Gdy Kylie Jenner podzieliła się swoim urodowym trikiem – nakładaniem kremu na brodawki zamiast balsamu do ust – w sieci zawrzało. Choć na pierwszy rzut oka może to brzmieć jak kolejna ekstrawagancja z Instagrama, za tym wyborem stoi konkretna substancja: lanolina. Znana dermatologom od lat, dziś wraca do łask jako skuteczny ratunek dla spierzchniętych ust. Czy faktycznie działa lepiej niż klasyczne kosmetyki? I czy taki produkt może bezpiecznie zastąpić balsam? Sprawdzamy, co na to dermatolodzy i jakie inne składniki mogą działać równie skutecznie.
O czym przeczytasz w artykule?
fot. Instagram @kyliejenner
Choć brzmi to jak clickbait, Kylie Jenner faktycznie używa kremu na brodawki (Lansinoh Lanolin Nipple Cream) zamiast balsamu do ust. Jak tłumaczy – działa lepiej niż klasyczne produkty, a jej usta są dzięki niemu miękkie, nawilżone i z delikatnym połyskiem. Nie jest to jednak zupełnie nowe odkrycie – lanolina, czyli główny składnik tego kremu, od lat znana jest w świecie dermatologii jako intensywny środek nawilżający. Dlaczego teraz znów robi furorę?
Lanolina to tłuszcz pozyskiwany z wełny owczej. Działa emoliencyjnie – zatrzymuje wodę w naskórku, łagodzi podrażnienia i wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry. Co ciekawe, jej struktura chemiczna jest zbliżona do sebum produkowanego przez ludzką skórę, dlatego tak dobrze się z nią „dogaduje”.
JAK WYKONAĆ MAKIJAŻ STEWARDESSY?
Instagram @kyliejenner
Eksperci przyznają – lanolina to składnik, który od dekad znajduje zastosowanie w dermatologii. Dermatolodzy podkreślają, że lanolina działa jak kojący opatrunek, szczególnie w przypadkach przesuszonej, popękanej skóry. Zauważają także, że lanolina nie tylko zatrzymuje wilgoć, ale też wykazuje właściwości przeciwzapalne – co czyni ją idealną dla osób z problemami typu egzema, łuszczyca czy nadreaktywność skóry.
W kontekście pielęgnacji ust lanolina sprawdza się doskonale: nie tylko wygładza i regeneruje, ale też chroni przed wpływem zimna, wiatru i przesuszenia. A co najważniejsze – jej działanie jest potwierdzone nie tylko anegdotycznie, ale też przez badania dermatologiczne.
Instagram @kyliejenner
Mimo że lanolina ma wiele zalet, nie jest produktem uniwersalnym dla każdego. Choć alergie na lanolinę są stosunkowo rzadkie, mogą się zdarzyć – zwłaszcza u osób o skórze skłonnej do reakcji alergicznych lub bardzo reaktywnej. Lanolina zawiera naturalne lipidy podobne do tych produkowanych przez naszą skórę. Ale jak w przypadku każdej substancji naturalnej – niektóre osoby mogą mieć na nią nadwrażliwość. Warto przeprowadzić test uczuleniowy przed pierwszym użyciem.
Objawy uczulenia na lanolinę mogą obejmować zaczerwienienie, swędzenie, obrzęk, a w cięższych przypadkach także wysypkę czy pęcherze. W takiej sytuacji należy natychmiast zaprzestać stosowania i skonsultować się z dermatologiem.
fot. Instagram @kyliecosmetics
Lanolina ma wiele zalet, ale nie jest jedynym skutecznym składnikiem wspomagającym pielęgnację ust. Eksperci wskazują kilka równie wartościowych zamienników:
Warto również zwrócić uwagę na skład gotowych balsamów – niektóre z nich oferują kombinację powyższych składników, co potęguje działanie regenerujące.
fot. Instagram @kyliejenner
Tak, pod warunkiem że nie masz uczulenia na lanolinę. Zaleca się wykonanie testu przed regularnym stosowaniem.
Tak. Może być stosowana codziennie jako balsam do ust, szczególnie w okresach zwiększonego przesuszenia.
Nie. Lanolina pochodzi z wełny owczej, dlatego nie spełnia standardów wegańskich kosmetyków, choć proces jej pozyskiwania nie wymaga uboju.