13
11
2015
Makijaż i włosy z pokazu Victoria's Secret 2015
The Coveteur
W ostatni wtorek Lexington Avenue Armory w Nowym Jorku przejęły długonogie piękności z anielskimi skrzydłami. Przygotowania do wielkiego show Victoria's Secret trwały długie godziny: sztab wizażystów i stylistów fryzur pracował nad perfekcyjnym wybiegowym lookiem, a w przerwach modelki pozowały do selfie, popijały świeżo wyciskane soki i naprawdę świetnie się bawiły.
Cera
Dziewczyny VS mają być naturalnymi pięknościami.
Żadnego rzucającego się w oczy konturowania, wyraźnego strobingu czy sztucznych rzęs – tak postanowił główny makijażysta pokazu, Dick Page, który skupił się przede wszystkim na nawilżonej, pełnej blasku i świeżości cerze. Promienny efekt udało się osiągnąć dzięki połączeniu highlightera i różu Kryolan w odcieniu Youth Red.
The Coveteur
Fryzury
Objętość, objętość, jeszcze raz objętość.
Seksowne, plażowe fale wystylizował Akki Shirakawa. Jego sekret? Doczepiane pasma i podkręcone warstwy tylko w dolnej części. Nasada pozostała naturalna, co nadało fryzurze kształt trójkąta. Według stylisty, taka forma doskonale podkreśla kształtną sylwetkę i zmysłowe krągłości.
The Coveteur
Usta
Całuśny blask, kuszący kształt.
Anielskie usta wyglądały na delikatnie zwilżone, a naturalności dodawał dyskretny odcień nude. Wszystko dzięki bazie w postaci matowego różanego tintu od Kryolan, którą pokrył błyszczyk Color Shine Gloss Victoria’s Secret w kolorze Charmed. Ten trik zapewnił ustom prawdziwą głębię!
The Coveteur
Oczy
Na wybiegu trzepotały nie tylko skrzydła, ale również... rzęsy.
Aby uniknąć konieczności doczepiania sztucznych kępek, wizażyści sięgnęli po czarny eyeliner i mascarę. Dla efektu otwartego, wyraźnego spojrzenia, wewnętrzne kąciki zostały podkreślone rozświetlaczem.
The Coveteur
Ciało
Jak osiągnąć anielskie proporcje?
Sylwetka musi być lekko umięśniona i zadbana, a kolor skóry ożywiony samoopalaczem w mgiełce. Aniołki długo przygotowały się do pokazu – już dwa tygodnie przed godziną zero zupełnie zrezygnowały z węglowodanów. Na szczęście po wielkim show można świętować. Oczywiście... spałaszowaniem pizzy!