23
01
2014
Krótkie włosy: Jak je ściąć, a potem kontrolować odrastanie? #SOS
Od jakiegoś czasu nosisz się z zamiarem zmienienia czegoś w wyglądzie, a najbardziej kusi cię wizyta u fryzjera? Kolor? Niekoniecznie, bo przeciecież czujesz się doskonale po ostatnim farbowaniu i nie masz ochoty na eksperymenty. Faktura? Też nieszczególnie, wszak po latach, metodą prób i błędów, doszłaś do wniosku, że jednak proste pasma to jest to. A zatem długość? Teraz masz włosy do ramion albo dłuższe i zastanawiasz się, jak by to było wyglądać jak Twiggy albo Mia Farrow po jej słynnym cięciu w salonie Vidal Sassoon...
Zanim fryzjer weźmie nożyczki w dłoń, ty weź pod uwagę kilka czynników. Na dobry początek rozważań powinnaś sobie uświadomić, że samo ścinanie włosów potrwa zaledwie minutę, a zapuszczanie ich później do długości pełnego boba... przynajmniej 8 miesięcy! Przy tempie wzrostu wyliczonym na około 1 cm miesięcznie, do obecnego look'u możesz wracać nawet przez kilka lat.
W przypadku decyzji o bardzo krótkim cięciu należy wziąć pod uwagę także dodatkowy czynnik: makijaż. Jesli do tej pory niechętnie się malowałaś, uważaj na zbyt unisexowy wygląd po skróceniu. Teraz wzrok twojego rozmówcy będzie padał wprost na twarz, zatem cera, oczy i usta powinny wyglądać kobieco i... perfekcyjnie.
Zanim pójdziesz do fryzjera, gruntownie przemyśl, jakie cięcie cię interesuje. Klasyczne czy asymetryczne? Bardzo krótkie? A może bob? Wśród tej ostatniej kategorii jest także kilka rodzajów - możesz np. zdecydować się na grzywkę albo zostawić z jednej strony dłuższe o kilka centymetrów pasma. Aby przekonać się, w jakiej fryzurze będziesz czuła się i wyglądała najlepiej, pobaw się włosami. Unieś i oceń, jaka długość ci służy; zepnij do góry, by określić, czy odsłonięty kark nie wiąże się z uczuciem dyskomfortu.
Raz na zawsze przestań także wierzyć, że krótkie włosy są wygodne i nie wymagają tracenia czasu na stylizację. Wprost przeciwnie! Długie zawsze możesz związać frotką, niedosuszyć albo darować sobie mycie i zaplątać w supeł na czubku głowy. Pixie, shaq albo bob to wymagające fryzury, którym codziennie trzeba poświęcić uwagę. Będziesz także potrzebowała dobrego, multizadaniowego produktu, który jednocześnie nawilży, nabłyszczy i utrwali uczesanie.
Jeśli wszelkie utrudnienia nie są wstanie wybić ci z głowy metamorfozy, przygotuj się do niej najlepiej jak potrafisz. Sporym ułatwieniem podczas codziennego obcowania z krótkimi włosami może być zrobienie u fryzjera rozświetlających highligtów.
Po pierwsze, dzieki nim cięcie będzie bardziej trójwymiarowe, trochę w stylu lat 90., sprawiające wrażenie gigaobjętości. Po drugie, unikniesz konieczności robienia odrostów co dwa tygodnie. Przy jednolitym kolorze już po 14 dniach krótka czupryna wygląda nieestetycznie.
Eksperci rekomendują także odwiedzanie salonu raz na 6 tygodni w celu dokonania korekty - włosy z tyłu głowy rosną szybciej niż grzywka, dlatego, aby zachować równowagę, musisz być pod stałą opieką fryzjera. Pod jego okiem możesz także rozpocząć zapuszczanie albo przejście w cięcie o innym kształcie.
W momencie kiedy podejmiesz decyzję o rozpoczęciu zapuszczania włosów, powinnaś poczynić kilka istotnych zmian, mających na celu podkreślenie wzrostu pasm oraz ich świetny wygląd w tym trudnym okresie zmiany wizerunku:
#1 zmniejsz częstotliwość mycia włosów
Szampon jest detergentem i (nawet ten najdelikatniejszy) pozbawia włosy naturalnej bariery ochronnej, dzięki której wygladają zdrowo i pięknie lśnią. Im częściej myjesz włosy, tym są słabsze, bardziej wrażliwe i przesuszone - najpierw na końcach, z czasem nawet na całej długości. Staraj się myć włosy 3-4 razy w tygodniu, a w międzyczasie tylko je odświeżać pudrowym (suchym) szamponem.
#2 zrezygnuj ze stylizacji na gorąco
Suszarka, lokówka i prostownica sprawiają, że włosy stają się coraz bardziej suche i sztywne, a końcówki zaczynają się kruszyć i całe zapuszczanie idzie na marne, ponieważ w rzeczywistości każdy odrośnięty centrymetr tracisz przy czesaniu. Najłatwiej jest zastosować się do rekomendowanego ograniczenia kontaktu włosów z szamponem, dzięki czemu nie będzie konieczności codziennego modelowania.
#3 dobierz właściwe produkty
Po każdym myciu włosów używaj dwóch albo trzech produktów, mających na celu odżywienie włosów. Na mokre pasma nakładaj bardzo lekki kosmetyk regenerujący o formule ze spłukiwaniem. Osuszoną ręcznikiem czuprynę spryskuj odżywką ułatwiającą rozczesywania, a po rozczesaniu nanoś na końcówki olejek, jedwab albo serum odbudowujące.
#4 podcinaj regularnie końcówki
Co 3-4 miesiące podcinaj włosy o centymetr. Być może skracanie wydaje ci się nielogiczne, jeśli celem jest wydłużanie, ale dzięki temu prostemu zabiegowi będziesz wyglądała dużo lepiej. Najbardziej problematyczna jest długość do ramion, ponieważ ocierające się o ubrania pasma kruszą się silniej niż już po pokonaniu tej newralgicznej granicy.
#5 dbaj o kształt
To szczególnie ważne, jeśli przechodzisz z króciutkiej pixie do pełnego boba. Nie zakazuj fryzjerowi skracania tych partii, na których odrośnięciu szczególnie ci zależy, ponieważ w trakcie zapuszczania włosów celem jest także zdrowy, świeży wygląd, o który może być trudno, jeśli wokół twarzy będziesz miała aureolę z postrzępionych końcówek.
Regularne wizyty u fryzjera wykorzystuj także na zadanie pytań o techniki codziennej stylizacji, proś o kosmetyczne porady i wskazówki, co jeszcze możesz zrobić, by jak najszybciej dojść do wymarzonej fryzury.
Przeczytaj także:
Koktajl przyspieszający porost włosów - pychotka do picia!