Logotyp serwisu miumag.eu

Byłam za kulisami finału Konkursu Chopinowskiego. Oto jak przygotują się finaliści tuż przed wyjściem na scenę

Paula Jarosz | Utworzono: 2025-10-20

Spis treści


Co muszą zagrać finaliści? I dlaczego to takie trudne?
Co robią finaliści przed swoim wystąpieniem podczas Konkursu Chopinowskiego?
Czy ubranie jest ważne?
Ciągle obecny Fryderyk Chopin
Polski kandydat do zwycięstwa, czyli co po występie mówił Piotr Alexewicz?

Na korytarzach – gwar, emocje i stłumione kroki. Za kulisami – cisza, skupienie i ta specyficzna gęstość powietrza, która zawsze pojawia się tam, gdzie rodzi się sztuka. W sobotę 18 października 2025 roku rozpoczęły się finały Konkursu Chopinowskiego, a redakcja MIUMAG, na zaproszenie Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, mogła zajrzeć do miejsca, które zwykle pozostaje niewidoczne. Do serca konkursu – tam, gdzie emocje jeszcze nie zdążyły wybrzmieć, a dłonie pianistów wciąż pamiętają ostatni dotyk klawiatury.

 

„Wychodzenie na scenę to zawsze inne doświadczenie, ponieważ nawet jeśli gram utwory, które już znam zmienia się publiczność, wydźwięk czy samo przygotowanie do danego koncertu. I to właśnie cały czas mnie inspiruje w muzyce – to, że zawsze towarzyszą temu inne emocje.”

– powiedział w rozmowie z MIUMAG Eric Lu.

 

Młody pianista w czarnym garniturze idzie korytarzem Filharmonii Narodowej w towarzystwie innych uczestników i organizatorów. Atmosfera skupienia i prestiżu towarzyszy przygotowaniom do Konkursu Chopinowskiego.

Eric Lu / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Co muszą zagrać finaliści? I dlaczego to takie trudne?

 

W finale XIX Konkursu Chopinowskiego pianiści staną przed wyjątkowym wyzwaniem – zmierzą się z dwiema epokami w twórczości Fryderyka Chopina. Z jednej strony zabrzmią młodzieńcze koncerty fortepianowe e-moll lub f-moll, które kompozytor napisał w wieku zaledwie dwudziestu lat. To utwory pełne blasku, emocji i wirtuozerii, w których pobrzmiewa romantyczna świeżość i lekkość młodego artysty. W historii konkursu szczególnie Koncert e-moll op. 11uchodzi za „szczęśliwy” – to właśnie przy jego dźwiękach triumfowali tacy laureaci jak Maurizio Pollini, Martha Argerich czy Krystian Zimerman.

 

Z drugiej strony obowiązkowy Polonez-Fantazja op. 61, ukończony w 1846 roku, przenosi słuchaczy w zupełnie inny świat – pełen melancholii, refleksji i formalnej swobody charakterystycznej dla późnego Chopina. To muzyka artysty, który świadomie przekracza granice stylu i emocji, spoglądając w głąb siebie.

 

Tym samym finał tegorocznego konkursu stanie się nie tylko pokazem wirtuozerii, lecz także podróżą przez całe życie kompozytora – od młodzieńczego entuzjazmu po dojrzałą, niemal mistyczną zadumę.

 

Sala koncertowa podczas Konkurs Chopinowski 2025 finał

William Yang / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Co robią finaliści przed swoim wystąpieniem podczas Konkursu Chopinowskiego?

 

Za kulisami czas płynie inaczej. Zapytałam finalistów, jak wygląda ich ostatnia godzina przed wyjściem na scenę. Odpowiedzi różniły się w detalach, ale łączył je wspólny mianownik: cisza, skupienie i wewnętrzna dyscyplina. 

 

„Tuż przed występem staram się zachować spokój, skupić się i jak najlepiej przygotować. Na pewno pomaga w tym dobry sen.”

 

Pianista w eleganckim, czarnym garniturze stoi przy fortepianie Fazioli podczas występu w Filharmonii Narodowej. Za nim widoczny jest baner Konkursu Chopinowskiego oraz reflektory sceniczne tworzące podniosły nastrój.

Eric Lu / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Mówił za kulisami Eric Lu, który w kuluarach uchodzi za faworyta.  Miyu Shindo przyznała się, że przed konkursem sięgała po jedno konkretne danie:

 

„Przed każdym koncertem w Warszawie jadłam ulubionego steka! Nie wyziębiam też mojego ciała bezpośrednio przed grą oraz staram się zachować zimną krew”. 

 

Uczestniczka Konkursu Chopinowskiego w szarym swetrze i szaliku wychodzi z garderoby. Trzyma w dłoni butelkę wody, a w tle inni uczestnicy i wolontariusze przygotowujący się za kulisami wydarzenia.

Miyu Shindo / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Z kolei Tianyou Li odpowiedział z uśmiechem: 

 

„Ubrałem się tak jak trzeba, potem zjadłem banana i przed samym koncertem poszedłem na ćwiczenia.”

 

Pianista z kręconymi włosami w okularach gra przy fortepianie w sali prób. Na jego twarzy widać pełne skupienie, a odbicie w lakierowanej powierzchni instrumentu tworzy efekt artystycznego duplikatu.

Tianyou Li / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Tianyao Lyu dodała: 

 

„Zrobiłam makijaż, ubrałam się i zdrzemnęłam chwilkę, co staram się zrobić przed każdym koncertem. Potem miałam jeszcze czas na małe ćwiczenia.”

 

Pianistka w długiej, ciemnej sukni wychodzi zza kulis z uśmiechem po zakończonym występie. W tle widoczny jest organizator w garniturze i wnętrze garderoby Filharmonii Narodowej.

Tianyao Lyu / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Czy ubranie jest ważne?

 

W garderobach finalistów panuje cisza, przerywana jedynie szelestem tkanin i stukiem obcasów o drewnianą podłogę. Dłonie, które z taką pieczołowitością grają Chopina, poprawiają mankiety koszul, gładzą fałdy sukien, wiążą włosy w precyzyjny kok. Eleganckie, ale niekrzykliwe garnitury, suknie w kolorach nocy, srebra lub burgundu – tu nie ma miejsca na ekstrawagancję. Styl sceniczny pianistów jest subtelny i absolutnie podporządkowany muzyce:

 

„Garderoba nie ma dla mnie większego znaczenia, najważniejsza jest muzyka i koncentracja.”

 

Młody pianista w czarnym garniturze stoi obok fortepianu Steinway & Sons na scenie Filharmonii Narodowej w Warszawie. Na twarzy ma skupienie i dumę, w tle widać orkiestrę i sceniczne oświetlenie konkursu Chopinowskiego.

Tianyou Li / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Podkreślał Tianyou Li, a Tianyao Lyu choć wyróżniała się swoją śliwkowa sukienką i pasującymi do niej dodatkami w postaci przypinek do włosów, ozdób na sukience oraz butami, dodała: 

 

„Po prostu spodobała mi się sukienka i dlatego ją wybrałam.”

 

Młoda pianistka o długich, ciemnych włosach gra na fortepianie z zamkniętymi oczami. Jej twarz wyraża pełne skupienie i emocje, a miękkie światło podkreśla artystyczny charakter występu na scenie Konkursu Chopinowskiego.

Tianyao Lyu / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Ciągle obecny Fryderyk Chopin

 

Za kulisami czuć jego obecność. Jego nazwisko pada w rozmowach szeptem jak był ich mentorem, przyjacielem, cieniem, który towarzyszy każdemu dźwiękowi. Miyu Shindo podkreśliła rolę Fryderyka Chopina w swojej muzycznej karierze: 

 

Muzyka Chopina była zawsze dla mnie ważna i ukształtowała mnie jako pianistkę, ale podczas tego konkursu musisz nauczyć się ponad 10 utworów Chopina, co jeszcze bardziej przybliżyło mnie do samego artysty i jego spuścizny. Myślę, że po tym konkursie mam lepszy ogląd na jego pracę w kontekście jego całego życia i bardziej rozumiem jego styl tworzenia”. 

 

Pianistka w czarnej, eleganckiej sukni kłania się po występie na scenie Konkursu Chopinowskiego. Jej wyraz twarzy łączy wdzięk, wzruszenie i satysfakcję z występu, a w tle widać salę Filharmonii Narodowej.

Miyu Shindo / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

William Yang, natomiast stwierdził: 

 

„Zawsze jak gram Chopina to czuje się jak w domu. To on sprawił, że zakochałem się w muzyce, więc zawsze będzie dla mnie coś niezwykle wyjątkowego w jego muzyce.”

 

Pianista w czarnym garniturze i okularach patrzy w górę w skupieniu. Zdjęcie wykonane w półmroku ukazuje jego refleksję i napięcie przed występem w Konkursie Chopinowskim.

William Yang / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

Polski kandydat do zwycięstwa, czyli co po występie mówił Piotr Alexewicz?

 

Wśród finalistów tegorocznego Konkursu Chopinowskiego szczególne emocje wzbudził Piotr Alexewicz. 25-letni wrocławianin, po swoim finałowym występie, otrzymał owacje, które trwały pełną minutę – najdłużej tego wieczoru. Publiczność wstała, a w powietrzu unosiła się ta ulotna mieszanina wzruszenia i dumy. Zapytany o to, jak odnalazł równowagę między wiernością partyturze a własną interpretacją, odpowiedział z charakterystycznym spokojem:

 

Finalista Konkursu Chopinowskiego

Piotr Alexewicz / Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

 

 „Zapis nutowy jest oczywiście bardzo ważny, natomiast zapis nutowy nie zawiera wszystkiego. Jeżeli na przykład jest zapisane staccato, to jak krótka ma być ta nuta? Jeżeli jest zapisane jakieś konkretne frazowanie, to i tak w jaki sposób należy te nuty między sobą połączyć? Więc zapis nutowy jest bardzo konkretny, ale jednocześnie zostawia bardzo wiele wykonawcy jeszcze do ustalenia samemu ze sobą. To jest wielkie, wielkie zawsze wyzwanie — żeby odnaleźć jednocześnie jakiś swój pierwiastek, a jednocześnie żeby skupić się na tym, co zapisał kompozytor. Ja bardzo rzadko zmieniam tekst. Jeżeli jest napisane „forte”, to staram się zawsze grać forte. Ale czasami — powiedział to bodajże Ferruccio Busoni — że w Chopinie każde „forte” można by zastąpić „piano” i utwór nie straciłby na dramaturgii. I coś w tym jest.”

 

 

@miumag.pl Ma szanse na zwycięstwo? #konkurschopinowski#piotralexewicz#dc#dlaciebie#viral ♬ dźwięk oryginalny – miumag.pl

 

Paula Jarosz Avatar

Redaktor prowadząca portalu MIUMAG, stylistka, dziennikarka lifestyle’owa i ekspertka popkultury. Od ponad 15 lat relacjonuje pokazy mody i analizuje trendy w urodzie, designie i wellness, łącząc perspektywę estetyczną z wrażliwością kulturową. Jej doświadczenie obejmuje zarówno świat fashion – od Milan Fashion Week po współpracę z gwiazdami polskiej sceny muzycznej i filmowej – jak i kino oraz lifestyle, gdzie tworzy autorskie analizy dotyczące wpływu popkultury na kolejne pokolenia odbiorców. Publikowała w Viva.pl i Avanti24.pl, współpracowała z artystami, projektantami i ikonami branży, m.in. Edytą Górniak, Patricią Kazadi, Dawidem Wolińskim i Samem McKnightem. Prowadzi podcast MIUMAGFILES, w którym rozmawia z przedstawicielami sztuki, kina, muzyki i świata influencerów, pokazując, jak moda, wellness i popkultura przenikają się w codziennym życiu. Absolwentka filologii romańskiej Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizuje się w tworzeniu treści, które łączą świat piękna i designu z kinem, kulturą masową i stylem życia. Prywatnie mówi, że Paryż to jej drugi dom. Miłośniczka wellness i podróży — kocha jazdę konno, seriale z lat 90. (ze „Seks w wielkim mieście” na czele) oraz swojego charcika włoskiego o imieniu Bambi.

WIDEO

viral

Światło i mrok kobiecości. Daria Polunina o roli w filmie Prześwit

trend alert