Czy jest zjawisko astrologiczne owiane gorszą sławą, niż retrogradacja Merkurego? Wypadający aż cztery razy do roku proces cofania się pierwszej od Słońca planety w Układzie Słonecznym zawsze wywołuje ogromne poruszenie wśród astrologów. To bowiem czas wyjątkowo częstych frustracji, problemów komunikacyjnych i kłótni. Czy tego możemy spodziewać się i tym razem? Ostatnia retrogradacja 2024 – oto co przyniesie.
Retrogradacja Merkurego to zjawisko astronomiczne, które z perspektywy Ziemi sprawia wrażenie, jakby planeta poruszała się ruchem wstecznym po swoim torze. Słowa „sprawia wrażenie” są tu kluczowe – jest to bowiem oczywiście złudzenie optyczne spowodowane różnicami w prędkości orbitalnej Ziemi i Merkurego wokół Słońca. W rzeczywistości więc planeta nie zmienia kierunku swojego ruchu.
Każda z planet w Układzie Słonecznym przechodzi przez proces retrogradacji, jednak to właśnie zjawisko cofania się Merkurego owiane jest najgorszą sławą ze względu na swoje negatywne, z punktu widzenia astrologii, wpływy. Jest na to jednak pocieszenie – retrogradacja Merkurego, choć zdarza się najczęściej (około 3 lub 4 razy do roku), trwa najkrócej.
Instagram @astroccult
Ostatnia retrogradacja Merkurego 2024 wypada na przełom końca listopada i początek grudnia. Proces „cofania się” pierwszej od Słońca planety w Układzie słonecznym rozpocznie się bowiem 25 listopada w znaku ognistego Strzelca i potrwa aż do 15 grudnia. Czy to oznacza, że w tym czasie możemy wszystkie nasze problemy i niepowodzenia zrzucać na retrogradację najbardziej znienawidzonej przez astrologów planety? Z przymrużeniem oka odpowiadamy, że tak. Czeka nas bowiem czas pełen zawirowań.
Instagram @nasa
Gdy Merkury – planeta komunikacji, podróży i handlu – wchodzi w swoją retrogradacyjną fazę, wszelkie aspekty codziennego życia zaczynają wariować. Rozmowy przeradzają się w kłótnie. Wiadomości pozostają wiecznie bez odpowiedzi. Rozkłady lotów stają się zupełnie nieistotne. Brzmi irytująco, prawda? Cóż, ostatnia retrogradacja Merkurego w 2024 zapowiada się gorzej niż zazwyczaj. Dlaczego?
Wszystko za sprawą ognistego znaku zodiaku, pod którego to pieczą tym razem będzie cofała się planeta komunikacji. Merkury lubi bowiem porządek, jasność i skupienie na szczegółach, podczas gdy Strzelec koncentruje się bardziej na szerokiej perspektywie, przygodach i wielkim obrazie. Gdy więc Merkury — planeta precyzji i metodologii — przebywa w Strzelcu, znaku rozwlekłości, ludzie mają tendencję do gadulstwa, szczegóły łatwo umykają, a wiele istotnych kwestii pozostaje w niedopowiedzeniu.
To jednak nie wszystko. 6 grudnia Mars – ognista planeta motywacji – rozpocznie swoją własną retrogradację w Lwie. W przeciwieństwie do Merkurego, który „cofa się” co kwartał, Mars wchodzi w retrogradację tylko raz na około dwa lata i pozostaje w niej aż dwa miesiące. Podczas retrogradacji Marsa odczujemy znaczny spadek entuzjazmu. A gdy zarówno komunikatywny Merkury, jak i inspirujący Mars będą osłabione, możemy spodziewać się opóźnień, frustracji i ogólnego poczucia ospałości — zwłaszcza w ostatnich tygodniach retrogradacji Merkurego.
Instagram @astroccult
Przeczytaj także:
Ważne zjawiska astrologiczne 2025. Te daty lepiej zapisać sobie w kalendarzu
Violet Affleck w ONZ: głos pokolenia Z o long COVID, zdrowiu publicznym i czystym powietrzu
Komedie romantyczne, które trzeba obejrzeć – TOP 10 filmów jako 10 okazji do śmiechu na chłodne wieczory 2025
„Tego lata stałam się piękna” – jak naprawdę kończy się historia Belly?
Marynarki na jesień 2025, które lansują czołowi projektanci. Oto fasony, które zdominują ulice
Filmy oparte na faktach Netflix: 7 doskonałych produkcji, które trzeba zobaczyć
5 sygnałów, które mówią, że twoja skóra traci kolagen. Jak im zapobiegać?
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie? 7 miejsc, które trzeba odwiedzić