08
03
2015
7 dowodów na to, że nie potrafisz używać korektora
Beauty Scene
Korektor to niewielkich rozmiarów kosmetyk o wielkiej mocy. Z jego pomocą można zamaskować ślady po nieprzespanej nocy, pysznej weekendowej uczcie i młodzieńczym trądziku. Choć aplikacja korektora wydaje się być banalnie prosta, to tak naprawdę podczas procesu maskowania niedoskonałości łatwo o wpadkę.
Jak nie używać korektora? Oto siedem najczęstszych błędów – sprawdź czy jesteś winna popełnienia któregoś z wykroczeń!
Beauty Scene
Wykroczenie #1: jeden korektor do wszystkiego
Nie bez powodu występują różne formuły i kolory korektorów – jeden uniwersalny zwyczajnie nie istnieje. Płynne kosmetyki w formie pisaka sprawdzą się do ukrycia cieni pod oczami, a matowe w zielonym kolorze mają zwykle działanie antybakteryjne i w duecie z naturalnym odcieniem sprytnie zneutralizują wszelkie zaczerwienienia i niedoskonałości.
Z kolei aplikowane ze słoiczków korektory w odcieniach matowych świetnie nadają do kamuflowania przebarwień. Produkty o nawilżającej formule nakładaj np. w okolicach skrzydełek nosa. Ich właściwości zapobiegną podkreślaniu suchych skórek i zbieraniu się makijażu w załamaniach.
Beauty Scene
Wykroczenie #2: zła kolejność
Odwieczne pytanie: jako pierwszy aplikować korektor czy podkład? Chociaż makijażyści nie są co do tego zgodni, to jednak obecnie większość ekspertów słania się ku opcji najpierw podkład, później korektor. Powody są przynajmniej dwa.
Produkt maskujący nałożony bezpośrednio na krem będzie się rozmazywał. Poza tym podkład może mile zaskoczyć i solidnie zamaskować niedoskonałości, a w takiej sytuacji korektor okazuje się albo zupełnie zbędny, albo wystarczy go dosłownie odrobina. Po co zapychać skórę niepotrzebną warstwą kosmetyków?
Beauty Scene
Wykroczenie #3: za jasny odzień
Chcąc zamaskować cienie pod oczami, intuicyjnie wybierasz matowy i jak najjaśniejszy odcień. Jednak korektor o gęstej formule malujący na biało przyniesie odwrotny skutek – zamiast odciągnąć uwagę od zmęczonego spojrzenia, tylko ją dodatkowo podkreśli.
Do malowania okolicy oczu wybieraj produkty o lekkiej, wodnistej konsystencji i tylko o jeden lub pół tonu jaśniejsze od twojego naturalnego koloru skóry.
Beauty Scene
Wykroczenie #4: brak odpowiednich akcesoriów
Aplikowanie korektora palcem może przynieść więcej szkody niż pożytku. Do zamaskowania drobnych niedoskonałości potrzeba precyzji, a tą zapewni niewielki pędzelek, taki jak do malowania ust albo specjalnie przeznaczony do nakładania korektora.
Beauty Scene
Wykroczenie #5: brak pudru
Wklepanie w skórę korektora zawsze powinno iść w parze z aplikacją pudru. Matujący transparentny puder pozwoli zagruntować produkt na skórze i przedłużyć jego trwałość. Efekt? Korektor nie rozmaże się w ciągu dnia i nie zbierze w załamaniach, a ty nie będziesz musiała się martwić o ciągłe poprawki i sprawdzanie odbicia w lusterku.
Beauty Scene
Wykroczenie #6: niedokładne krycie
W doskonałym zamaskowaniu trądziku nie chodzi tylko o pokrycie korektorem samego wyprysku, ale i obszaru dookoła niego. W przeciwnym wypadku wypukłość będzie się nienaturalnie odznaczać od całej twarzy.
Beauty Scene
Wykroczenie #7: niewykorzystanie potencjału
Kosmetyki wielozadaniowe cieszą każdą beauty maniaczkę, a korektor do takich właśnie należy. Poza podstawowymi funkcjami krycia, dobry specyfik posiada wiele innych właściwości: zadziała jak baza pod cienie do oczu, wyrówna powierzchnię powieki i nada jej równomierny koloryt. Z kolei korektor nałożony na usta przed pomalowaniem ich szminką sprawi, że kolor nie tylko wytrzyma każdy posiłek, ale będzie także bardziej intensywny.