
Spis treści
Stylizacja włosów z aplikacją? Dyson robi to naprawdę dobrze
Multistyler w praktyce – jakie końcówki dostajemy w zestawie?
Co mówi specyfikacja techniczna? Dyson nie zawodzi
Moja opinia po miesiącu testów: Dyson Multistyler, absolutnie zasługuje na hype
Ikoniczna, bestsellerowa i pożądana przez kobiety na całym świecie. Marka Dyson nie potrzebuje zbędnych opisów czy nadmiernej pompatyczności —to produkt kompletny, który urzeka miliony użytkowniczek nie tylko swoim minimalistycznym i nowoczesnym designem, ale przede wszystkim wyjątkową delikatnością i dbałością o każdy szczegół — zarówno jeśli chodzi o wygląd czy otoczenie. Nic, więc dziwnego, że gdy zadebiutował Dyson Airwrap w nowej wersji i.d.™ Straight+Wavy to z przytupem. Marka postawiła na zaawansowaną personalizację, minimalistyczny design i funkcjonalność, która wykracza poza standardowe urządzenie do stylizacji włosów. Muszę przyznać — przez długi czas obserwowałam Airwrapa z dystansu. Słyszałam pochwały, widziałam metamorfozy na TikToku, ale nie byłam przekonana, czy to naprawdę aż taka rewolucja. Gdy w moje ręce trafił najnowszy model i.d.™ Straight+Wavy, postanowiłam podejść do testu bez oczekiwań. Dziś mogę powiedzieć jedno: to mój drugi, ukochany fryzjer — tyle że dostępny codziennie, o każdej porze i bez konieczności wychodzenia z domu.

Archiwum prywatne
Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy – nowa generacja stylizacji włosów
Zanim przejdziemy do testów i moich osobistych obserwacji, kilka słów o tym, czym właściwie jest nowy Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy i dlaczego znowu zrobiło się o nim głośno.
Nowa odsłona kultowego multistylera to nie tylko kolejna wersja kolorystyczna czy wymiana końcówek. To technologicznie przeprojektowane urządzenie, które łączy minimalistyczny design z inteligentnym systemem personalizacji stylizacji włosów. Airwrap i.d.™ dostępny jest w dwóch wariantach kolorystycznych — chabrowym i turkusowym, oba z eleganckim akcentem miedzianego różu. To połączenie estetyki premium z funkcjonalnością, które doskonale odnajduje się w nowoczesnej łazience — ale to tylko początek. Tym, co wyróżnia ten model, jest zastosowanie pierwszej w historii multistylera Airwrap™ technologii Bluetooth®oraz dedykowanej aplikacji MyDyson™, która przeprowadza użytkowniczkę przez proces konfiguracji.
Zaintrygowane? Potem robi się już tylko ciekawiej…

Archiwum prywatne
Stylizacja włosów z aplikacją? Dyson robi to naprawdę dobrze
Nowością, którą od razu doceniłam, jest łączność Bluetooth® i dedykowana aplikacja MyDyson™. Po pobraniu aplikacji tworzysz profil swoich włosów, uwzględniając ich długość, gęstość, strukturę i problemy, z którymi się mierzysz — u mnie to niestety rozdwojone i suche końce oraz utrata objętości.
Następnie urządzenie samo dobiera odpowiednią sekwencję stylizacji na podstawie indywidualnego profilu włosów programuje spersonalizowaną sekwencję stylizacji z użyciem i.d. curl™. Nie musisz myśleć, ile czasu trzymać pasmo na końcówce – Airwrap robi to za Ciebie. Za jednym przyciskiem uzyskujesz perfekcyjnie skręcone loki, dopasowane do długości i struktury Twoich włosów – bez przegrzewania, bez zgadywania, bez termicznego ryzyka.Pasmo zostaje automatycznie nawinięte, podgrzane, a następnie utrwalone zimnym nawiewem. Całość trwa kilkanaście sekund i… to działa. Loki wychodzą równe, elastyczne i trzymają się bez lakieru przez cały dzień. Wszystko po to, by stworzyć trwały efekt, który wygląda naturalnie i nie niszczy włosów.
Dodatkowo działa tutaj technologia jonizacji, która — jak zauważyłam już po kilku użyciach — widocznie redukuje elektryzowanie się włosów, co w moim przypadku jest ogromnym plusem. Fryzura wygląda bardziej „wykończona” i gładka, jak po profesjonalnej stylizacji.

Archiwum prywatne
Multistyler w praktyce – jakie końcówki dostajemy w zestawie?
W zestawie znalazłam aż sześć końcówek, ale to, co mnie zaskoczyło, to fakt, że każda z nich ma realne zastosowanie:
- Końcówka stożkowa – pozwala mi dotrzeć blisko nasady włosów i uzyskać sprężyste loki. Idealna na większe wyjścia.
- Cylindryczna 40 mm – moja codzienna ulubienica. Tworzy luźne fale w kilka minut. Wreszcie nie muszę się martwić, czy oba profile kręcą w tę samą stronę.
- Końcówka do szybkiego podsuszania: ekspresowo przygotowuje włosy do dalszej stylizacji.
- Szczotka wygładzająca do cienkich włosów – game-changer po treningu lub rano przed wyjściem do biura. Wygładza włosy bez ich przyklapu.
- Duża okrągła szczotka – daje efekt fryzury jak z topmodelki z lat 90. i pięknie unosi włosy od nasady.
- Końcówka 2w1 do suszenia i wygładzania: wygładza moje włosy, ukrywa odstające pasma, dba o końcowe wykończenie.
Na uwagę zasługuje też etui w boskim chabrowym odcieniu charakterystycznym dla marki, które wygląda jak element kolekcji premium – wykonane z dbałością o detale, z miejscem na wszystkie końcówki i samo urządzenie. To detal, ale dodaje produktowi luksusowego charakteru.

Archiwum prywatne
Co mówi specyfikacja techniczna? Dyson nie zawodzi
Airwrap i.d.™ nie tylko wygląda profesjonalnie — taki właśnie jest w działaniu. Oto dane dostępne na stronie marki, które mogą zainteresować bardziej techniczne użytkowniczki:
- Długość przewodu: 2,7 m – wystarczająco, by swobodnie operować urządzeniem w każdej łazience.
- Przepływ powietrza: 13,5 l/s – dynamiczny i równomierny.
- Ustawienia temperatury i prędkości: po 3 poziomy – pełna kontrola nad stylizacją.
- Moc: 1300 W – efektywna, ale bezpieczna.
- Waga: tylko 0,61 kg – idealna do codziennego użytku bez zmęczenia ręki.
- Wymiary: wysokość 272 mm, szerokość 48 mm, długość 41 mm.

Archiwum prywatne
Moja opinia po miesiącu testów: Dyson Multistyler, absolutnie zasługuje na hype
Z pełną odpowiedzialnością — to nie jest kolejna stylizacyjna zachcianka czy sezonowy hit TikToka, który za chwilę zniknie w szufladzie. Używałam Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy codziennie przez miesiąc i muszę przyznać, że… już nie wyobrażam sobie porannej stylizacji bez niego.
Przede wszystkim: to naprawdę działa. Loki są równomierne, sprężyste i co najważniejsze — powtarzalne. Nie trzeba być profesjonalistką, by uzyskać efekt jak z salonu. Za każdym razem wyglądałam jak po wyjściu z salonu, nawet jeśli używałam jednej konkretnej końcówki. Drugą rzeczą, która mnie przekonała, jest komfort użytkowania. Sprzęt nie ciąży w dłoni, nie przegrzewa się, nie hałasuje jak klasyczna suszarka. Stylizacja przebiega cicho, płynnie i szybko. Włosy nie są przeciążone, a dzięki funkcji chłodnego nawiewu utrwalenie loków nie wymaga żadnego dodatkowego kosmetyku. Efekt? Miękkie, lśniące pasma, które nie wyglądają na przesuszone ani zniszczone.
Zauważyłam też realną zmianę w kondycji włosów — mniej rozdwojonych końcówek, mniej puszenia, a fryzura trzyma się dłużej. Szczególnie cenię końcówkę wygładzającą do cienkich włosów — uratowała mnie w niejednokrotnie, kiedy żadne inne narzędzie nie dawało rady. Na plus zaliczam też detale, które świadczą o przemyślanym projekcie: eleganckie etui, aplikacja na telefon, smukły design. Widać, że to urządzenie tworzone z myślą o codziennym użytkowaniu, a nie tylko o efekcie wow przy pierwszym rozpakowaniu.
Czy to wszystko warte ceny? Jeśli stylizacja włosów to dla ciebie codzienna rutyna – zdecydowanie tak. Dyson to inwestycja, ale taka, która się zwraca. Czasem w minutach zaoszczędzonych rano, czasem w komplementach, które usłyszysz w pracy, a czasem w tym cichym zadowoleniu, kiedy patrzysz w lustro i z zachwytem patrzysz na swoją fryzurę.

Archiwum prywatne