Sztuczne piegi Hailey Bieber stały się nowym symbolem beztroskiej, słonecznej urody, która odmładza rysy twarzy i nadaje im wakacyjny blask w zaledwie kilka sekund. Hailey, znana z kreowania globalnych trendów beauty, kolejny raz udowadnia, że drobny detal potrafi całkowicie odmienić stylizację. W tym artykule:
Trudno o większą trendsetterkę trendów beauty, niż Hailey Bieber. Od paznokci z efektem lukrowanego pączka (glazed donut nails), przez ceramidowe mleczko do twarzy Rhode oraz peptydowe balsamy do ust jako forma zdobienia obudowy telefonu, aż po kolagenowe maseczki – 28-letnia modelka jest bezkonkurencyjna w kwestii (często planowanego, ale równie często nieświadomego) marketingu marek.
Niejednokrotnie widzieliśmy już siłę perswazji Bieber, gdy w ślad za nią miliony kobiet odtwarzały jej słynny manicure, nosiły cherry red lub limoncello yellow oraz wybierały drogeryjny krem od niemieckiej marki – bo skoro poleca go Hailey Bieber, to musi być dobry.
Jeśli jeszcze nie dołączyłyście do trendów wyznaczanych przez żonę Justina Biebera, właśnie nadażyła się kolejna sposobność, by wiernie odtworzyć urodowe preferencje celebrytki. Niedawno magazyn VOGUE opublikował bowiem (kolejne) nagranie z serii Beauty Secrets, w którym to gwiazdy dzielą się swoimi ulubionymi kosmetykami skincare, sprawdzonymi trikami makijażowymi czy bezbłędnymi sposobami na idealne upięcie włosów. Bieber, jako stała bywalczynii cyklu, tym razem zaprezentowała swoją codzienną poranną rutynę – od pielęgnacji, po make up no make up.
Co tym razem przykuło uwagę internautek? Choć Hailey Bieber może pochwalić się naturalnymi piegami, modelka przyznała, że na co dzień domalowuje sobie więcej, sztucznych. Zdaniem gwiazdy to szybki sposób na podkreślenie swojej urody i młody wygląd oraz efekt, jak po słonecznych wakacjach.
„Czasem, gdy jestem w biegu, spiskuję tylko twarz mgiełką i maluję kilka piegów. Myślę, że dodają mi uroku. Czuję, że dzięki temu wyglądam młodziej. Niezależnie od tego, czy chcesz podkreślić swoje naturalne piegi, czy też kompletnie namalować nowe – to daje naturalny look i wygląda, jakbyś właśnie wróciła ze słonecznych wakacji”.
– wyznała modelka.
fot. Vogue Beauty Secrets
Choć na przestrzeni lat Hailey testowała wiele pisaków do piegów, na najnowszym nagraniu widać wyraźnie, że w jej kosmetyczce króluje obecnie stempel do makijażu piegów „go with the faux freckle stamp” od marki Tarte.
Ten drogeryjny hit z Sephory wyróżnia się konstrukcją – zamiast pojedynczej końcówki, ma pięć precyzyjnych igiełek, które jednocześnie nakładają pigment, tworząc efekt piegów o różnej wielkości i nasyceniu. Dzięki temu wzór wygląda autentycznie, jakby skórę muśnięto słońcem, a nie jakby ktoś odrysował go od linijki. Produkt pozwala stopniować intensywność, od subtelnych kilku kropek po pełny, wakacyjny look, a jego formuła utrzymuje się na skórze przez cały dzień, nie tracąc świeżości. Wśród fanek Hailey Bieber uchodzi już za must-have, bo w kilka sekund nadaje twarzy ten charakterystyczny, beztroski „sun-kissed” efekt, który dotąd wymagał mistrzowskiej ręki wizażysty.
Co więcej, jego kompaktowa, miniaturowa forma sprawia, że bez trudu mieści się w torebce, stając się kosmetycznym sprzymierzeńcem na szybkie poprawki w ciągu dnia – czy to po wyjściu z biura, czy w drodze na kolację w letnim ogrodzie.
fot. materiały prasowe
Choć moda na sztuczne piegi przychodzi falami, w ostatnich latach utrzymuje się w trendach beauty na stałe.
Nic dziwnego – efekt piegów działa jak natychmiastowy „soft focus” dla twarzy, nadając jej młodzieńczą świeżość i niewymuszony urok. Wybór metody zależy jednak od oczekiwań co do trwałości, naturalności i stopnia zaangażowania w pielęgnację.
Pisaki (od drogeryjnych hitów z Sephory po profesjonalne markery używane przez wizażystów) zapewniają pełną kontrolę nad rozmieszczeniem i nasyceniem pigmentu. To idealne rozwiązanie dla osób, które lubią eksperymentować – piegi można dodać rano, a wieczorem całkowicie zmyć.
Metoda permanentna, coraz popularniejsza w gabinetach kosmetologicznych, daje efekt utrzymujący się nawet kilka lat, jednak wymaga ogromnej precyzji i odpowiedniego dobrania odcienia, aby uniknąć nienaturalnego wyglądu.
Z kolei henna, zarówno w klasycznej, jak i pudrowej formie, stanowi złoty środek: efekt utrzymuje się od kilku dni do dwóch tygodni, a przy tym pozwala sprawdzić, jak twarz wygląda z takim detalem, zanim zdecyduje się na stałą pigmentację.
Makijażystka gwiazd Lisa Eldridge zwraca uwagę, że kluczem do udanych sztucznych piegów jest ich nieregularność – symetria zabija naturalność. Dlatego niezależnie od metody, najważniejsze są niuanse aplikacji: różne odcienie, nierównomierne rozmieszczenie i świadoma „przypadkowość”. To właśnie ten element – subtelna niedoskonałość – sprawia, że efekt „sun-kissed skin” wygląda tak przekonująco i wpisuje się w jeden z najtrwalszych trendów makijażowych ostatnich lat.
Trendy zapachowe 2025: jak świadomie wybierać perfumy i odkrywać nowe aromaty
Kylie Jenner stawia na bordo. Oto pedicure, który zdominuje jesienne trendy 2025
Perfumy na chłodne dni – 8 propozycji, które pachną jak przytulny sweter
Filmy oparte na faktach Netflix: 7 doskonałych produkcji, które trzeba zobaczyć
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie? 7 miejsc, które trzeba odwiedzić
Marynarki na jesień 2025, które lansują czołowi projektanci. Oto fasony, które zdominują ulice
5 sygnałów, które mówią, że twoja skóra traci kolagen. Jak im zapobiegać?