SPONSOR SERWISU
Warto odwiedzić
(2,1)foreachslotdata->visible_adsense:0(2,1)foreachslotdata->visible_adsense:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
Logotyp serwisu miumag.eu
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0

New York Times wybrał 100 najlepszych filmów XXI wieku. Czołowa dziesiątka zaskakuje

Magazyn „The New York Times” wybrał najlepsze filmy XXI wieku. Znamy ścisłą czołówkę rankingu. Numer jeden zaskakuje.

Spis treści


2. „Mulholland Drive” (2001), reż. David Lynch
3. „Aż poleje się krew” (2007), reż. Paul Thomas Anderson
4. „Spragnieni miłości” (2001), reż. Wong Kar-wai
5. „Moonlight” (2016), reż. Barry Jenkins
6. „To nie jest kraj dla starych ludzi” (2007), reż. Joel i Ethan Coen
7. „Zakochany bez pamięci” (2004) reż. Michel Gondry 
8. „Uciekaj!” (2017), reż. Jordan Peele
9. „Spirited Away” (2001), reż. Hayao Miyazaki
10. Najlepsze filmy XXI wieku: „The Social Network” (2010), reż. David Fincher
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0

 

W czerwcu 2025 roku redakcja „The New York Times”, we współpracy z analitycznym działem „The Upshot”, opublikowała listę 100 najwybitniejszych filmów XXI wieku. Głos oddano ponad 500 twórcom z całego świata – wśród nich znaleźli się Pedro Almodóvar, Sofia Coppola, Barry Jenkins, Guillermo del Toro i Greta Gerwig. Wynik? Najlepsze filmy XXI wieku, czyli imponujący przegląd najistotniejszych głosów współczesnego kina – od kina społecznego, przez animację, po narracje eksperymentalne.

Tytuły, które znalazły się w czołowej dziesiątce, nie powielają schematów nagród Oscarowych ani nie pokrywają się z box office’owymi rekordami. To raczej zestaw filmów, które zdefiniowały emocjonalny i estetyczny krajobraz ostatnich dwóch dekad. Poznajcie zwycięzców.

 

1. Najlepsze filmy XXI wieku: „Parasite” (2019) w reż. Bong Joon-ho

 

Zwycięstwo „Parasite” nie zaskakuje. Film Bonga, który już w 2019 roku zdobył Złotą Palmę w Cannes i cztery Oscary, wciąż zyskuje nowe znaczenia. Opowieść o rodzinie Kimów, która stopniowo przejmuje przestrzeń i życie bogatego domu Parków, przekształca się z komedii społecznej w tragifarsę o strukturze klasowej współczesnego świata.

Bong Joon-ho balansuje między gatunkami z precyzją chirurga: horror psychologiczny, satyra, dramat rodzinny i thriller konfrontują się w jednej, gęstej narracji. To film, który redefiniuje kino polityczne – nie przez ideologiczne hasła, lecz przez pieczołowicie skonstruowane obrazy i rytm dramaturgiczny. „Parasite” staje się symbolem globalnych napięć i jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla przyszłości kina.

 

„Parasite” to opowieść o nierównościach, która zaczyna się jak komedia, a kończy jak tragedia. Bong Joon-ho nie zna granic gatunku – i dlatego mówi o współczesności lepiej niż niejeden dokument.

 

Cytat redakcyjny „NYT” – wybrany jako głos zbiorczy.

 

fot. materiały dystrybutora

 

2. „Mulholland Drive” (2001), reż. David Lynch

 

„Mulholland Drive” to dzieło, które nie poddaje się jednoznacznej interpretacji. David Lynch opowiada o młodej aktorce wplątanej w kryminalną intrygę, ale narracja szybko ucieka w rejony psychoanalizy, oniryzmu i metakina. Film powstawał pierwotnie jako pilot serialu – to widoczne w jego strukturze, ale to właśnie formalna nieciągłość nadaje mu niezwykłą intensywność.

Lynch rekonstruuje mit Hollywood jako miejsca zderzenia marzeń i koszmarów. Naomi Watts daje tu jeden z najwybitniejszych występów w swojej karierze – ekspresja, transformacja i emocjonalna skala budują postać, która zarazem istnieje i się rozpada. „Mulholland Drive” to nie film – to stan umysłu. Niewiele tytułów tak silnie wpływało na współczesnych twórców wizualnych.

 

„To bardzo lśniący film, ale skrywa w sobie realny niepokój. Jest też bezlitosny – bo David Lynch ma do ludzkości dość krytyczny stosunek.”


— tłumaczy wybór głosujący Brian Cox, aktor.

 

fot. materiały dystrybutora

 

3. „Aż poleje się krew” (2007), reż. Paul Thomas Anderson

 

Paul Thomas Anderson nakręcił film, który jest równocześnie epickim freskiem i psychologiczną wiwisekcją. W roli Daniela Plainview Daniel Day-Lewis stworzył postać, która przeszła do historii kina – bezwzględny przemysłowiec, który zamiast duszy ma szyb naftowy. Otwierająca scena w ciszy, bez dialogu, ustawia ton całego filmu: nie ma tu miejsca na zbędne słowa.

To kino brutalne, dosadne, ale formalnie wysublimowane. Równie istotna co fabuła jest tu forma: zdjęcia Roberta Elswita i ścieżka dźwiękowa Jonny’ego Greenwooda stanowią kompozycję niemal operową. Wśród najlepszych filmów XXI wieku, „Aż poleje się krew” to jeden z najpełniejszych portretów amerykańskiego mitu przemocy, sukcesu i samotności.

 

„Słowo „ikoniczny” bywa nadużywane. Ale ‘I drink your milkshake’ naprawdę zasługuje na ten tytuł. W czterech dziwnie dobranych słowach film mówi wszystko o bohaterze. Kocham ten film, choć mam wrażenie, że on mnie nienawidzi.”


— mówi w rankingu Jason Blum, producent.

 

fot. materiały dystrybutora

 

 

 

4. „Spragnieni miłości” (2001), reż. Wong Kar-wai

 

Wong Kar-wai nie opowiada o romansie – on go inscenizuje przez spojrzenia, ciszę, powtórzenia. „Spragnieni miłości” to historia dwojga sąsiadów (Tony Leung i Maggie Cheung), którzy odkrywają zdradę swoich współmałżonków i próbują zbudować emocjonalną więź. Kamera Christophera Doyle’a powoli podąża za gestami, detale zyskują znaczenie, a czas staje się plastyczny.

To jeden z tych filmów, które redefiniują język kina bez manifestów. Zamiast dramaturgii – atmosfera. Zamiast deklaracji – sugestia. Niewiele obrazów tak wyraźnie ukazuje, że kino może być formą poezji. „Spragnieni miłości” stał się klasykiem nie przez fabułę, lecz przez intensywność nastroju.

 

„Ten film naprawdę mnie zaskoczył – uświadomił, że kino może być poezją i nie musi wszystkiego tłumaczyć. Był dla mnie inspiracją, żeby tworzyć rzeczy bardziej impresyjne.”


Sofia Coppola, reżyserka.

 

fot. materiały dystrybutora

 

5. „Moonlight” (2016), reż. Barry Jenkins

 

„Moonlight” opowiada historię Chirona w trzech odsłonach: jako dziecka, nastolatka i dorosłego mężczyzny. Barry Jenkins prowadzi narrację z niezwykłą delikatnością, unikając dosłowności. Kamera Jamesa Laxtona nie analizuje, lecz towarzyszy – pozwala bohaterowi istnieć w kadrach, nie będąc jednocześnie ich zakładnikiem.

Film zdobył Oscara za najlepszy film w kontrowersyjnym finale gali z „La La Land”, ale jego siła nie tkwi w polityce nagród. „Moonlight” jest ważny, bo pokazuje, że czułość i milczenie mogą być bardziej rewolucyjne niż krzyk. W zestawieniu najlepszych filmów XXI wieku to pozycja, która redefiniuje sposób mówienia o męskości, tożsamości i intymności.

 

„Nie przypuszczałem, że ten film tak bardzo przemówi do ludzi, zwłaszcza tych w okresie dojrzewania. Myślałem, że robimy po prostu bardzo fajne dzieło artystyczne.”


Barry Jenkins, reżyser.

 

fot. materiały dystrybutora

 

6. „To nie jest kraj dla starych ludzi” (2007), reż. Joel i Ethan Coen

 

W ekranizacji powieści Cormaca McCarthy’ego bracia Coen pokazują świat, w którym sens został zastąpiony przez los. Anton Chigurh, grany przez Javiera Bardema, to nie człowiek – to mechanizm. Gdy zadaje pytanie o rzut monetą, nie chodzi o szansę. Chodzi o to, że nic nie ma znaczenia.

„To nie jest kraj dla starych ludzi” rozsadza konwencję thrillera. W finale nie dochodzi do konfrontacji dobra ze złem, lecz do refleksji nad starzeniem się, przemijaniem i wycofaniem. Film nie daje ukojenia – oferuje chłodną analizę współczesnego nihilizmu. To dzieło, które nieustannie powraca w analizach filozoficznych i etycznych.

 

„To bracia Coen w swojej najlepszej formie. Są odważni, przesuwają granice, a postać graną przez Bardema to absolutna klasa. Hipnotyzująca.”


Brian Cox, aktor.

 

fot. materiały dystrybutora

 

7. „Zakochany bez pamięci” (2004) reż. Michel Gondry 

 

Czy zapomnienie leczy? „Zakochany bez pamięci” Michel Gondry’ego to melancholijna podróż przez wspomnienia związków, które się rozpadły – a jednak trwają w pamięci. Jim Carrey i Kate Winslet pokazują, że miłość nie jest łatwa, ale wykasowanie jej ze świadomości nie oznacza ulgi. Wręcz przeciwnie. Scenariusz Charliego Kaufmana balansuje między absurdem a realnością, między humorem a bólem. Choć fabuła obraca się wokół fantastycznego pomysłu — kasowania wspomnień — to film trafia dokładnie tam, gdzie boli najbardziej: w miejsca, do których wraca się myślami nocą. Kino współczesne rzadko bywa tak osobiste.

 

„To film naprawdę inteligentny, głęboko poruszający i zabawny. Rzadkie połączenie. Opowiada o miłości, która nie jest łatwa – raczej destrukcyjna, chaotyczna, czasem wręcz autodestrukcyjna.”


Dennis Lehane, pisarz.

 

fot. materiały dystrybutora

 

8. „Uciekaj!” (2017), reż. Jordan Peele

 

Uciekaj!” to horror, który zdefiniował dekadę. Jordan Peele pokazał, że gatunek może służyć jako narzędzie analizy społecznej. Film opowiada o czarnoskórym bohaterze, który odwiedza rodzinę swojej białej dziewczyny i odkrywa, że liberalne uprzedzenia bywają równie niebezpieczne jak jawna nienawiść.

Peele łączy satyrę, thriller i horror, tworząc dzieło z pogranicza form. „Uciekaj!” trafił w społeczny nerw, otworzył dyskusję o mikrorasizmie i liberalnym wyparciu. To film współczesny nie tylko tematyką, ale i konstrukcją – zdyscyplinowany formalnie, błyskotliwy i politycznie aktualny.

 

 

 

„Film elektryzujący – jednocześnie thriller o białej supremacji i bezlitosna satyra na rzekomo „postrasowe” społeczeństwo.”


— redakcja NYT o głosie Danielle Brooks, aktorki.

 

fot. materiały dystrybutora

 

9. „Spirited Away” (2001), reż. Hayao Miyazaki

 

„Spirited Away” to film wyjątkowy – dzieło animowane, które przekroczyło granice medium i trafiło do zbiorowej świadomości jako uniwersalna opowieść o dorastaniu, zagubieniu i przemianie. Hayao Miyazaki stworzył baśń, która jest równie niepokojąca, co piękna.

To nie tylko film dla dzieci – to narracja o wejściu w świat dorosłości, o utracie tożsamości i o świecie pełnym duchów, które można interpretować jako personifikacje lęków. Nagrodzony Oscarem i uznawany za najwybitniejsze dzieło Studia Ghibli, „Spirited Away” zasłużenie znalazł się wśród najlepszych filmów XXI wieku.

 

„To film dla każdego dziecka, które choć raz zgubiło się w tłumie lub centrum handlowym. To to uczucie w żołądku. Moja córka go uwielbia. A ja odkryłem go razem z nią – i to było niesamowite.”


John Turturro, aktor.

 

fot. materiały dystrybutora

 

10. Najlepsze filmy XXI wieku: „The Social Network” (2010), reż. David Fincher

 

Najlepsze filmy XXI wieku? Choć „The Social Network” powstał zaledwie kilka lat po narodzinach Facebooka, dziś odbierany jest jako film profetyczny. David Fincher i Aaron Sorkin stworzyli opowieść o Marku Zuckerbergu jako socjologiczną diagnozę – samotność, frustracja i potrzeba dominacji stają się paliwem dla globalnej platformy.

Jesse Eisenberg kreuje postać złożoną i niewygodną. Fincher, znany z perfekcjonizmu, prowadzi narrację chłodno, z chirurgiczną precyzją. Ale to właśnie ten dystans pozwala dostrzec, jak wiele mówi ten film o epoce, w której żyjemy. „The Social Network” to jedno z nielicznych dzieł, które zdążyło przewidzieć kryzys, zanim stał się globalną rzeczywistością.

 

„Powiedziałbym, że jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wygląda film idealny – powinien obejrzeć właśnie ‘The Social Network’.”


Simu Liu, aktor.

 

fot. materiały dystrybutora

 

O autorze: Aleksandra Sil

O pracy w redakcji marzyła, odkąd pierwszy raz zobaczyła „Diabeł ubiera się u Prady”, „Nigdy w życiu” i „Jak stracić chłopaka w 10 dni”. Jest nieustannie zafascynowana dynamicznym światem digitalu, w którym trudno się nudzić. Pisze zarówno o modowych trendach i urodowych nowościach, które przetestowała na własnej skórze, jak i o najnowszych wieściach zza oceanu. Doświadczenie zdobywała w takich redakcjach jak Glamour czy Kobieta.pl.

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0
trend alert

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0 noSlotDataButCampaignVisibility:0