroskość do codzienności, a tym samym pozwala być całkowicie sobą. Ta nonszalancja dotyczy, nie tylko kolekcji wypuszczanych przez firmy, które mocno odbiegają designem i kolorystyką od asortymentu, który możemy znaleźć chociażby w sieciówkach, ale także pojęć jakimi posługują się fani tego nurtu.
Słowotwórstwo i zaczerpnięcia z języka angielskiego
zdają się lepiej wyrażać ducha mody ulicznej,
aniżeli jego polskie odpowiedniki.
Od drop'u aż po flex: wyjaśniamy, jakie pojęcia warto
znać, jeśli chcesz być prawdziwym street wearowym freakiem.
Instagram @highsnobiety
Co to jest drop?
To chyba najważniejsze pojęcie street wear’u.
Drop to idea limitowanych kolekcji, które z pozoru są
możliwe do zakupu przez każdego, jednak w rzeczywistości
wymagają pewnych umiejętności, aby się na nie załapać.
Wykorzystujące media społecznościowe i rzadkość produktów jako narzędzia marketingowe do promocji, dropy, to często współprace między znanymi raperami, piosenkarzami, czy projektantami, a dobrze znanymi firmami jak na przykład Gap i Kanye West lub Dior i Travis Scott. Mimo, że jeszcze niedawno nikt nawet nie wiedział co to jest drop, zjawisko to bardzo rozwinęło się na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Możemy mówić już nawet o takim zjawisku jak „kultura dropu”.
Jak jest ona napędzana? Za każdym razem gdy popularna
marka wypuszcza produkt z limitowanej edycji, produkty
te są szeroko komentowane w mediach społecznościowych
i na forach, widziane przez trendujących raperów i influencerów
na Instagramie, a także udostępniane z wielkim entuzjazmem
dalej przez miliony użytkowników social media.
Ciekawym zjawiskiem zarezerwowanym dla street wear’u jest także kolejka online. Okazuje się, że informacja o tym, że dane ubranie czy but zostanie wyprodukowany w ograniczonej liczbie świetnie działa na popyt. Machina sama się napędza. Bazująca na głęboko zakorzenionym konsumpcjonizmie i uczuciu FOMO (tłumaczenie z angielskiego: „fear of missing out” czyli „strach przed tym, co nas omija), metoda ekskluzywności sprawdza się tutaj perfekcyjnie.
Sprawdź: Hip - hop kończy 50 lat. Jaka jest jego historia?
Instagram @highsnobiety
Flex, grail, heat, albo hype
Udało ci się właśnie zamówić najnowsze i jakże ciężko
dostępne Yeezy - nie możesz wyjść z ich podziwu, a
zdjęcia nowych perełek wysłałeś już do wszystkich
znajomych, aby poinformować ich o udanym łupie?
To właśnie jest flex, czyli inaczej lans
na daną materialną rzecz.
Nie martw się, każdy padł jego ofiarą, ale w street style’u właśnie trochę o to chodzi. Lans na brand jest wpisany w ten nurt, ba, nawet bardzo pożądany. No bo jaki miałoby sens stanie wiele godziny przed sklepem, żeby kupić wymarzone ubranie lub buty i nie móc się tym nikomu pochwalić. To właśnie flex napędza całą machinę sprzedażową street style’u. Są też jednak inne pojęcia, które również odnoszą się do lansu na daną markę lub model.
Grail, niczym „święty graal”, odnosi się do czegoś bardzo pożądanego, czyli produktu, na którego zakup poluje wiele osób. Heat to stwierdzenie na produkt, który po prostu jest bardzo dobry i wyróżnia się na przykład ciekawą kolorystyką lub niebanalnym designem. W końcu hype, czyli jak bardzo dana rzecz jest pożądana w danym momencie.
Wszystkie 4 pojęcia łączą się ze sobą, kreując
współczesny żargon, który często możesz
usłyszeć w metrze, sklepie, czy nawet
zobaczyć na reklamach.
Instagram @highsnobiety
Kolabo lub collab
Kolaboracja w słowniku języka polskiego to
współpraca z wrogiem używana w szczególności
w kontekście wojny. W słowniku street wear'u
ma ona o zgoła inne znaczenie.
Kolabo lub collab to swego rodzaju eksperyment - wspólny projekt dwóch znanych firm lub osób, które postanawiają połączyć siły i stworzyć produkt łączący dwie odmienne estetyki. To świetny sposób na zebranie najzdolniejszych umysłów, nazwisk i marek w celu stworzenia przełomowych kolekcji, które stają się doceniane na całym świecie.
Najlepsze dotychczasowe collaby 2023 roku to: Barbie x Zara (Barbie ze względu na pokaźny budżet marketingowy współpracowało z wieloma wielkimi brandami), Louis Vuitton x Yayoi Kusama, Beyoncé x Balmain, Uniqlo x Marni, Mugler x H&M, Tiffany & Co. X Nike Air Force, Miu Miu x New Balance, Jimmy Choo x Pretty Guardian Sailor Moon, Gianni x New Balance.
Jest tego sporo, jednak paradoks polega na tym,
że każda z tych kolekcji wyprzedaje się
zazwyczaj co do jednego produktu.
Sprawdź: Dlaczego noszenie krzykliwych logo jest passe?
Instagram @streetstyled
Czym zajmuje się reseller?
Wiedzieliście, że popularność street wear’u
utworzyła nowe miejsca pracy?
Poznaj reseller’ów, którzy dzięki nowym
drop’om zyskali bardzo dobrze płatną fuchę.
To osoby, które zajmują się wyłącznie sprzedażą produktów z drop’ów, których nie ma już dostępnych w sklepach, często ze znacznym przebiciem. Dla tych osób liczy się przede wszystkim biznes i zysk, bez sentymentów. Reseller to człowiek, który przed premierą danego collabu, czy dropu potrafi spędzić pod sklepem kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt godzin, czekając na pojawienie się najnowszej kolekcji lub też polować na perełki online i odkupować je od osób, które nie za bardzo znają się na rzeczy i jej wartości.
Resellerzy wykupują najlepiej sprzedające się rozmiary i wyszukują produktów od najpopularniejszych marek street wear, tym samym generując braki magazynowe. Wszystko to działa na ich korzyść. Im mniej danego produkty, tym lepiej przecież będzie działał resell i znacząco wpłynie on na cenę produktu.
Ta, zależnie od poziomu hype’u, oraz ekskluzywności
może wahać się od 50% do 100% wartości danego item’u.