Czy nowy znaczy lepszy? A może dziś nowe to po prostu zapomniane stare, skrupulatnie odratowane z dna magazynów, piwnic i vintage’owych zapasów, przefiltrowane przez estetyczne sito nowego pokolenia projektantów? Moda, która kiedyś opierała się na sezonowości, dziś coraz śmielej flirtuje z tym, co już było – i robi to z niebywałą klasą. Upcycling przestał być chwilową fanaberią zrównoważonego stylu. Stał się świadomym, odważnym i jakże stylowym manifestem nowej ery mody. Przedstawiamy najciekawsze upcyclingowe marki.
W świecie, w którym przemysł mody nadal pozostaje jednym z najbardziej obciążających dla środowiska, nowa generacja projektantów pokazuje, że przyszłość stylu może być odpowiedzialna, świadoma i zaskakująco pożądana. Upcycling – czyli przetwarzanie materiałów już istniejących w coś całkowicie nowego – przestaje być niszową ideą. Dziś to kierunek, który wyznacza nową estetykę i wartości. Twórcy nie tylko nadają ubraniom drugie życie, ale przywracają znaczenie rękodziełu, eksperymentowi i unikalności. To manifest przeciwko masowości i jednorodności, a jednocześnie hołd dla pamięci materiału.
Narodziny marki zaczynają się na eBayu – dosłownie. Ugo Paulon to połączenie nazw sprzedawców, od których projektanci kupowali pierwsze pary butów do przeróbki. Dziś to już pełnoprawna marka, znana z butów o spiralnych, niemal surrealistycznych obcasach. Powstają z deadstocku i istniejących już modeli, reinterpretowanych w duchu współczesnej awangardy. Spiralny motyw stał się swoistym symbolem refleksji, transformacji i uniwersalności.
fot. IG: ugo_paulon
Holenderska projektantka rozbiera modę na czynniki pierwsze, by odkryć jej kulturowe podteksty i biologiczne instynkty. Jej kolekcje są złożone z tkanin, które nie miały już prawa powrócić na wybieg – aż do teraz. Oversize’owe formy, odważne cięcia i struktury pełne napięcia powstają na bazie deadstockowych materiałów, które w rękach Ninamounah stają się niemal ideą.
fot. IG: ninamounah
Maria Bernad, hiszpańska stylistka i twórczyni marki, tchnie duszę minionych epok w swoje projekty. W paryskim atelier powstają suknie, halki i koronkowe topy z resztek tkanin, które dawniej służyły zupełnie innym celom. Efekt? Delikatne, sensualne i kompletnie niepowtarzalne sylwetki inspirowane bielizną z Belle Époque.
fot. IG: @lesfleurstudio
Antwerpia kocha konstrukcję, a Façon Jacmin idealnie wpisuje się w to DNA. Bliźniaczki Alexandra i Ségolène Jacmin tworzą swoje kolekcje wyłącznie z upcyklingowanych jeansów, głównie Levi’s. Ich ręcznie szyte projekty przypominają patchworkowe rzeźby – geometryczne, wyważone, z naciskiem na detale i trwałość. Denim nie oznacza według nich casualu – dostrzegają w nim możliwości artystycznego kunsztu.
fot. IG: faconjacmin
Brytyjska marka, która łączy estetykę miejskiego minimalizmu z ekologiczną precyzją. Fanfare Label stosuje nie tylko upcycling, ale także zaawansowane techniki recyklingowe, przetwarzając tkaniny w laboratorium przyszłości. Ich projekty są współczesne, klarowne, gotowe do noszenia i zaskakująco czyste – nie tylko wizualnie, ale i środowiskowo.
fot. IG:
fanfarelabel
Dla Charlotte Rose Kirkham projektowanie to akt sztuki, nie mody. Jej ubrania stają się eksperymentami – nieprzewidywalnymi, niepowtarzalnymi i stworzonymi z upcyklingowanych tkanin. Inspiruje ją nie trend, ale konstrukcja – sposób, w jaki ubranie żyje na ciele. Żadna sylwetka się nie powtórzy, żadna tkanina nie wraca dwa razy.
fot. IG:
ruacarlota
zdjęcie główne: IG: lesfleurstudio
Garnitur – jak prać i jak prasować? Praktyczne porady
Wzory na jesień 2025 – przegląd motywów, które zdominują ulice. Lista wzorów i inspiracji
Quiz: jakim stylem ubierasz się na co dzień? 5 pytań, z którymi poznasz swój typ
5 sygnałów, które mówią, że twoja skóra traci kolagen. Jak im zapobiegać?
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie? 7 miejsc, które trzeba odwiedzić
Filmy oparte na faktach Netflix: 7 doskonałych produkcji, które trzeba zobaczyć
Marynarki na jesień 2025, które lansują czołowi projektanci. Oto fasony, które zdominują ulice