Finał „And Just Like That”, który wyemitowano 14 sierpnia na HBO, podzielił fanów. Jedni poczuli rozczarowanie, inni zachwyt nad odważnym przesłaniem i absolutnie niespodziewanym końcem serii, która kontynuowała przygody przyjaciółek z serialu „Sex w wielkim mieście”. Po dekadach ekranowych romansów, wielkich namiętności i bolesnych rozstań, jak skończyła się droga Bradshaw i czego ją nauczyła?
Instagram @justlikecarriebradshaw
Odpowiedź brzmi: z nikim. A właściwie znalazła szczęście i miłość z samą sobą. Michael Patrick King, showrunner serialu, mówił wprost w rozmowie z The Hollywood Reporter:
„Kim była Carrie na końcu Seksu w wielkim mieście i kim jest na końcu And Just Like That… to dwie różne osoby. Teraz jest gotowa wypowiedzieć szokujące zdanie: ‚Kobieta zrozumiała, że nie jest samotna, jest po prostu sama’”.
To zdanie jest kluczowe – oznacza, że Carrie po latach wzlotów, upadków i bolesnych lekcji wreszcie akceptuje samotność nie jako porażkę, lecz jako świadomy wybór. Choć widzowie spodziewali się bajkowego happy endu, twórcy chcieli podkreślić jasne przesłanie: najważniejsze odbicie to to, które masz sam w sobie. Finał tym samym pokazuje, że szczęście nie zawsze musi przychodzić w duecie i da się znaleźć spokój ducha w samym sobie.
Instagram @justlikecarriebradshaw
Carrie zostaje sama w ogromnym apartamencie, ale nie jest przy tym smutna, czy porzucona – wręcz przeciwnie. Kończy swoją powieść, tańczy, jedząc masło orzechowe i przechadza się po wnętrzach swojego pięknie wykończonego apartamentu, a w tle gra utwór „Every Breath You Take” The Police. Zakończenie to, więc świadomy wybór kobiety, która po dekadach poszukiwań zrozumiała, że najważniejszą relacją w jej życiu jest ta z samą sobą. Michael Patrick King, showrunner serialu, podkreślił w wywiadach, że zależało mu na znalezieniu równowagi:
„Chciałem, by zakończenie honorowało pragnienie fanów, aby Carrie była ‘zaopiekowana’, ale też by samo show dawało im poczucie, że to oni są zaopiekowani”.
Dlatego finał nie jest ani klasycznym happy endem rodem z romantycznej komedii, ani gorzką tragedią. To coś pośrodku – świadoma decyzja. Serial pozostawił bohaterkę w miejscu, w którym nie potrzebuje potwierdzenia swojej wartości poprzez relację, ani kolejnego partnera…
Instagram @justlikecarriebradshaw
Powrót Aidana do życia Carrie wzbudził wiele emocji, ale twórcy szybko odebrali fanom nadzieję na trwały happy end. Powody? Według producentów, ich relacja nie była wolna od dawnych ran i braku zaufania. W praktyce, różnice i przeszłość okazały się zbyt ciężkim bagażem. W najnowszym sezonie Aidan ponownie zaczął wątpić w szczerość Carrie, szczególnie w kontekście jej relacji z Duncanem. Ostatecznie Carrie sama przyznała, że nie jest już „na sto procent” w tej relacji i to przesądziło o jej końcu.
Elisa Zuritsky, producentka wykonawcza, podkreśliła, że decyzja o rozstaniu zapadła na wczesnym etapie pisania scenariusza. Współtwórczyni Julie Rottenberg dodała, że byłoby nielogiczne budować dalszy związek na tak kruchych fundamentach.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi – finał celowo zostawia pole do interpretacji. Kluczowe jest to, że Carrie akceptuje siebie i swoją drogę.
Relacja obarczona była brakiem zaufania i problemami z przeszłości. Twórcy uznali, że kontynuacja byłaby nienaturalna i sprzeczna z doświadczeniami bohaterów.
Opinie były podzielone – część fanów czuła zawód, inni docenili odważne i nowoczesne podejście do narracji o kobiecej niezależności.
Tak. Serial od zawsze balansował pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a indywidualnymi wyborami bohaterek. Zakończenie jest konsekwencją tej linii.
Violet Affleck w ONZ: głos pokolenia Z o long COVID, zdrowiu publicznym i czystym powietrzu
Komedie romantyczne, które trzeba obejrzeć – TOP 10 filmów jako 10 okazji do śmiechu na chłodne wieczory 2025
„Tego lata stałam się piękna” – jak naprawdę kończy się historia Belly?
Marynarki na jesień 2025, które lansują czołowi projektanci. Oto fasony, które zdominują ulice
5 sygnałów, które mówią, że twoja skóra traci kolagen. Jak im zapobiegać?
Filmy oparte na faktach Netflix: 7 doskonałych produkcji, które trzeba zobaczyć
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie? 7 miejsc, które trzeba odwiedzić