5 beauty porad od Michaela Korsa, które dodają szyku

Kobieta Michaela Korsa to uosobienie szyku 

w jego najbardziej glamour wydaniu. 

Wystarczy spojrzeć na jego nowojorski wybieg, by zrozumieć, że projektant, bardziej niż w sezony, wierzy w ponadczasową kreację. Tyczy się to zarówno mody, jak i beauty wizerunku: znanego z kampanii sygnowanych jego nazwiskiem kolekcji makijażu czy zapachów.

Oto 5 cennych porad od projektanta

dla każdej stylowej dziewczyny. 

 Miej zawsze przy sobie kosmetyczny niezbędnik.

Kobieta Michaela Korsa nigdy nie wychodzi z domu

bez swojego mini beauty arsenału.

Wcale nie chodzi o noszenie ze sobą pełnej kosmetyczki, ale raczej o wyposażenie podręcznej torebki w bazę: bronzer (bo opalenizna jest sexy), pomadki nude (bo naturalność nigdy nie wychodzi z mody i jest stosowna zawsze i o każdej porze) oraz ulubiony zapach (którym w każdej chwili możesz sprowadzić swój nastrój na właściwe tory).

Te trzy produkty to wszystko, czego możesz

potrzebować: czy to w pracy, czy na imprezie.

Noś nonszalancki makijaż.

Wybiegowy look Michaela Korsa nie zna pojęcia perfekcji. 

Zdaniem designera, makijaż, aby był naprawdę intrygujący, 

powinien być niedopracowany, szczególnie gdy mowa o oczach.

Zapomnij o precyzyjnych liniach, bawieniu się w blendowanie kilku kolorów cieni i kreowanie misternego wachlarza idealnie rozczesanych rzęs. Najlepsze, co możesz zrobić, to postarać się odtworzyć makijaż, jaki masz o poranku po... nieprzespanej, imprezowej nocy.

Co to znaczy? Postaw na roztarte cienie i odrobinę

niedbale zaaplikowanej mascary. Jeśli chcesz mieć

kreski, to tylko te namalowane tradycyjną kredką. 

Baw się zapachami.

Dziewczyna Michaela Korsa nie jest nieśmiała, gdy mowa o perfumach. Nie potrafi oprzeć się testowaniu premier, bawi się nimi i gra: innego zapachu używa w ciągu dnia, innego na wieczór, zawsze zaskakując. Wie, że aromat, którym sie otacza, ma znaczenie i może skutecznie modyfikować jej nastrój.

Co ważne, nigdy nie wychodzi z domu bez spryskania się

choćby odrobiną zapachu pasującego do jej aktualnego stanu 

ducha oraz okazji, nawet jeśli wybiera się tylko na siłownię.

Doceń równowagę yin & yang.

Jest coś ponadczasowego w filozofii yin & yang, a Michael Kors dostrzega związek równowagi z makijażem. Projektant radzi, by nigdy nie przesadzać z ilością stosowanych kosmetyków i wybierać, na co stawiamy akcent – usta lub oczy.

To samo zreszą tyczy się według niego stylizacji modowych: 

możesz założyć najbardziej ekstrawaganckie spodnie, 

ale dopełnij je totalnie neutralnym, basic'owym t-shirtem.

Pamiętaj, że złoto jest glamour.

Nie da się ukryć, że Michael Kors kocha złoto i jest to jego ulubiony kolor. Designer twierdzi także, że dodanie odrobiny połysku do stylizacji, może stać się źródłem spektakularnej transformacji.

Wierzy w potęgę metalicznego, ciepłego blasku zarówno

w modzie, jak i urodzie, proponując na przykład

 złocisty illuminator albo lakier do paznokci.

Bo każdemu w złocie do twarzy!

Polecamy:

Jak chodzić w szpilkach i się nie męczyć?