Jak uzyskać ponadczasową stylizację z ubrań, które już masz?

Normcore ma się dobrze. Tendencja zapoczątkowana lata 

temu przez bliźniaczki Olsen przybiera na sile.

Najpierw objęła Tik Toka i Instagrama, a teraz pojawia się

także na najmodniejszych ulicach europejskich miast.

Najważniejsze jest to, że jesteśmy w stanie się w niej

odnaleźć, bazując na ubraniach z własnej szafy. 

Bądź incognito

Tryb incognito zdaje się być aktualny jak jeszcze nigdy wcześniej. Podczas gdy jeszcze kilka sezonów temu prym wiodły okulary sygnowane domem mody dior, czy torebki z monogramem - dziś naczelne it-girl wybierają raczej stonowane i zdystansowane propozycje. Czy zmęczyło nas szukanie atencji i podkreślanie swojego „ja” poprzez krzykliwe logo i ubrania w nasyconych kolorach? Być może. 

Najwyraźniej tak właśnie wygląda styl uliczny w epoce

cichego luksusu: zamiast blichtru królują wyrafinowanie

tkaniny oraz następuje zwrot uwagi na detal.

To nieskazitelne wykonanie ma tu największe znaczenie. 

Projektanci z determinacją zwrócili się w stronę surowego

minimalizmu na jesień i balansują między

niedopowiedzeniem, a naciskiem na najdrobniejsze

elementy jakości i wzornictwa. To hołd dla estetyki lat 90. 

Nie bez przyczyny pierwsze miejsce na liście

najbardziej pożądanego produktu 2023 według 

The Lyst został minimalistyczny tank top Loewe.

Minimalizm najmocniejszym trendem na jesień 2023  

Odrzucenie trendów zgodnie z tym co zakłada „normcore” pozwala na pewną swobodę wyboru codziennej garderoby. Fakt, musi być ona zachowana w pewnej kolorystyce najlepiej bazującej na beżach, bielach, czerniach i brązach oraz opierać się na klasykach typu biały t-shirt, proste jeansy i całe kolekcje marynarek, jednak jest coś pociągającego w idei, że niezależnie co ze sobą połączysz będzie razem współgrało.

Poza tym która z nas takich klasyków nie ma

w swojej garderobie - połączenie kilku elementów

w podobnej stylistyce to szybki i prosty pomysł na stylizacje.

Era „no logo”

Z resztą looków w duchu normcore możemy uczyć się od Skandynawek. Żyją one przekonaniem, że nieważne jaką markę masz na sobie, ważne, żeby było jakościowo. Wystarczy wejść na Instagram Josefine H.J. czy Hanny Schoberg, aby szybko zrozumieć na jakich elementach bazują swoją garderobą. Ubrania, które na siłę krzyczą nazwiskiem projektanta nie są już w kręgu ich zainteresowań.  

Za co jeszcze kochamy tę hołdującą prostocie estetykę?

Normcore chętnie czerpie z mody vintage i nadaje

 jej drugie życie. Która z nas nie chciałaby klapek

„mules” od Prady z początku lat 2000. lub sukienki 

Vivienne Westwood z gotyckim sznytem lat 80. 

Przeczytaj także:

Jak stylizować t-shirt z nadrukiem?