
Spis treści
Kto będzie nowym Bondem? Czy to koniec wielkiej tajemnicy?
Kim jest Aaron Taylor-Johnson? Czy to on zastąpi Daniela Craige’a?
Kiedy do kin trafi nowy film o Jamesie Bondzie?
To oni typowani są na następców Daniela Craiga. Czy jest wśród nich nowy Bond?
Cztery lata po pożegnaniu Daniela Craiga w „Nie czas umierać” świat kina wciąż zadaje jedno pytanie: kto będzie nowym Bondem? Od 2021 roku pojawiały się kolejne nazwiska, mniej lub bardziej prawdopodobne. Teraz jeden dyskretny, ale znaczący ruch ze strony marki Omega może rzucać światło na odpowiedź, której wszyscy szukają – i wygląda na to, że zegarek zdradził więcej niż jakiekolwiek słowa. Czy to tylko zbieg okoliczności, wpadka czy sprytna zapowiedź nowej ery agenta 007?
Kto będzie nowym Bondem? Czy to koniec wielkiej tajemnicy?
Choć od odejścia Daniela Craiga minęło sporo czasu, oficjalne ogłoszenie nowego odtwórcy Bonda nadal nie zostało podane do publicznej wiadomości. Jednak ostatnie działania jednej z najbardziej związanych z agentem marek – Omegi – mogą być istotną wskazówką. Szwajcarski producent zegarków ogłosił właśnie, że jego nowym globalnym ambasadorem został Aaron Taylor-Johnson. To nazwisko od dawna krąży w mediach jako jeden z najpoważniejszych kandydatów do przejęcia roli Bonda.
Zegarki Omega to od 1995 roku symbol filmowego 007 – od „GoldenEye” z Piercem Brosnanem, przez wszystkie części z Craigiem. Każdy Bond miał na nadgarstku Seamastra. Gdy więc marka wprowadza nową twarz kampanii i wybiera właśnie Taylora-Johnsona, trudno to uznać za przypadek. Oficjalne potwierdzenie? Jeszcze nie. Twórcy filmów of Bondzie milczą bowiem na temat następy Craige’a, nie potwierdzając tym samym, czy to 34-letni Brytyjczyk będzie nowym agentem królowej.

Instagram @
aarontaylorjohnson
Kim jest Aaron Taylor-Johnson? Czy to on zastąpi Daniela Craige’a?
Aaron Taylor-Johnson to brytyjski aktor znany z ról w filmach „Kick-Ass”, „Bullet Train”, „Avengers: Czas Ultrona” oraz nadchodzących produkcjach: „Nosferatu” i „Kraven Łowca”. Ma 34 lata, doświadczenie w kinie akcji i dramatycznym, a jego nazwisko od dawna wymieniane jest w kontekście Bonda. Według bukmacherów, przez większość 2023 roku zajmował pierwsze miejsce w notowaniach jako faworyt do roli agenta 007.
Za jego kandydaturą przemawiają nie tylko statystyki, ale również wsparcie ze strony byłych Bondów. George Lazenby określił go jako „silnego i intrygującego aktora, który wniósłby świeżość do serii”. Z kolei Pierce Brosnan powiedział w wywiadzie dla Daily Mail: „Aaron ma w sobie wszystko, czego potrzeba – styl, ekranową siłę i tajemnicę”. Sam aktor nie potwierdza plotek, mówiąc dyplomatycznie: „To nie do mnie należy komentowanie tych spekulacji.”
W kampanii Omegi Taylor-Johnson prezentuje model Speedmaster „First Omega in Space”, ubrany w klasycznym stylu, przypominającym Bonda z nutą retro. Cytowany w komunikacie prasowym, mówi: „Zawsze ceniłem zegarki, ale szczególnie Omegę. Po wizycie w fabryce jestem pod wrażeniem precyzji i kunsztu”. Czy to ukłon w stronę historii Bonda z marką Omega, czy też zwykłe podziękowania za współpracę ambasadorską ze szwajcarską marką? Odpowiedź na to pytanie nadal pozostaje tajemnicą.

Instagram @aarontaylorjohnson
Kiedy do kin trafi nowy film o Jamesie Bondzie?
Amazon, który przejął prawa do marki Jamesa Bonda, już od dłuższego czasu planuje duży powrót agenta 007. Za produkcję nowego filmu odpowiadają Amy Pascal („Spider-Man: Bez drogi do domu”) i David Heyman („Harry Potter”, „Once Upon a Time in Hollywood”). Oboje znani są z umiejętności łączenia kinowego rozmachu z wyczuciem narracyjnym, co może zwiastować prawdziwy reset serii.
Choć data premiery nie została jeszcze ogłoszona, według doniesień branżowych celem jest koniec 2026 lub początek 2027 roku. To oznacza, że wybór aktora musi nastąpić już niebawem – jeśli nie nastąpił właśnie teraz. Jeśli Taylor-Johnson rzeczywiście ma zastąpić Craiga, najbliższe miesiące przyniosą oficjalne ogłoszenie. A na razie pozostaje nam jedno: obserwować zegarki, bo być może to właśnie one najgłośniej mówią, kto będzie nowym Bondem.
To oni typowani są na następców Daniela Craiga. Czy jest wśród nich nowy Bond?
Mimo że Aaron Taylor-Johnson dziś wydaje się kandydatem numer jeden, nie jest jedyny w wyścigu po licencję na zabijanie. Od miesięcy eksperci i bukmacherzy wymieniają również takie nazwiska jak Theo James, Henry Cavill, James Norton czy Regé-Jean Page. Każdy z nich wniósłby do roli coś innego – od dojrzałej siły Cavilla po świeżą charyzmę Nortona i ekranową lekkość Page’a.
Theo James zyskał uznanie rolą w „Białym Lotosie” i filmie „Dżentelmeni” Guya Ritchiego, natomiast Henry Cavill od lat pozostaje ulubieńcem fanów, choć jego zobowiązania wobec innych produkcji mogą być przeszkodą. James Norton jest częstym wyborem krytyków, zwłaszcza po występach w „Happy Valley”, a Idris Elba – choć coraz rzadziej wymieniany – wciąż pozostaje symboliczną i medialnie silną propozycją. Taylor-Johnson zyskuje jednak przewagę dzięki działaniom wokół wizerunku – subtelnym, ale spójnym z całą mitologią Bonda.

Instagram @craigdanielbond