
W nowym sezonie stanowisko ambasadorki Bobbi Brown przejęła po Katie Holmes amerykańska modelka i aktorka – Kate Upton. Wybór nie był ani trochę przypadkowy: jako piękna, a zarazem silna i pewna siebie kobieta, odniosła sukces, nie obawiając się podążać własną drogą. Przede wszystkim jednak uosabia przekonanie Bobbi Brown, że uroda i zdrowy styl życia idą ze sobą w parze.
Zostałaś nową twarzą kosmetyków Bobbi Brown. Jakie wartości dzielisz z tą marką?
Bobbi Brown to wewnętrzne piękno oraz pewność siebie. Według Bobbi makijaż powinien być zabawą i nie stwarzać trudności. To jest przesłanie, z którym się utożsamiam i chciałabym to przekazać innym kobietom.
Czy przed waszą współpracą znałaś produkty Bobbi?
Oczywiście. Dorastałam używając jej produktów. Moja mama i siostry również. Dalej to robimy. To wspaniałe być częścią marki, której produktów używam i w które naprawdę wierzę.
Dorastałaś na Florydzie i spędzałaś dużo czasu na powietrzu.Czy makijaż odgrywał w Twoim życiu mniejszą rolę?
Tak. Żyliśmy na 5 akrach ziemi w Melbourne, gdzie na podwórku mieliśmy stodołę. Spędzałam więc dużo czasu na zewnątrz i pewnie dlatego wolę naturalny makijaż.
Jak to jest dorastać w domu Państwa Upton?
Odkąd pamiętam, uwielbialiśmy się razem bawić. Graliśmy w rodzinną koszykówkę, a ponieważ ja i mój brat jesteśmy najmłodsi, zawsze byliśmy w tej samej drużynie. Nadano mi miano najmniej wysportowanej osoby z całej rodziny.
W jakim wieku zaczęłaś się malować?
Prawdopodobnie miałam 13 lat. Tak naprawdę musiałam się malować, ponieważ brałam udział w pokazach koni. Moja mama nauczyła mnie jak robić makijaż, aby pasował do wszystkich strojów, które zakładałam na pokazy: czerwone usta, żeby zaprezentować konia Angielskiego, brązowe smoky eye, żeby zademonstrować rasę Western. Razem z siostrami przeszukiwałyśmy kosmetyczkę mamy. Teraz często powtarza, „Sporo mi wisisz za te lata podkradania kosmetyków”. Dzięki mojej współpracy z marką Bobbi Brown, rzeczy ułożyły się również po jej myśli.
Jaka była najlepsza porada dotycząca urody, którą usłyszałaś od mamy?
Mama nauczyła mnie oczyszczać i tonizować twarz każdego wieczoru. Niezależnie od tego, o której porze wracam, od razu idę do umywalki wykonać rytuał. Jestem jak robot, który ma to zakodowane w głowie.
Jaka jest najlepsza wskazówka dotycząca makijażu, którą dostałaś od Bobbi?
Zawsze byłam dziewczyną, która używała bronzera, ale Bobbi pokazała mi jak dodać odrobinę różu na jego warstwę. Róż długo utrzymuje się na policzkach i daje świetny efekt na twarzy. Odkąd zdradziła mi ten trik, korzystam z niego cały czas i rzeczywiście różnica jest ogromna.
Opisz swój poranny rytuał.
Myję twarz Cleansing Cream Dr. Hauschka’s i nawilżam Hydrating Gel Cream Bobbi Brown. Zawsze nakładam ochronę przeciwsłoneczną. Kiedy dorastałam na Florydzie, moja mama zawsze pilnowała żebyśmy nakładali kremy przeciwsłoneczne, dlatego też szybko weszło mi to w nawyk. To naprawdę bardzo ważne. Ciało nawilżam balsamem Bliss’ Lemon i masłem do ciała Sage Body Butter. Jeśli chodzi o makijaż używam Creamy Concealer’a Bobbi, pudru brązującego Bronzing Powder, różu do policzków Pot Rouge oraz Smokey Eye Mascara i kilku jej pomadek, delikatnych kolorów na dzień, oraz czerwieni i głębszych kolorów na wieczór.
Jakimi zasadami się kierujesz robiąc makijaż?
Podkreślam jeden atut. Nie noszę smoky eye i mocnych ust. Wybieram tylko jedno z nich.
Jaki jest Twój ulubiony zapach?
Właściwie nie mam jednego. Uwielbiam kosmetyki i lubię próbować nowych rzeczy. Lubię zapachy, ale często o nich zapominam. Jednym z moich ulubionych, jest zapach świecy Jo Malone Lavender & Lovage. Mam kilka porozstawianych po całym domu i prawie zawsze się palą. W tym zapachu jest coś uspokajającego.
Jakie są Twoje ulubione miejsca, do których chodzisz, aby zadbać o urodę?
Chodzę do Spa Christine Chin na zabiegi na twarz. Nie ma nic lepszego niż odpowiedni zabieg. Ćwiczę na siłowni z Davidem Kirschem w Madison Square Club. Jest pozytywną osobą i sprawia, że czuję się wspaniale. Jestem spóźnialska i zawsze do mnie mówi, żebym przyszła 15 minut wcześniej. Wychodzę z jego siłowni czując się znakomicie, nawet kiedy kiepsko wyglądam i jestem spocona.
Kto Twoim zdaniem jest ikoną piękna?
Lauren Hutton. Ma ona w sobie wewnętrzne piękno i uwielbiam jej sposób bycia. Podoba mi się również to, że utrzymuje delikatny i naturalny wygląd. Audrey Hepburn jest moją kolejną ikoną. Była taka atrakcyjna, piękna i miała wspaniałe wyczucie stylu.
Czy przechodziłaś kiedyś przez fazę, kiedy nie czułaś się piękna?
Wszystkie mamy swoje gorsze dni. Momenty trądziku, kiedy jesteśmy młode albo po prostu dni, podczas których czujemy się niepewnie.
Pracujesz w przemyśle modowym, a mimo to twardo stąpasz po ziemi. Jak to robisz?
Nie biorę siebie zbyt poważnie. Zawdzięczam to mojemu tacie. Nie przetrwałabyś w moim domu bez poczucia humoru. Mój tata nauczył mnie korzystać z życia i śmiać się ze wszystkiego. Potrafi żartować na każdy temat i to jest zaraźliwe. Również moja mama podkreślała znaczenie wewnętrznego piękna i nie koncentrowała się na wyglądzie zewnętrznym. Nauczyła nas ciężko pracować – to było dla niej najważniejsze. Wiele razy pytała „Jaki jest Twój plan B?”. Pamiętaj żeby nie żyć w świecie fantazji.
Zostałaś nazwana Supermodelką Mediów Społecznościowych. Co wolisz: Instagram czy Twitter’a?
Cóż, ostatnio zaczęłam używać Instagrama i jest on całkiem uzależniający. Trochę opuściłam się w mojej aktywności na Twitterze, ale za każdym razem kiedy ukazuje się jakiś artykuł o mojej aktywności w mediach społecznościowych czuję, że muszę go popchnąć do przodu! Twitter był świetny jako początek, ponieważ dał mi szansę dotarcia do ludzi, zabrania głosu i wyrażania opinii. To kolejny powód, dla którego chciałam kolaboracji z Bobbi. Bowiem pierwszą rzeczą, którą mi powiedziała było „Chcę, żebyś się wypowiadała”. Odpowiedziałam, że później nie będzie mogła mnie powstrzymać od mówienia.
Które ze swoich dotychczasowych osiagnięć cenisz sobie najbardziej?
Moja pierwsza okładka amerykańskiego VOGUE’a, a także obecna współpraca z Bobbi. VOGUE był niesamowity, ponieważ miałam okazję pracować z najlepszymi w biznesie – Tonne Goodman, Mario Testino. Mogłam zaobserwować, dlaczego największe umysły w przemyśle dotarły tam gdzie są obecnie. To był moment, w którym siedziałam z tyłu i uczyłam się. To samo czuję pracując z Bobbi. Jest amerykańską ikoną urody. Samo przebywanie z nią w jednym pokoju jest dla mnie inspirujące. Zawsze powtarzam jej, że kampania Pretty Powerful wiele dla mnie znaczyła. Mówiła ona o tym, że każda kobieta jest piękna oraz pełna mocy. Po zobaczeniu tej kampanii chciałam ją poznać i kiedy to nastąpiło, Bobbi okazała się jeszcze lepsza niż sobie wyobrażałam.
Trzy rzeczy bez których nie potrafisz żyć?
Jeansy Rag&Bone, krem nawilżający i mój iPhone. Jeansy Rag&Bone, ponieważ są wygodne i lubię w nich dopasowanie do mojego ciała. Krem nawilżający, ponieważ dużo podróżuję i moja skóra tego potrzebuje, zwłaszcza po podróży samolotem. Mój iPhone, ponieważ mam w nim wszystkie zdjęcia. Bez względu na to jak wygląda moje życie, dużo czasu spędzam sama, więc zdjęcia są moim łącznikiem z rodziną i przyjaciółmi.
Czy masz jakieś grzeszne przyjemności?
Serial Scandal. Zawsze jestem strasznie opóźniona jeśli chodzi o seriale telewizyjne, więc obejrzałam pod rząd trzy sezony na iTunes w ciągu jednego dnia. Byłam w podróży w jednym z najbardziej niesamowitych miejsc, ale i tak nie mogłam opuścić łóżka. To jest uzależniające.
Obcasy czy płaskie buty?
Uwielbiam wygodne, płaskie buty, tak samo jak seksowne obcasy. Jednak raczej jestem dziewczyną na obcasach. Kiedy nie noszę ich przez dłuższy czas, później na miesiące porzucam płaskie buty na korzyść obcasów.
W jaki sposób dbasz o swoje ciało?
Ćwiczę trzy razy w tygodniu i staram się zdrowo odżywiać. Pomaga mi to utrzymywać energię po długich dniach pracy i wielu godzinach w podróżach. Mam szczęście, ponieważ lubię jedzenie, które jem. Kocham ryby oraz kurczaka, grillowane warzywa, szpinak sauté z serem feta oraz zdrowe soki. Uwielbiam soki Davida Kirsch’a Super Charge Greens. To napój, który zawsze piję po treningu.
A co ze słodkościami? Przekąskami?
Preferuję raczej słone przekąski, takiej jak: precle, frytki, kalmary, popcorn.
Co sprawia, że czujesz się pełna energii?
Czuję się silna, kiedy mam wszystko poukładane. Bardziej pewna siebie czuję się wtedy, kiedy mam zrobiony dobry makijaż i świetną fryzurę.