05
09
2022
Jak inflacja wpłynie na modową branżę?
Instagram @pepamack
Inflacja oraz wzrost cen dóbr podstawowych, jak
energia, paliwo czy produkty spożywcze mają
zauważalny wpływ na stan sektora mody.
W konsekwencji zwiększenia się kosztów życia, konsumenci
starają się być bardziej świadomi w kwestii planowania budżetu
domowego i ograniczają wydatki na przyjemności.
Future Consumer Index (FCI) wskazuje, że
obecnie aż 37% gospodarstw domowych o niskich
i średnich dochodach skupia się na zakupach
wyłącznie produktów niezbędnych do życia.
Instagram @pepamack
Moda cyrkularna
W dobie wzrostu cen, nie dziwi więc fakt, że konsumenci
coraz chętniej kierują swoje zainteresowanie
w stronę ubrań z drugiej ręki.
To rozwiązanie nieobciążające dla środowiska naturalnego
zakupy, a przy tym łagodnie obchodzące się z portfelem.
Szacuje się, że do 2026 roku rynek second hand powiększy się aż o 127% w porównaniu do obecnej sytuacji. Potencjał segmentu mody z drugiej ręki zauważyły również takie duże brandy jak Zalando, Levi’s czy Wrangler, które zdecydowały się nawet uruchomić własne sekcje używanych ubrań i dodatków dostarczanych przez klientów.
Więcej o fenomenie mody cyrkularnej i o tym, jak można
ją zaaplikować do codziennego życia, piszemy tutaj.
Instagram @pepamack
Wyższe koszty, mniej zakupów
Kolejny wpływ inflacji wyraźnie widoczny
jest w wolumenie sprzedaży.
Brytyjska instytucja Office for National Statistics
zanotowała w czerwcu tego roku spadek
zakupów odzieżowych o 4.7%.
Wynik ten zaskakuje tym bardziej, że przypadał on na szczyt sezonu turystycznego, a to zwykle mocno winduje wyniki sprzedażowe. Co również może być nietypowe, to fakt, że w szczególnie złej sytuacji są sklepy online. Powodem tego stanu rzeczy jest wzrost kosztów transportu i logistyki.
Dostarczenie zamówionych ubrań z odległych
magazynów do centrum dystrybucyjnego, a następnie
do klienta, sprawia, że marki zmuszone są wydawać
coraz więcej na swoją regularną działalność.
Instagram @pepamack
Problemem okazały się również zwroty, które generują
dodatkowe koszty transportu przesyłki – aż 40% transakcji
na platformach takich jak Farfetch kończy się oddaniem towaru.
Warto dodać, że w przypadku sklepów
stacjonarnych stanowi to zaledwie 10%.
Rozwiązaniem nie jest jednak podwyższenie cen produktów, ani też wycofanie możliwości dokonywania zwrotów – zdecydowanie nie sprawdzi się to na dłuższą metę, jak przestrzegają specjaliści, gdyż w ten sposób można tylko zniechęcić do zakupów i w efekcie stracić stałych klientów.
Instagram @pepamack
Wiele sklepów odzieżowych zmaga się również
z ekstremalnym inwentarzem – niesprzedanymi
produktami, które zalegają w magazynach.
Zjawisko to jest kłopotliwą konsekwencją okresu
pandemii. Marki przeszacowały popyt na swoje produkty
w okresie boomu wydatkowego, ale nie zdołały przewidzieć
nagłej inflacji i opóźnień w łańcuchu dostaw, a w efekcie
zostały z ogromnymi zapasami magazynowymi.
Równocześnie jednak rynek dóbr luksusowych powinien rosnąć, bo popyt na produkty z wyższej półki ani trochę nie słabnie. Obronią się także marki stawiające na zrównoważony rozwój oraz innowacyjne, ekologiczne rozwiązania w zakresie doboru tkanin, rodzajów opakowania czy opcji dostawy.
Nowe pokolenie klientów ceni sobie również budowanie
bliskiej relacji z brandem i unikatowy experience, ale
na końcu dnia tym, co liczy się najbardziej jest jakość.
Chcemy kupować rzeczy trwałe i ponadczasowe,
które będą w świetnym stanie służyć przez lata.
Instagram @pepamack