Pierwszy w historii papież urodzony w USA, duchowny o kreolskich korzeniach i… kuzyn Madonny? Najnowsze doniesienia The New York Times odkrywają przed nami papieską linię genealogiczną Leona XIV, która prowadzi wprost do czerwonych dywanów, scen muzycznych i Białego Domu — są tam nie tylko królowa popu, ale także Justin Bieber, Angelina Jolie, a nawet Hillary Clinton. Jak to możliwe? Oto zaskakujące, rodzinne powiązania papieża Leona XIV!
W tym artykule przeczytasz:
Punktem wyjścia stało się dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez The New York Times, które miało na celu zbadanie korzeni papieża Leona XIV. Amerykańska gazeta ujawniła, że papież Leon ma wspólnych przodków z kilkoma topowymi gwiazdami świata show-biznesu. Na liście znaleźli się m.in. Madonna, Justin Bieber, Angelina Jolie, Hillary Clinton oraz były premier Kanady Justin Trudeau. Co łączy głowę Kościoła katolickiego z tymi ikonami?
Odpowiedź leży w historii rodzinnej sięgającej XVII wieku, kiedy część przodków papieża emigrowała z Europy do Quebecu w Kanadzie. To właśnie tam zaczyna się niezwykła opowieść o wspólnych korzeniach duchowego guru i celebrytów.
Forum
W centrum historii znajduje się Louis Boucher de Grandpré, urodzony w Trois-Rivières w Quebecu. To on jest punktem wspólnym w genealogii papieża Leona XIV oraz wspomnianych gwiazd. Jego potomkowie rozeszli się po całym kontynencie – jedni osiedlili się w Nowym Orleanie, inni migrowali do USA czy Europy, a jeszcze inni… zostali gwiazdami. Genealogowie potwierdzają, że przez pokolenia jego linia mieszała się z innymi rodzinami osiadłymi m.in. w Quebecu, Nowym Orleanie i Stanach Zjednoczonych.
To właśnie przez de Grandpré papież Leon XIV dzieli genetyczne dziedzictwo z Madonną i Justinem Bieberem.
Leon XIV, znany wcześniej jako Robert Prevost, urodził się 14 września 1955 roku w Chicago. Choć sam często postrzegany jest jako przedstawiciel amerykańskiego katolicyzmu, jego dziedzictwo jest o wiele bardziej złożone — i niezwykle interesujące z kulturowego punktu widzenia. Po osiedleniu się części rodu w Nowym Orleanie, linia papieska przyjęła także afroamerykańskie i kreolskie dziedzictwo, głęboko wpisane w historię USA.
Jak podaje New York Times, w dokumentach historycznych aż 17 osób z jego rodu zostało opisanych jako „mulat”, „mulatka”, „wolna osoba kolorowa” lub „mulâtress créole”. Ta wielowarstwowa tożsamość kulturowa i etniczna wpisuje się w bogatą i często pomijaną historię społeczności kolorowych w Luizjanie. W efekcie papież reprezentuje dziedzictwo rzadko dotąd obecne na tak wysokim szczeblu Kościoła.
W tej układance nie mogło zabraknąć jednego z najbardziej wiralowych momentów w historii relacji popkultury z Watykanem w tle. W maju 2022 roku, jeszcze za pontyfikatu papieża Franciszka, Madonna opublikowała na platformie X pełen ironii wpis, w którym — po raz kolejny — wyrażała swoje niezadowolenie z rzekomych ekskomunik i zachęcała papieża do rozmowy:
„Cześć @Pontifex Francis — jestem dobrą katoliczką. Przysięgam! To znaczy, nie przysięgam! Minęło kilka dekad od mojej ostatniej spowiedzi. Czy byłaby możliwość spotkania, aby omówić kilka ważnych spraw? Zostałam ekskomunikowana 3 razy. To wydaje się niesprawiedliwe. Z poważaniem, Madonna.”
Dziś ten tweet nabiera nowego znaczenia. Nikt nie wiedział wówczas, że Madonna i przyszły papież są dalekimi kuzynami. Czy teraz ma większe szanse na spotkanie następcą pontyfikatu?
Jakby tego było mało, relacja Watykanu z popkulturą nie kończy się na drzewie genealogicznym. Do Watykanu zawitał Al Pacino, stając się pierwszym aktorem filmowym, który uzyskał oficjalną audiencję u nowego papieża.
Spotkanie miało miejsce w trzeci czerwcowy poniedziałek i – jak podkreślono w oficjalnym komunikacie – było momentem głębokiej duchowej i kulturowej inspiracji. Rozmowa miała skupić się wokół wartości, które łączą kino i katolicką duchowość: miłość, wspólnota, współczucie i dobro wspólne. Symboliczny charakter spotkania dodatkowo wzmocnił fakt, że Al Pacino właśnie rozpoczął zdjęcia do włoskiego filmu „Maserati: The Brothers”, w którym wciela się w postać biznesmena wspierającego legendarną włoską rodzinę.
Choć pozostała obsada filmu (m.in. Anthony Hopkins, Jessica Alba, Andy García) nie brała udziału w audiencji, sama obecność Al Pacino była wydarzeniem samym w sobie. To kolejny przykład na to, że pontyfikat Leona XIV ma potencjał łączyć światy, które dotąd rzadko się spotykały: Hollywood i Watykan.
Forum