Logotyp serwisu miumag.pl

#First #Time: Kwestionariusz modelki / JULIA SUSZFALAK

Redakcja | Utworzono: 2014-07-20

MIUMAG na tropie najlepszych polskich modelek! Odkrywamy ich modne sekrety, wspominamy branżowe początki, kluczowe momenty i wielkie przełomy: od pierwszych testów do pierwszych wielkich kampanii…

 

Julia Suszfalak z Poznania jest kolejną wschodzącą gwiazdą agencji GAGA. Już dwa lata temu, jako 17-latka, zaliczyła sesję w VOGUE Germany, a podczas fashion weeku fw 12/13 w Londynie wystąpiła jako exclusive na pokazie Burberry. Po kilku intensywnych sezonach zwolniła odrobinę tempo, aby skupić się na nauce, ale już niebawem znowu zobaczymy ją na międzynarodowych wybiegach – od Paryża po Nowy Jork!

PIERWSZE WSPOMNIENIE (z dzieciństwa): Nie mam jednego szczególnego wspomnienia, bo wszystkie były niesamowite i beztroskie. Jak na przykład gra w palanta, smak piasku z piaskownicy, chowanie się pod balkonami przed deszczem czy smak lodów za 35 groszy.​

 

PIERWSZA MYŚL (o zostaniu modelką): Pojawiła się bardzo wcześnie, dosłownie kilka lat przed tym jak podpisałam swój pierwszy kontrakt z agencją GAGA Models w Poznaniu. Miałam wtedy jakieś 13 lat i byłam najwyższa z klasy. Nic więc dziwnego, że koleżanki namawiały mnie na zgłoszenie się do jakiegoś konkursu modelek. Nie zgodziłam się jednak, bo wydawało mi się to zbyt nierealne, a ja wolałam wtedy wspinać się na drzewa niż chodzić po wybiegu.

 

PIERWSZE ZDJĘCIA (testowe): Z Igorem Drozdowskim. Niesamowite doświadczenie. Pamiętam, że byłam wtedy bardzo spięta, bo nie za bardzo wiedziałam co robić.

 

PIERWSZA PODRÓŻ (na drugi koniec świata): Następnego dnia po podpisaniu kontraktu z GAGĄ, moja agentka wysłała mnie na casting do agencji z Nowego Yorku. Dość dobrze mi poszedł, bo w tym samym dniu musiałam wypełniać dokumenty o wizę i kontrakt z agencją.

 

PIERWSZY WYBIEG (polski): Pokaz rodzinny GAGA Models, który jest organizowany co roku w Poznaniu.

 

PIERWSZY POKAZ (zagraniczny): Peter Som w Nowym Jorku. Pamiętam, że prawie spóźniłam się na drugi pokaz, bo pobiegłam do domu umyć włosy. Inne modelki wytłumaczyły mi później, że nie muszę się martwić takimi rzeczami, bo to fashion week i na takie rzeczy nie ma tutaj czasu.

 

PIERWSZY VOGUE (jakie to uczucie): Po udanym pierwszym fashion weeku przyleciałam bezpośrednio do Polski, bo musiałam nadrobić zaległości w szkole. Tego samego dnia podczas zajęć zadzwonili, że jestem potwierdzona do niemieckiego VOGUE’a. Bardzo się ucieszyłam, ale trudno mi było pogodzić pracę ze szkołą.​

 

PIERWSZA ZNAJOMOŚĆ (z branży): Z modelkami Zuzią Stankiewicz, Olgą Gilowską i Joanną Kołtuniak.

 

PIERWSZA MIŁOŚĆ (nieszczęśliwa czy romantyczna): Na pewno niezapomniana.

 

PIERWSZA PIOSENKA (w podróży): Bardzo szybko nudzą mi się poszczególne piosenki, więc często zmieniam playlisty i wykonawców.

 

PIERWSZA IKONA (inspiracja): Kate Moss, chyba nie muszę mówić dlaczego.​

 

PIERWSZA PRZYJAŹŃ (w pracy): Z Axel Borowską i Val Smirnovą.

 

PIERWSZY KOSMETYK (po wstaniu z łóżka): Przemywam twarz płynem miceralnym Bioderma.

 

PIERWSZA PRZEKĄSKA (na backstage’u): Śniadanie jem zawsze w domu, dlatego na backstagu sięgam po kawę z mlekiem i jakieś małe ciasteczko w ramach drugiego śniadania.

 

PIERWSZE SZPILKI (jaka historia, jaka wysokość): Kupione w Aldo na kilka godzin przed pierwszym castingiem do agencji z Nowego Yorku.

 

PIERWSZA TOREBKA (jakie logo): Taką pierwszą prawdziwą torebkę dostałam od mojej byłej agentki z nowego yorku na 18 urodziny. Była piękna, klasyczna i skórzana. Od Phillipa Lima, u którego w pokazie szłam kilka dni później.

WIDEO

viral

Zara – TOP 6 perfum na letnią randkę. Magia miłości ukryta w flakonie

trend alert