Christian Dior fw 2016/17
Praca modelki to nie tylko sława i pieniądze, ale także, zwłaszcza na początkowym etapie kariery, ogromne wydatki.
Dziennikarze kanału CNN Money w ramach serii Runway Injustice postanowili zbadać, jak dużo musi zainwestować modelka, aby zaistnieć w branży oraz ile zarabia po odliczeniu prowizji dla agencji, która zwykle wynosi 20% wypłaty.
Jak bardzo zostają uszczuplone
zarobki modelek?
Redaktorzy CNN mnożą przykłady. Jedna z dziewczyn otrzymała $15 ze sesję katalogową wartą $500, innej obiecano $74,000 za 6 lat pracy, ale ostatecznie zarobiła mniej niż połowę tej kwoty – $30,000. Kolejna modelka, mimo zapowiedzi zarobku w wysokości $30,000, po opłaceniu prowizji dla agencji i podatków otrzymała kwotę $6,475. Zdarzyło się także, że umówiona wypłata modelki w wysokości $10,000 skurczyła się do $4,000.
Modelka musi jednak ponieść jeszcze dodatkowe koszty. Przykładowe zestawienie podała Alexia Palmer z agencji Trump Model Management.
Jej wydatki wyniosły w ciągu trzech lat ponad $12,000 i złożyły się na nie zdjęcia testowe ($2,000), lekcje chodzenia ($75/każda), wizyta u kosmetyczki ($200), promocyjne video ($250), pakiet kompozytów wysyłany do klienta przed pokazem mody ($900), opłaty dla kuriera za dostarczenie portfolio do potencjalnych klientów ($100), transport ($400), inne opłaty administracyjne ($4,000), osobista strona internetowa (setki dolarów rocznie), kompozyty ($1/sztuka, kupowane setkami)
Versace fw 2016/17
Dzięki temu, że agencje modelek są uznawane za firmy zarządzające, a nie zwykłe agencje zatrudnienia, nie muszą hamować się w narzucaniu własnych prowizji. Według CNN, taka forma pracy powoduje rosnące uzależnienie modelek od agencji oraz wymuszenie milczenia – im mniej pretensji ze strony dziewczyny, tym więcej zleceń otrzymuje. Oprócz tego, zdarzają się także sytuacje, w których nadmiarowe wydatki są pobierane z zarobków modelki bez jej wiedzy.
Polecamy także:
Wieszak na Wybiegu – nie zarabiam jako modelka
