Instagram @emperiance
Nie da się ukryć, że pięknie opalona, wręcz muśnięta
słońcem i nawilżona skóra to „święty Graal” każdej
kochającej lato kobiety. Pozwala na wyeksponowanie
w stylizacji swoich atutów, a do tego sprawia, że nasze
ciało wygląda po prostu dobrze, bez ekspozycji
na słońce (opalanie? Nie dziękuję!).
Poszukując idealnie brązowej skóry, często wspomagamy
się dostępnymi na rynku produktami w tym tymi
polecanymi przez nasze znajome. Bądźmy
szczere – uwielbiamy blask pt.: „właśnie wróciłam z wakacji”.
Jedyny problem? Piękna opalenizna po wakacjach często wiąże się z
potężną dawką uszkodzeń słonecznych. Dlatego
wiele osób sięga po samoopalacze, aby uzyskać
w sztuczny sposób naturalny efekt.
Ostatnio poszukując idealnego samoopalacza na
lato przypomniałam sobie o tym, który polecała mi
jakiś czas temu przyjaciółka.
Pochodzi z Rossmanna i na promocji kosztuje 45 złotych.
Archiwum prywatne
Jeśli jeszcze go nie znasz, jesteśmy tu aby ci pomóc.
To podobno jeden z najciemniejszych możliwych kolorów
dostępnych na rynku i tym samym prawdziwy
fenomen w pielęgnacji skóry latem.
Pianka od b.tan oprócz swojej dogodnej ceny, świetnie rozprowadza się po całym ciele, pozostawiając dyskretną opaleniznę, która wygląda zdrowo, promiennie i naturalnie. Jak zapewnia producent, produkt jest: przyjazny dla wegan, nie zawiera parabenów, nie ma niedogodnego zapachu, a także nieprzyjemnych dodatków. Kosmetyk doskonały? Mogłoby na to wychodzić!
Samoopalacz dostępny jest w popularnej drogerii, co tylko zwiększa jego atrakcyjność (kochamy produkty, które dostaniemy od ręki pod naszym domem) i występuje w dwóch odcieniach „tanned AF” i „i want the darkest tan possible”. Możemy dokupić do niego dedykowaną rękawiczkę, która będzie pięknie rozprowadzać całość po naszym ciele i idealnie rozprowadzać jego kolor.
Przetestowałyśmy go na własnej skórze i
możemy napisać tylko jedno: wspaniałość pod każdym względem.
Archiwum prywatne
Jak każdy samoopalający produkt, ten z Rossmanna
także wymaga wprawy, aby uniknąć nieestetycznych
plam czy też pomarańczowych przebarwień tu i ówdzie.
Najbardziej narażone na niedopatrzenia są nasze ręce, stopy oraz łokcie, dlatego też należy odpowiednio przygotować je na wieczorny rytuał samoopalający. W dzień nakładania produktu warto zrobić odżywczy peeling całego ciała (najlepiej rano, podczas codziennego prysznica) i obficie nawilżyć ciało. Wieczorem nie zaszkodzi zadbać o nastrój i w domowych warunkach przygotować się na ekspresową kąpiel słoneczną.
Aby zacząć przygodę z samoopalaczem potrzebne
będą tylko dwa atrybuty: hitowa pianka
opalająca z Rossmanna oraz rękawiczka.
Nakładanie produktu zacznij od stóp i kolistymi ruchami, rozprowadzaj piankę raz przy razie, tak aby w każdym miejscu znalazła się podobna ilość produktu. Przejdź następnie na wyższe partie ciała, kontynuując zabieg i cały czas kontrolując czy nie było szans na ewentualne zacieki. Po wmasowaniu produktu w całe ciało odczekaj około godzinę nie dotykając wody, ani nie ścierając produktu za pomocą ubrania. Efekt? Bosko opalone ciało i wygląd niczym czekoladka!
Instagram @kanakinakanakina
Kosmetyczne FOMO na czerwiec 2025: 7 nowości, które rozpalają social media i pielęgnacyjne listy życzeń
Trendy zapachowe 2025: jak świadomie wybierać perfumy i odkrywać nowe aromaty
Kylie Jenner stawia na bordo. Oto pedicure, który zdominuje jesienne trendy 2025
Perfumy na chłodne dni – 8 propozycji, które pachną jak przytulny sweter
Filmy oparte na faktach Netflix: 7 doskonałych produkcji, które trzeba zobaczyć
5 sygnałów, które mówią, że twoja skóra traci kolagen. Jak im zapobiegać?
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie? 7 miejsc, które trzeba odwiedzić
Marynarki na jesień 2025, które lansują czołowi projektanci. Oto fasony, które zdominują ulice