22
05
2014
Córeczka Perminovej: Pierwszy miesiąc życia małej princessy
instagram.com/lenaperminova
Jeżli zaglądacia tutaj regularnie, na pewno jesteście świadomi naszych redakcyjnych obsesji: uwielbiamy trójkątne szpilki, kochamy zielone koktajle z jarmużem i... wciąż odwiedzamy instagramowy profil Eleny Perminovej @lenaperminova, naszej modowej inspiracji numer 1.
Na początek, na wypadek gdybyście nie podzielali jeszcze naszej fascynacji, metryczka. Elena ma 28 lat i wiedzie życie księżniczki. Wraz z mężem, Aleksandrem Lebiediewem, rosyjskim politykiem i biznesmenem zaliczanym do grona oligarchów, żyje na moskiewskich przedmieściach w okazałej willi, z której regularnie ucieka prywatnym odrzutowcem do Paryża, włoskiej Umbrii albo... gdziekolwiek jej dusza zapragnie. On dysponuje majątkiem szacowanym na ponad 3 biliony dolarów, a ona, młodsza od niego o 28 lat, urodziła mu już trójkę uroczych dzieci. Ostatnio na świat przyszła córeczka!
instagram.com/lenaperminova
Upragniona dziewczynka urodziła się 6 tygodni temu w jednej z najlepszych prywatnych klinik w Rosji. Dziewięć miesięcy jej życia płodowego zaowocowało najszykowniejszą ciążą w historii mody, o czym możecie przekonać się oglądając te zdjęcia.
Elenie z brzuszkiem było bardzo do twarzy, a szczególny stan nie przeszkodził jej w zaliczeniu paryskiego tygodnia haute couture. Ostatnie chwile przed porodem spędziła jednak, trzymając się lekarskich zaleceń, na miejscu.
instagram.com/lenaperminova
Elena ciążę zniosła wyśmienicie - dokładnie tak samo, jak dwie poprzednie. Jej uroczy synowie, podobnie jak mama, nie mogli doczekać się przyjścia na świat malutkiej siostrzyczki.
5-letni Nikita i 2-letni Egor przyjechali wraz ze swoim tatą, by odebrać ze szpitala roześmianą Elenę, wspaniale wystrojoną w różowy płaszcz projektu duetu Ruban Fashion z Moskwy. Nieco zmęczona, ale bardzo szczęśliwa, mogła wrócić do domu już dwa dni po porodzie.
instagram.com/lenaperminova
A oto i fotorelacja z pierwszego spacerku! Butik Jacob & Emily dostarczył Elenie cudowny wózek marki Silver Cross - Balmoral Pink Pram. Oryginalny egzemplarz, zrobiony z naturalnej skóry, chromowanych elementów i wyposażony w drewnianą rączkę, zawsze sprzedawany jest wraz z certyfikatem i gwarancją na 5 lat.
Ceny, w zależności od marży butików, wahają się od 8 do 10 tys. złotych. Więcej o tym wspaniałym gadżecie przeczytacie w osobnym artykule.
instagram.com/lenaperminova
Usypianie małej księżniczki wydaje się być czystą przyjemnością - szczególnie, kiedy młoda, kwitnąca mama może zasiąść w buduarowym fotelu wystrojona w jedwabie od Olivii von Halle.
Ta luksusowa brytyjska marka, mimo że powstała niedawno, bo w 2011 roku, cieszy się ogromną popularnością wśród fashionistek. Projektantka inspiruje się stylem lat 20., a pomysły czerpie z archiwalnych fotografii Coco Chanel. Elegancja w najczystszej (i jakże przyjemnej) postaci!
instagram.com/lenaperminova
Tuż po narodzinach posypały się prezenty i to nie tylko od rodziny oraz przyjaciółek. Kurierzy kilka razy dziennie dostarczali kwiaty i pastelowe pudełka wypełnione modowymi giftami.
Alexandra Belous, rosyjka stylistka gwiazd, przysłała Elenie zestaw prosto z Jacadi Paris - wdzięczną sukieneczkę i dopasowane kolorystycznie buciki. W Polsce dziecięce stroje tej francuskiej marki można kupować w butiku firmowym w Galerii Kazimierz w Krakowie.
instagram.com/lenaperminova
W dniu, w którym powstało to zdjęcie, córeczka Eleny skończyła miesiąc. Obecnie najpilniej strzeżoną tajemnicą rodzinną jest, jak dano jej na imię. Podobno spory trwały jeszcze w ciąży, szczególnie między mamą a... babcią. Na czym stanęło? Nie wiadomo, ale jesteśmy pewne, że Elena wybrała coś tradycyjnego i bardzo szykownego!
instagram.com/lenaperminova
Efektowny (i bardzo kosztowny) Balmoral Pink szybko został wymieniony na dużo wygodniejszy podczas codziennych spacerów wózek marki Bugaboo. Ta amerykańska marka słynie ze specjalnie skonstrułowanych kółek na sprężynkach, które amortyzują wstrząsy, dając komfort i mamie, i dziecku.
Obecnie w paryskim colette można kupować egzemplarze ze specjalnej kolekcji pop-art'owej inspirowanej kultową pracą Andy'ego Warchola - okładką płyty formacji Velvet Underground.
instagram.com/lenaperminova
A wieczorem, tuż po kąpieli, czas na... selfie! Pierwszy lustrzany autoportret bobaska zdobył na Instagramie aż 23 tysiące serduszek. Nic dziwnego - trudno się nie zakochać w uroczych śpioszkach i małych, różowych skarpeteczkach.
instagram.com/lenaperminova
O poranku Elena zawsze zabiera córeczkę na spacer do słonecznego ogrodu. Nawet jeśli później musi wyjść z domu, by odbyć serię spotkań albo zaliczyć zakupy, tych kilka chwil tuż po przebudzeniu należy wyłącznie do nich. Słodkie ujęcie!