01
12
2022
Womanly x Miumag: Jak Instagram wpływa na naszą samoocenę?
fot. Gaba Jarzyło
Jak znaleźć motywację i inspirację do tego, aby
zadbać o siebie i zbudować dobrą relację z samą sobą?
Na to i wiele innych kobiecych pytań oraz potrzeb odpowiada
Womanly, nowa przestrzeń dla kobiet, która działa
pod hasłem Body Neutrality (ciałoneutralność).
Womanly przekonuje, aby nie patrzeć na siebie przez
pryzmat ciała, bo ono się zmienia. Ciało daje nam ogrom
możliwości, dlatego powinnyśmy utrzymywać je w zdrowiu,
choć nie musimy w nim wszystkiego bezwzględnie kochać.
Za inicjatywą Womanly stoi Asia Przenicka-Malek, twórczyni internetowa, która od ponad dwóch lat prowadzi na Instagramie swój profil @asiaprzenicka, aby w naturalny sposób pokazywać, że idealne nie istnieje i nie musi istnieć. Jak podkreśla, zbyt często stawiamy sobie zbyt wysokie wymagania. I z tego powodu nie jesteśmy w stanie zaakceptować tego, kim jesteśmy. Dążymy do ideałów, które zdefiniował za nas ktoś inny.
fot. Gaba Jarzyło
48% Polek nie lubi swojego ciała i Womanly chce to zmienić.
Premierowy e-book Womanly pod hasłem Samoakceptacja,
który powstał pod nadzorem merytorycznym psychoterapeutki
i seksuolożki Ameery Anny Ibrahim, może być pierwszym
impulsem do zmiany – nie siebie, ale myślenia o sobie.
My robimy kolejny krok wspólnie z Asią Przenicką-Malek,
która poprowadzi na naszych łamach nowy cykl
WOMANLY X MIUMAG.
Chcemy razem udowadniać, że ciało pomimo odbiegania
od kanonów piękna, jest wspaniałe, bo daje codziennie
możliwość czerpania z życia pełnymi garściami.
fot. Gaba Jarzyło
Jak Instagram wpływa na naszą samoocenę?
Asia Przenicka-Malek
Czym jest Instagram tłumaczyć Wam nie muszę – każdego dnia z tej aplikacji korzysta 500 milionów użytkowników. Najprawdopodobniej w tej puli jesteś również Ty. Czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jaki wpływ aplikacja ma na Twoje życie i Twoją samoakceptację? Dziennikarze The Wall Street Journal w 2020 roku dotarli do wewnętrznej komunikacji Facebooka, z której wynikało, że 32 procent nastolatek twierdzi, że kiedy czują się źle ze swoim ciałem, Instagram pogarsza ich samopoczucie.
Czy jestem zaskoczona tymi wynikami? Absolutnie nie.
Kto z nas nie chciał choć przez chwilę żyć tak,
jak ktoś, kogo obserwujemy?
Rajskie wakacje, piękne ciała, szczęśliwe rodziny,
sukcesy zawodowe, podsumowując: idealne życie.
Ten obraz nie bez przyczyny zaburza nasze postrzeganie
świata i wpływa negatywnie na postrzeganie siebie. Bo czy
tak wygląda codzienność? W zdecydowanej większości nie.
fot. Gaba Jarzyło
Musimy pamiętać o tym, że na Instagramie każdy z nas
tworzy swego rodzaju kreację. Pytanie więc brzmi: jakimi
zdjęciami Ty dzielisz się ze swoimi znajomymi w sieci?
Najprawdopodobniej tymi najlepszymi.
Nic w tym dziwnego, każdy z nas chce pokazywać się
od tej ładniejszej strony, natomiast pamiętajmy o tym,
że u KAŻDEGO z nas jest jeszcze ta druga wersja,
której tak chętnie nie pokazujemy światu.
Jako twórczyni internetowa, sama złapałam się na tym, że idealizuję moje życie. Choć dawno temu zrezygnowałam z filtrów (nie oszukujmy się, ale wiele lat żyłam w ich pułapce), zdjęcia, które wrzucałam to były najlepsze kadry, aby wyglądać zawsze w jak najbardziej atrakcyjny sposób. Stories nagrywałam tak, aby światło było moim naturalnym Photoshopem.
Dobrze pamiętam jednak dzień, kiedy dostałam wiadomość
od mojej obserwatorki, w której pisała, że gdyby miała
takie ciało jak ja, to też chodziłaby w stroju kąpielowym.
Niewiele czekając, weszłam na jej profil i zobaczyłam
zdjęcia pięknej dziewczyny, znacznie zgrabniejszej ode mnie.
Chwila zastanowienia i szybka odpowiedź zwrotna, że
absolutnie niczego jej nie brakuje. Wtedy zrozumiałam,
jak bardzo dokładam kolejne cegiełki do budowania
zaburzonego postrzegania świata.
fot. Gaba Jarzyło
Tego dnia podjęłam decyzję, że wyćwiczone ujęcia
będę łączyć z tymi innymi.
Jakiś czas temu nazwałabym je gorszymi kadrami,
ale dziś wiem, że nie ma tych gorszych, bo oba
zdjęcia są moje i pokazują, jak wyglądam.
Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę i odpowiedzią na potrzeby Instagrama. Nagle zaskoczenie, że od boku nie wyglądam jak od przodu! Mam odstający brzuch, duże udo, rozstępy. Zrozumienie wśród wielu osób, że to normalne. Tak może wyglądać ciało.
To był przełomowy moment w moim myśleniu
o aplikacji, o moim byciu tam jako twórczyni.
Zrozumiałam, jak ogromna odpowiedzialność ciąży
na każdym z nas. Odpowiedzialność pokazywania prawdy.
fot. Gaba Jarzyło
Oczywiście, starając się pokazywać wiele dobrych,
jak i trudnych chwil z mojego życia, nie podzielę się
wszystkimi problemami osobistymi, jakie mi towarzyszą.
I o tym też należy pamiętać. Pomiędzy wakacjami, imprezami,
i spotkaniami z przyjaciółmi, każdemu nas towarzyszy
proza życia, o której nie zawsze opowiadamy w sieci.
Zobaczcie do jakiego absurdu doszliśmy – doceniamy to, że ktoś pokazuje normalne życie, normalnego siebie. Równocześnie, z Instagrama możemy wyciągnąć mnóstwo wartościowych, inspirujących i motywujących przekazów. Jednak to od nas samych zależy, czy przefiltrujemy te treści tak, aby nas budowały, a nie podkopywały pewność siebie, poczucie wartości i akceptację – samej siebie oraz życia, które budujemy.
fot. Gaba Jarzyło