Zapowiedź: Wystawa fotografii Hedi Slimane w Paryżu

Hedi Slimane nie wdarł się do świata mody przebojem. Nigdy nie szukał rozgłosu - po prostu robił piękne zdjęcia, które do dziś są utrzymane w niezmienionym, czarno-białym, mrocznym klimacie - dokładnie takim, jaki wykreował mając 11 lat, eksperymentując ze swoim pierwszym aparatem fotograficznym.

Nie interesowała go moda - raczej szycie ubrań. Pełną kontrolę nad własną garderobą przejął jako 16-latek, ale myśląc o karierze zawodowej w przyszłości, raczej skłaniał się ku dziennikarstwu. O jego losach ostatecznie zadecydował przypadek i szczęśliwy układ pojawiających się możliwości.

Trafił do Diora, gdzie z powodzeniem zarządzał linią męską, ale w 2007 roku odmówił przedłużenia kontraktu. Na kilka kolejnych lat zwolnił obroty, by w 2012 roku przejąć stery w Yves Saint Lauret po uwielbianym Stefano Pilati. Zaczął agresywnie, bo on szokującej zmiany kultowego logo i nazwy na Saint Laurent Paris. Totalnie przeobraził wizerunek tradycyjnego domu mody na rockowy, stylizowany na lata 70., co podkreślił zapraszając do sfotografowanej osobiście kampanii między innymi Lou Reeda, Amy Winehouse i Keitha Richardsa.

W tym roku fundacja Pierre Bergé-Yves Saint Laurent zdecydowała się uhonorować jego wkład w rozwój domu mody, organizując i w pełni finansując wyjątkowe przedsięwzięcie - paryską wystawę zdjęć artysty - tych aktualnych oraz archiwalnych. Fotografie zostaną wystawione w imponującej, 200-metrowej siedzibie fundacji przy 5 Avenue Marceau i będzie można je podziwiać od 18 września 2014 do 11 stycznia 2015. 

To właśnie Pierre Bergé, wieloletni partner życiowy i zawodowy Yvesa, zaraził go zamiłowaniem do filantropii, sam zaś, za sprawą Saint Laurenta, uległ czarowi kolekcjonowana pięknych rzeczy. Działając w duecie, pomnażali swoj majątek, inwestowali w antyki i dzieła sztuki, przeobrażając swoje domy w Paryżu i Maroku w żywe muzea. 

Ich prywatna relacja rozpadła się po prawie 20 latach wspólnego życia, ale nie miało to wpływu na sprawy domu mody, w którym Yves kreował i realizował modowe pomysły, a Pierre podejmował słuszne decyzje strategiczne. Bergé, wygłaszając mowę pożegnalną w czasie uroczystości żałobnych, wyznał publicznie, że mimo rozstania, nigdy nie przestał darzyć Saint Laurenta głębokim uczuciem.

Fundacja Pierre Bergé-Yves Saint Laurent swoją historię i cele przedstawia na genialnie skonstruowanej stronie internetowej, do której odwiedzenia zachęcamy wszystkich fashion-fanatyków. To kompendium wiedzy o życiu i pracy YSL, którego nie możecie pominąć, studiując historię mody.