SPONSOR SERWISU
Warto odwiedzić
(2,1)foreachslotdata->visible_adsense:0(2,1)foreachslotdata->visible_adsense:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
Logotyp serwisu miumag.eu
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0

Filmowe premiery na Netflixie w lipcu 2025. Gorące tytuły z gwiazdorską obsadą

Jakie nowości przygotował Netflix na lipiec 2025? Sprawdź zestawienie premier, które warto mieć na radarze w te wakacje.

Spis treści


Netflix filmy na lipiec 2025: „Farciarz Gilmore 2”
Europejskie kino trzymające w napięciu: „Za murem”
Kryminał z Rotterdamu: „Partnerzy mimo woli”
Netflix filmy na lipiec 2025: „The Old Guard 2”
Ciche dramaty codzienności: „Zwykła kobieta”
Szwedzki thriller psychologiczny: „Uczciwe życie”
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0

 

Wakacje to bez wątpienia newralgiczny czas przestoju w kinie. Jest więcej przestrzeni na nadrobienie zaległości, ale i na sprawdzenie rzeczy, po które normalnie trudno byłoby sięgnąć. Netflix filmy na lipiec 2025 pokazują, że platforma dobrze to rozumie. Wśród premier znajdzie się miejsce na głośne powroty, nowości z dużym rozmachem, ale też spokojniejsze historie, które rozgrywają się trochę obok głównego nurtu. Co oglądać w czasie upalnego lipca? Oto 6 gorących propozycji, których nie można przegapić. Każdy znajdzie coś dla siebie.

 

Netflix filmy na lipiec 2025: „Farciarz Gilmore 2”

 

Data premiery:25 lipca

 

W zestawieniu najciekawszych premier Netflixa na lipiec 2025 trudno przeoczyć tytuł, który jeszcze przed premierą budzi nie tylko nostalgię, ale i ciekawość – „Farciarz Gilmore 2”. Po niemal 30 latach Adam Sandler wraca do roli, która w latach 90. uczyniła go jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów komediowych. Tym razem Happy Gilmore ponownie staje na polu golfowym, zmotywowany nie sławą czy pieniędzmi, a koniecznością opłacenia baletu córki. 

Film reżyseruje Kyle Newacheck, znany z „Murder Mystery”, a za scenariusz odpowiada ponownie duet Sandler–Herlihy. Obsada to celny miks powrotów i świeżej krwi: Julie Bowen, Christopher McDonald i Ben Stiller spotykają się tu z Margaret Qualley, Bad Bunnym i Travisem Kelce’em, którego udział już teraz wywołuje szum w mediach. Gościnne występy Rory’ego McIlroya i Johna Daly’ego sugerują, że golfowe środowisko potraktowano z lekkim przymrużeniem oka, ale nie bez szacunku. Netflix, inwestując w kampanię promocyjną i linię limitowanych gadżetów, wyraźnie celuje zarówno w sentymentalnych trzydziesto- i czterdziestolatków, jak i młodszych widzów szukających lekkiej komedii z wyrazistym pazurem. 

 

Dwóch mężczyzn w domowym salonie – jeden z nich, ubrany w flanelową koszulę i dresy, ćwiczy puttowanie piłeczki golfowej na małym dywaniku, podczas gdy drugi, starszy mężczyzna z białą brodą i w kolorowych spodniach, siedzi na czerwonej kanapie, rozmawiając z nim i trzymając butelkę w dłoni.

fot. Netflix Media Center

 

Europejskie kino trzymające w napięciu: „Za murem”

 

Data premiery: 10 lipca

 

Jest środek nocy. Cisza przerywana szumem lodówki, echo kroków na klatce schodowej. I nagle: mur. Wysoki, surowy, nielogiczny. Jakby odciął nie tylko ulicę, ale też sens. Tak zaczyna się „Za murem” – niemiecki thriller, który zadebiutuje 10 lipca i z miejsca może trafić na listę najciekawszych europejskich premier platformy tego lata.

Philip Koch, znany z dystopijnego „Tribes of Europa”, ponownie kieruje kamerę w stronę tego, co zbiorowe i nieprzewidywalne. Tu jednak zamiast futurystycznego świata – mamy blokowisko, którego mieszkańcy, uwięzieni bez wyjaśnienia, stają się lustrem własnych lęków. W roli głównej Matthias Schweighöfer, obok Ruby O. Fee i Fredericka Lau – trio, które sprawnie balansuje między codziennością a absurdem.

 

Trzy osoby – dwie kobiety i mężczyzna – zaglądają w dół przez duży, nieregularny otwór w suficie. Jedna z kobiet trzyma kij bejsbolowy, a wszyscy mają zaniepokojone lub poważne miny. W tle widać połamane deski i zwisające kable.

fot. Netflix Media Center

 

Kryminał z Rotterdamu: „Partnerzy mimo woli”

 

Data premiery: 11 lipca

 

W lipcowej ofercie Netflixa pojawia się też film, który udowadnia, że kino policyjne wciąż może być żywe – pod warunkiem, że nie udaje czegoś, czym nie jest. „Partnerzy mimo woli” to holenderska produkcja osadzona w twardym rytmie ulic Rotterdamu. Reżyser Gonzalo Fernandez Carmona stawia na napięcie oparte na kontrastach: Ramon, służbista z zasadami, zostaje zestawiony z Jackiem – byłym detektywem, którego instynkt bywa równie nieprzewidywalny, co skuteczny. Zderzenie charakterów szybko zmienia się w nieoczywistą współpracę, a prowadzone śledztwo ujawnia więcej niż tylko przestępstwo.

Film zrealizowano w autentycznych lokacjach, co wzmacnia miejską atmosferę i nadaje opowieści lokalny koloryt. Przy zwięzłym czasie trwania – 95 minut – to kino zwarte, energiczne i celne. W kategorii „Netflix filmy na lipiec 2025” to pozycja dla widzów, którzy cenią kino rozrywkowe, ale z dobrze zarysowaną psychologią postaci i rytmem opartym na konflikcie, a nie przetartych schematach.

 

Dwóch czarnoskórych mężczyzn w mundurach straży miejskiej („Handhaving”) pochyla się zamyślonych nad czymś poza kadrem. Za nimi kolorowa ściana z graffiti i zlote serpentyny sugerujące przyjęcie lub imprezę. Obaj wyglądają na zaniepokojonych lub skoncentrowanych.

fot. Netflix Media Center

 

Netflix filmy na lipiec 2025: „The Old Guard 2”

 

Data premiery: 2 lipca

 

Pięć lat po premierze pierwszej części, Netflix ponownie stawia na grupę wojowników, których nie sposób zabić – przynajmniej nie wszystkich. „The Old Guard 2” z Charlize Theron na czele, trafi na Netflix w pierwszych dniach lipca i od razu ustawia się w pierwszym rzędzie wakacyjnych blockbusterów z ambicjami. Tym razem Andy, pozbawiona już swojej mocy, musi zmierzyć się nie tylko z przeciwnikiem – lecz także z własną śmiertelnością. 

Za kamerą stanęła Victoria Mahoney, a na ekranie – powrót dobrze znanych twarzy (KiKi Layne, Luca Marinelli, Marwan Kenzari) i kilka nowych, w tym Uma Thurman jako enigmatyczna Discord oraz Henry Golding. Styl nadal surowy, europejski, ale tempo szybsze, sceny akcji ciaśniejsze, a emocje – mniej deklaratywne, bardziej podskórne. Mniej tu efekciarstwa, więcej napięcia i gestów nie do końca zrozumiałych.

 

Kobieta o krótkich, ciemnych włosach w czarnej koszulce na ramiączkach stoi przy kamiennej ścianie i patrzy uważnie w stronę drugiej osoby, która widoczna jest na pierwszym planie, ale pozostaje poza ostrością.

fot. Netflix Media Center

 

Ciche dramaty codzienności: „Zwykła kobieta”

 

Data premiery: 24 lipca

 

Pod koniec lipca na Netflixie pojawi się „Zwykła kobieta”, czyli indonezyjski dramat psychologiczny z Marissą Anitą w roli głównej. Film skupia się na postaci kobiety, która próbuje funkcjonować w ramach codziennych ról – żony, matki, członkini społeczności – w momencie, gdy niewyjaśniona choroba zaczyna odbierać jej kontrolę nad własnym ciałem i tożsamością. To opowieść o doświadczeniu, które nie zawsze widać z zewnątrz, ale które skutecznie podważa każdy filar „normalnego” życia.

Za kamerą stoi lokalny zespół twórczy, który zamiast efektów stawia na narracyjną dyscyplinę i psychologiczną precyzję. „Zwykła kobieta” nie szuka wielkich deklaracji – operuje detalem, relacją, zawieszeniem. W kontekście lipcowych premier, wśród których dominuje rozrywka i tempo, to film idący zupełnie innym rytmem.

 

Kobieta przegląda się w lusterku, z przerażeniem patrząc na swoje odbicie, w którym widać poważne zmiany skórne i zaczerwienienia po jednej stronie twarzy.

fot. Netflix Media Center

 

Szwedzki thriller psychologiczny: „Uczciwe życie”

 

Data premiery: 31 lipca

 

Wśród premier, które zamykają lipcową ofertę Netflixa, pojawia się tytuł z północy. „Uczciwe życie” to szwedzki thriller psychologiczny, który rozgrywa się z dala od znanych schematów. Reżyser Mikael Marcimain opowiada o Simonie – studencie prawa, który zamiast z paragrafami konfrontuje się z własnym sumieniem. Poznaje Max, anarchistkę z zupełnie inną wizją sprawiedliwości, i coraz głębiej wpada w świat radykalnych działań, które z idei błyskawicznie przeradzają się w działanie.

To kino, które mówi o młodości bez uproszczeń: pełnej aspiracji, ale też pustych haseł, szybkich decyzji i nieprzemyślanych lojalności. Film – kręcony w surowych plenerach południowej Szwecji – stawia na atmosferę i dobrze poprowadzone napięcie. 

 

Młody mężczyzna siedzi na ławce w parku z książką w ręce, oparty w zrelaksowanej pozycji. Ma na sobie zieloną kurtkę i szary sweter, a w tle widać zieleń, budynek z czerwonej cegły i popiersie na cokole.

fot. Netflix Media Center

O autorze: Aleksandra Sil

O pracy w redakcji marzyła, odkąd pierwszy raz zobaczyła „Diabeł ubiera się u Prady”, „Nigdy w życiu” i „Jak stracić chłopaka w 10 dni”. Jest nieustannie zafascynowana dynamicznym światem digitalu, w którym trudno się nudzić. Pisze zarówno o modowych trendach i urodowych nowościach, które przetestowała na własnej skórze, jak i o najnowszych wieściach zza oceanu. Doświadczenie zdobywała w takich redakcjach jak Glamour czy Kobieta.pl.

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
trend alert

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0