23
09
2022
Skóra naturalna czy ekologiczna? Debata w świecie mody
Instagram @pepamack
Trwająca od lat debata na temat skór naturalnych
i wegańskich wydaje się nie mieć końca.
Zwolennicy materiału pochodzenia zwierzęcego są zdania, że pozwala to na wykorzystanie resztek pozostałych po hodowli mięsa na sprzedaż. Przeciwko opowiadają się przede wszystkim środowiska pro-zwierzęce, jednak sztuczna skóra nie zawsze stanowi jednoznacznie pozytywną alternatywę.
Aktywiści ekologiczni powołują się na negatywny
wpływ produkcji i utylizacji popularnych
w branży galanterii materiałów pochodzenia
syntetycznego, jak PU czy PVC.
Instagram @pepamack
Produkcja skóry naturalnej nie jest jednak bez wad.
Wymaga przede wszystkim zużycia ogromnych
ilości wody – potrzeba aż 17,128 litrów, by
powstała torebka tote bag z krowiej skóry.
Dla porównania wyprodukowanie zwykłego, bawełnianego t-shirtu to zużycie 2,494 litrów wody. Dodatkowo, barwienie skóry wymaga zastosowania toksycznych środków chemicznych – szkodliwych dla otoczenia i pracowników, a sama hodowla krów generuje gigantyczny ślad węglowy i alarmujące ilości azotu.
Nic więc dziwnego, że temat zrównoważonych alternatyw
dla skór naturalnych zdobywa od jakiegoś czasu coraz
większe zainteresowanie wśród świadomych konsumentów.
Jak donosi portal Lyst, liczba wyszukiwań hasła
vegan leather wzrosła z roku na rok aż o 69%.
Instagram @pepamack
Skóra z ananasa i grzybów
Aktualnie, w dobie nowych trendów i innowacyjnych badań dotyczących stanu środowiska, branża modowa oraz przemysłowa starają się opracować coraz to nowsze odsłony wegańskich materiałów, które świetnie imitują sprężystość, wytrzymałość i charakterystyczny wygląd skóry pochodzenia zwierzęcego.
Rewolucyjne rozwiązania nie bazują jednak tylko na tym, by
zapobiegać cierpieniu zwierząt, ale także by zredukować
liczbę odpadów oraz zmniejszyć negatywny wpływ
człowieka na środowisko naturalne.
Jakie alternatywy dla skór naturalnych
można obecnie znaleźć?
Instagram @pepamack
Skóra ananasowa (Piñatex)
Bazujący na resztkach, głównie liściach pochodzących
z obróbki ananasów w filipińskich fabrykach, Piñatex
to obiecująca nowość w świecie mody.
Ten biomateriał nie tylko jest etyczny, ale również
biodegradowalny i pochodzenia naturalnego. Co więcej,
do jego wytworzenia wykorzystuje się produkt uboczny,
powstający w procesie produkcyjnym – jest to więc
doskonały przykład gospodarki cyrkularnej.
Instagram @clairerose
Skóra grzybowa (Mylo)
To kandydat na nową gwiazdę w branży. Opracowywany przez
kilka start-upów, jak MycoWorks czy BoltThread jest
rewolucyjnym biomateriałem, który pozyskuje się z grzybni.
Jego potencjał zauważyła także Stella McCartney, która
wykorzystała go w projekcie innowacyjnej torebki Frayme Mylo.
Mylo jest pochodzenia naturalnego, w 100% biodegradowalny,
a przy tym niezwykle niskoenergetyczny w produkcji. Ponadto
obecnie na rynku nie ma materiału, który lepiej imitowałby
właściwości i wygląd skóry naturalnej.
Instagram @pepamack
Skóra jabłkowa
Podobnie jak w przypadku skóry ananasowej, materiał
ten również wykorzystuje fabryczne pozostałości,
tym razem z produkcji soków i cydrów jabłkowych.
Skóra jabłkowa nie jest idealną alternatywą, gdyż często
musi być łączona w proporcji pół na pół z syntetykiem PU,
jednak wśród jej zalet wymienia się niezwykłą
miękkość i wyjątkowe właściwości oddychające.
Instagram @pepamack
Warto również wspomnieć o dwóch kolejnych, nadal
dopracowywanych skórach wegańskich.
To pulpa po produkcji wina (torebkę z tego materiału
chce stworzyć H&M) oraz fleather, czyli skóra z kompostu
kwiatowego, która została stworzona w Indiach.
Instagram @pepamack