06
11
2013
Ania Jagodzińska wraca do gry? Nowe polaroidy / HOT NEWS
Kiedy 10 lat temu, prosto z liceum w rodzinnym Sierpcu, trafiła do świata mody, nikt nie miał wątpliwości, że czeka ją wyjątkowa kariera. Pod skrzydłami agencji New Age Models najpierw zaliczyła absolutnie wszystkie stopnie branżowego wtajemniczenia w Warszawie, a niedługo później pofrunęła do Mediolanu, by przecierać sobie szlaki wiodące do Paryża i Nowego Jorku.
Szybko zrobiło się o niej głośno - były kampanie Moschino, DKNY i Pinko, pokazy Givenchy, Louis Vuitton i Roberto Cavalli oraz, najważniejsze, słynne okładki włoskiej i amerykańskiej edycji VOGUE'a z jej udziałem. Już była typowana na kolejną supermodelką, ikonę naszych czasów, gdy... wdała się w potężny konflikt z nowojorskim oddziałem agencji NEXT...
Poszło o gigantyczne honoraria za sesje i pokazy, których agencja miała Polce i kilku innym dziewczynom (w tym Karmen Pedaru) nie wypłacić.
Ania pozwała NEXT na łączną kwotę 1 230 000 dolarów, z czego milion miał być odszkodowaniem za straty moralne, a reszta była równowartością rzekomo zdefraudowanych w tamtym okresie zarobków modelki. Był listopad 2010 i słuch po Ani praktycznie zaginął...
Wiadomo na pewno, że wiele miesięcy spędziła w Azji, głównie w Singapurze, gdzie znalazła nie tylko pracę, ale i miłość u boku niezwykle zamożnego biznesmena. Jej uroda na tamtejszym rynku wspaniale się sprzedawała, o czym świadczą dziesiątki zrobionych kampanii typu beauty, które nigdy nie trafiły do Europy, za to tam genialnie podkręcały wyniki sprzedaży.
W 2012 roku Ania, spragniona nowojorskiego splendoru, zdecydowała się na nowe, amerykańskie oraz europejskie kontrakty i powrót do gry. Po czterech sezonach modowego niebytu podpisała umowy z Premier w Londynie oraz Women w NY, ale niestety - skończyło się na pięknych kompozytach i niespełnionych nadziejach. Czy tym razem będzie inaczej?
Odkąd kilka dni temu New Age Models na swojej stronie opublikowała nowe polaroidy Ani, poświęcone jej wątki na modowych forach wprost pękają w szwach od nowych postów. Mnóstwo przypuszczeń, gdzie aktualnie przebywa Ania i co planuje, miesza się z wątpliwościami, czy to nie kolejny szum o nic...
Oby najbliższe tygodnie były dla Ani pomyślne. Nie jest ani dziwna, ani oryginalna, ale po prostu piękna.
To uroda na każdy sezon, klasyczna i intrygująca, doskonała do zdjęć, wprost stworzona na wybieg, a idealne wymiary (82-60-88 przy wzroście 178 cm) powinny być gwarancją sukcesu. Trzymamy kciuki!