Edit

W 1992 roku Linda była niekwestionowaną królową świata mody. Fakt, że trafiła na okładkę najważniejszego w roku (bo wrześniowego) wydania VOGUE UK był jednym z wielu elementów skomplikowanej układanki sławy modelki o ugruntowanym statusie super. Jako totalnie rozchwytywana i dobrze znana z kampanii Chanel twarz, żyła na walizkach, podróżując wciąż od Nowego Jorku, z którym była wciąż silnie związana zawodowo, do Paryża, w którym mieszkał jej ówczesny mąż, szef agencji Elite, Gerald Marie. 

 

Do współpracy przy wrześniowym numerze zaprosiła ją Alexandra Shulman, gwarantując ulubionego fotografa Lindy - Petera Lindbergha. To właśnie on kilka lat wcześniej namówił początkującą w branży ślicznotkę do ścięcia włosów, co okazało się najlepszym z możliwych ruchem. Stylizacją zajęła się Lucinda Chambers, która dokładnie wtedy zaczynała swoją trwającą do dziś przygodę z brytyjskim wydaniem VOGUE'a na stanowisku Fashion Director. Posadę zachowuje do dziś.

 

W sesji Culture Clash, która nie tylko wypełniła najlepsze strony wydania, ale także ozdobiła okładkę, Linda przeistacza się w twardą, rockową dziewczynę, której nie straszne ani męskie towarzystwo, ani zaglądanie pod maskę żółtej taksówki. Przy tym ani na moment nie traci swojego kobiecego seksapilu i zręcznie prezentuje gorące, jesienno-zimowe trendy - skórzane płaszcze, błyszczące ramoneski, wełniane kurtki oversize i zestawione z nimi akcesoria prosto od Chanel.

 

Więcej sesji z cyklu #Vintage #Archiwum znajdziecie tutaj >>>

zobacz na jednej stronie